eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 22/2008 (26.05-01.06.2008)

Tydzień 22/2008 (26.05-01.06.2008)

2008-05-31 22:09

Przeczytaj także: Tydzień 21/2008 (19-25.05.2008)

  • Według GUS szacunkowy wzrost PKB w I kw. 2008 r. wyniósł 6,1 % r/r (w IV kw. był na poziomie 6,3%).
  • RPP nie zmieniła w maju stóp procentowych. Taka decyzja oznacza, że Rada oczekuje na pełniejszą ocenę perspektyw inflacji, jednak nie wykluczyła, że obniżenie inflacji do celu inflacyjnego w średnim okresie będzie wymagało dalszego zacieśnienia polityki pieniężnej.
  • Po pięciu miesiącach 2008 roku budżet ma deficyt rzędu 1,5-2,0 mld zł. Według harmonogramu wykonania tegorocznego budżetu po pięciu miesiącach deficyt miał on wynosić ponad 12,4 mld zł, czyli 45,9% rocznego planu.
  • Prawo do wcześniejszych emerytur ma dziś ponad 300 zawodów, a wczesne emerytury kosztują nas rocznie ponad 20 mld zł! W opinii ekspertów, jeśli nie ograniczymy możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury, to grozi nam katastrofa finansów publicznych. Dziś każdy pracujący Polak dopłaca do wczesnych emerytur średnio aż 3,5 tys. zł rocznie.
  • Rząd poinformował, że ma plan na ograniczenie przywilejów emerytalnych. Wcześniejszą emeryturę (tzw. pomostową) utrzyma tylko 130 tys. osób pracujących w najcięższych warunkach.
  • W ramach reformy administracyjnej kraju przewiduje się powołanie 12 metropolii i funduszu sołeckiego, aktywizującego mieszkańców wsi. Metropolia ma być "publiczną formą współpracy samorządowej". Głównymi zadaniami metropolii mają być: opracowanie strategii rozwoju, kwestie dotyczące planowania i zagospodarowania przestrzennego oraz ochrony środowiska, transportu, bezpieczeństwa publicznego i infrastruktury. Metropolie będą finansowane w dużej mierze ze środków budżetu państwa, będą też "zasilane składkami poszczególnych uczestników, a być może również środkami z UE". Idea funduszu polega na wydzielaniu w budżetach gmin pewnej puli pieniędzy, która byłaby w gestii danego sołectwa.
  • Dofinansowanie zatrudnienia niepełnosprawnych dostaje obecnie 8 tys. firm zatrudniających ponad 200 tys. osób. Na zatrudnienie jednego pracownika niepełnosprawnego pracodawca może otrzymać 1-1,5 tys. zł pomocy. Jednak od 1.01.2009 wchodzi nowe rozporządzenie unijne, zgodnie z którym zwrot kosztów zatrudniania tylko nowo zatrudnianych, a nie już pracujących niepełnosprawnych. Oznacza to, że pracodawcom nie będzie się opłacało przedłużanie ich zatrudnienia.
  • Ceny ziemi rolnej w Polsce w ciągu roku wzrosły o 28%. Hektar gruntów rolnych w pierwszym kwartale tego roku kosztował średnio 14,5 tys. zł. Wyjątkiem jest Wielkopolska, gdzie hektar kosztuje 9290 euro. W sąsiednich Niemczech za hektar zapłacimy średnio 8900 euro.
  • Zadłużenie klientów indywidualnych z tytułu kart kredytowych dochodzi do 10 mld zł i zwiększa się w tempie ponad 50% w skali roku.
  • Dochody rolników wyraźnie wzrosły, ponieważ skoczyły m.in. ceny zbóż - pszenicy o 58%, żyta o 60%.
  • Za miesiąc Francja na pół roku przejmie prezydencję w UE. Na rządowej stronie jest więc raport na temat propozycji działań, jakie podczas swojej prezydencji może podjąć Francja dla bezpieczeństwa energetycznego UE. Jedną z kluczowych spraw wymienionych w raporcie jest kwestia dostaw gazu do Polski. Francuzi uważają, że Nord Streem będzie zrealizowany i gaz z niego "musi być też użyteczny dla Polski" (mają na myśli odnogę tego gazociągu wzdłuż polskiej zachodniej granicy (OPAL). Ten temat był poruszany w trakcie ostatniej wizyty francuskiego prezydenta w Polsce.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

POLSKA GOSPODARKA, czyli KŁOPOTY, KŁOPOTY, KŁOPOTY...

Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że rządzenie na każdym szczeblu drabiny społecznej to nie tylko posiadanie władzy oraz wynikające z niej możliwości i korzyści, ale przede wszystkim duża odpowiedzialność, o czym wielu rządzących zapomina. To odpowiedzialność wymaga podejmowania się przede wszystkim tych zadań, które są w danym momencie ważne, do których jest się w pełni przygotowanym, do brania się za rozwiązywanie problemów na miarę swoich możliwości (a myślę tu przede wszystkim o wiedzy i doświadczeniu). Ta odpowiedzialność wymaga od rządzących podejmowania też decyzji niepopularnych, które pozwalają na rozwiązanie ważnych spraw dla naszej przyszłości. Ta odpowiedzialność wymaga także podejmowania określonych działań we właściwym momencie, przy zaangażowaniu odpowiednich środków i zrealizowania każdego przedsięwzięcia we właściwym czasie. Dziś, patrząc z tego punktu widzenia chcę zwrócić uwagę moich Czytelników na kilka spraw, które w moim przekonaniu nie były dotąd rozwiązane zgodzie z powyższymi regułami i obecnie są poważnym zagrożeniem dla naszej gospodarki...

1. Wszyscy pamiętamy ostrą dyskusję (niestety zbyt polityczną, a za mało merytoryczną) gdy trzeba było wyznaczyć nowego szefa NBP. Jest prawdą, że ustępujący wówczas prezes L. Balcerowicz to była „najwyższa półka” wśród krajowych ekspertów i równocześnie wysoko postawiona poprzeczka dla następcy. Jednak wątpliwości co do kompetencji nowego prezesa NBP nie tylko pozostały do dziś, ale także wzrosły. Zwiększyły je liczne wypowiedzi nowego prezesa NBP, niestety nie podbudowane solidną wiedzą, konflikty z jego zastępcami (ludźmi o dużej wiedzy i doświadczeniu w bankowości, którzy ostatecznie odeszli z NBP) i z kilkoma członkami RPP. Teraz nadeszła nowa informacja, która bardzo niepokoi: Narodowy Bank Polski zanotował w ubiegłym roku rekordową stratę, z powodu zbyt mocnej złotówki NBP stracił aż 7,8 mld złotych! To realny pieniądz i realna strata! Główną ich przyczynę należy upatrywać w sposobie gospodarowania rezerwami walutowymi banku. Poważną ich część zdeponowano w amerykańskiej walucie, a wartość dolara w Polsce od dłuższego już czasu spada i tylko w ciągu ubiegłego roku spadła o 25%. Komentarze specjalistów podkreślają, że strata była dużo wyższa, lecz na końcowy wynik korzystnie wpłynęły dochody z działalności operacyjnej banku.

NBP poinformował, że tę największą dotąd stratę roczną bank zamierza pokryć z zysków, na które liczy w kolejnych latach... Jak na najważniejszą instytucję finansową w kraju, nie jest to błyskotliwa koncepcja. Dopiero teraz jeden z nowych v-prezesów powiedział że „nie wyklucza, iż NBP zdecyduje się pozbyć części rezerwy walutowej zdeponowanej w dolarach”. Szkoda, że o tym nie pomyślano w 2006 roku. Wiele krajów poinformowało już dużo wcześniej, że zmienia strukturę walutową swoich rezerw i ten zamiar zrealizowano unikając strat, lub znacznie je ograniczając. Jednak koncepcja pokrycia ubiegłorocznych strat przypuszczalnymi zyskami w przyszłości jest nie tylko mało oryginalna, ale też niemożliwa w obecnych warunkach prawnych, bo obecna ustawa o NBP zabrania przekazania na ten cel więcej niż 5% z rocznego zysku! Dlatego prawnicy NBP otrzymali polecenie podjęcia prac nad propozycją zmiany ustawy tak, aby prawo zezwalało na przeznaczenie całego zysku na pokrycie strat.... Bez odpowiedzi pozostawiam pytanie : czy i kiedy odejdziemy wreszcie od znanego powiedzenia „mądry Polak po szkodzie”?

Tylko dla porządku dodam, że za czasów L. Balcerowicza NBP wykazywał dodatni wynik finansowy i regularnie, co rok odprowadzał do skarbu państwa po kilkaset milionów zł zysku....

2. W Polsce z spośród wszystkich osób w wieku produkcyjnym (15- 64 lata) pracuje tylko 57% (średnia unijna jest o 10 pkt. proc. wyższa). Te dziesięć procent pracując zwiększyłoby wpływy z podatków i składek o 52,6 mld zł, więc nie mielibyśmy deficytu w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i moglibyśmy zmniejszać dług publiczny! Prócz tego gospodarka rozwijałaby się o 0,8-1,2 procent szybciej. To wnioski z raportu FOR powstałego z inicjatywy L. Balcerowicza. W tym raporcie FOR proponuje co zrobić, by więcej Polaków pracowało. Zwraca też uwagę na konieczność likwidacji fikcyjnego bezrobocia ( co trzeci zarejestrowany w urzędzie pracy wcale nie jest bezrobotny) i proponuje ograniczenie przywilejów związanych z rejestracją bezrobotnego.

W Polsce prawo do wcześniejszych emerytur ma dziś ponad 300 zawodów, a wczesne emerytury kosztują nas rocznie ponad 20 mld zł! Nie jestem przekonany, czy rzeczywiście istnieje pełne uzasadnienie dla szczególnego traktowania tych wszystkich zawodów. Z całą pewnością ostatnie lata pokazały, że władze postępują w sposób kunktatorski i dbając o interesy polityczne ulegają naciskom potężnych grup zawodowych. Natomiast coraz oczywistym jest to, że utrzymanie obecnej sytuacji prawnej jest zagrożeniem dla stabilności naszej gospodarki. W opinii ekspertów, jeśli nie ograniczymy możliwości przechodzenia na wcześniejsze emerytury, to grozi nam poważny problem w finansach publicznych. Dziś każdy pracujący Polak dopłaca do wczesnych emerytur aż 3,5 tys. zł rocznie. Nie oznacza to jednak, że trzeba takie możliwości wcześniejszego przejścia na emeryturę całkowicie zlikwidować. Nie znamy jeszcze szczegółów programu rządowych zmian w tym zakresie, ale być może będzie to rozwiązanie skuteczne. Z pierwszych informacji wynika, że o wprowadzeniu ustawowych zmian wcześniejszą emeryturę (tzw. pomostową) utrzyma tylko 130 tys. osób pracujących w najcięższych warunkach. Szkoda, że ten problem o rocznej wartości 20 mld zł ciągle wisi nad naszą głową....

3. Słowo STOCZNIA wywołuje w naszym kraju krańcowe reakcje. Z jednej strony kojarzy się z miejscem, skąd wyszedł silny impuls, który spowodował w kraju przemiany systemu politycznego i gospodarczego. Jednak z drugiej strony trudno już zliczyć wielkość środków finansowych, jakie budżet włożył w te przedsiębiorstwa, w kolejne etapy ich oddłużania i w dofinansowanie procesów, które w końcowym rezultacie miały doprowadzić do trwałego ich uzdrowienia. Niestety te działania nie przyniosły dotąd pozytywnych rezultatów więc coraz częściej i w różnych formach powtarzane jest dziś pytanie, gdzie jest granica historycznych zobowiązań finansowych państwa wobec firm oraz ich załóg, w których zresztą znajduje się coraz mniej osób uczestniczących w tych epokowych wydarzeniach sprzed lat.

Należymy do Unii Europejskiej i obowiązują nas określone reguły dotyczące tzw. pomocy publicznej udzielanej firmom. Bruksela szacuje, że łączna kwota wsparcia stoczni osiągnęła już poziom ok. 5 mld zł! W okresie, kiedy należymy do Unii, stocznie otrzymały kolejne transze pomocy państwowej, jednak określone też zostały warunki jej udzielenia (wiąże się z realizacją radykalnego planu restrukturyzacji, którym w przypadku polskich stoczni winna być prywatyzacja), pod rygorem zwrotu całej pomocy. I właśnie teraz jesteśmy w sytuacji, kiedy KE stwierdza, że te unijne warunki nie zostały wypełnione.

Komisja Europejska ostrzegła, że jeśli nie nastąpi zasadniczy zwrot w obecnej sytuacji (a na to są zerowe szanse), to w czerwcu zdecyduje o nielegalności udzielonej pomocy publicznej i wyda nakaz zwrotu pomocy publicznej udzielonej stoczniom w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie. W opinii specjalistów oznacza to ich bankructwo i utratę miejsc pracy przez 10 tys. pracowników, a do tego należy jeszcze dodać pracowników zagrożonych firm kooperujących...

Poprzedni rząd w ostatnich dniach swojego urzędowania sprzedał Stocznię Gdańsk ukraińskiemu inwestorowi (ISD). Ponieważ nie zostały zrealizowane zobowiązania wobec Brukseli, to sprywatyzowanej stoczni grozi oddanie kwestionowanej pomocy publicznej w wysokości 740 mln zł! Kilka tygodni temu załamały się rozmowy z potencjalnymi kupcami stoczni w Gdyni i w Szczecinie. W ich przypadku rząd zobowiązał się wobec KE, że ich prywatyzacja zakończy się do czerwca 2008. Podobno są cztery listy intencyjne przesłane przez potencjalnych inwestorów, ale czy KE w to uwierzy i kolejny raz przesunie końcowy termin?

Póki co mówi się o kolejnych pieniądzach dla stoczni twierdząc, że rząd chce stocznie sprzedać jako działające firmy, a nie jako masę upadłościową. Resort skarbu zwrócił się do Komisji Europejskiej o wydłużenie o kilka miesięcy czasu na prywatyzację stoczni: Gdynia i Szczecin. Równocześnie poinformowano, że rząd zamierza uruchomić kolejny już program pomocowy dla tych dwóch stoczni. Chce on dokapitalizować gdyńską stocznię kwotą 515 mln zł (291 mln zł w gotówce z funduszu restrukturyzacyjnego, a reszta w postaci akcji PKO BP i Z.Ch. Police)! Stoczni Szczecin udało się renegocjować niekorzystne kontrakty na budowę statków, w których straty z tego tytułu szacowano na 1,2 mld zł, a po renegocjacji spadły do 300 mln zł), a długi zostaną zamienione na akcje stoczni!

A więc kolejne nadzieje i kolejne wydatki...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: