Hakerzy a regionalne ataki internetowe
2008-02-27 12:13
Przeczytaj także: G DATA: szkodliwe oprogramowanie 2007
Europa: szkodliwe oprogramowanie a nauka języków obcych
Istnienie 23 języków narodowych w państwach członkowskich UE stanowiło niegdyś barierę dla wirtualnych przestępców. Konsumenci w krajach nieanglojęzycznych po prostu usuwali spam i podejrzane e-maile w języku angielskim. Twórcy szkodliwego oprogramowania coraz częściej jednak dobierają język do domeny internetowej, na którą wysyłane są niechciane wiadomości. Szkodliwe strony WWW zawierają oprogramowanie w języku kraju, w którym mieści się cel ataku. Na przykład mistrzostwa świata w piłce nożnej w lecie 2006 roku wywołały lawinę spamu oraz witryn wyłudzających dane osobowe adresowanych do fanów piłki nożnej. Ze względu na coraz wyższy stopień wyrafinowania szkodliwego oprogramowania użytkownicy komputerów z krajów UE są stałym celem ataków.
Chiny: wirtualna rozrywka
W Chinach mieszka ponad 137 milionów użytkowników komputerów. Jedna czwarta z nich to miłośnicy gier internetowych w wersji online, kosztem których bogacą się twórcy szkodliwego oprogramowania, czerpiący zyski ze sprzedaży wirtualnych towarów, waluty i gier online. Większość szkodliwego oprogramowania w Chinach to konie trojańskie, wychwytujące hasła tworzone z myślą o kradzieży tożsamości użytkowników uczestniczących w grach online oraz danych dostępu do internetowych rachunków bankowych. Z Chin pochodzi znaczna część twórców szkodliwego oprogramowania, rekrutujących się spośród dużej liczby bezrobotnych, lecz zdolnych programistów.
Japonia: Winny - szkodliwe oprogramowanie rozprzestrzenia się za pośrednictwem sieci P2P
Popularna w Japonii aplikacja Winny, służąca do udostępniania plików, jest bardzo podatna na zainfekowanie szkodliwym oprogramowaniem, mogącym spowodować poważne wycieki danych. Jeśli program Winny zostanie zainstalowany w środowisku korporacyjnym, szkodliwe oprogramowanie, które go zaatakowało, może spowodować wyciek danych, kradzież haseł i utratę plików. W przeciwieństwie do hakerów z innych państw, japońscy twórcy szkodliwego oprogramowania nie kierują się chęcią zysku. Starają się raczej zdobyć lub usunąć poufne dane przechowywane w pamięciach komputerów. Innym, częstym obiektem ataków w Japonii jest Ichitaro, popularny edytor tekstu. Użytkownicy Ichitaro byli już narażeni na kilka ataków, które obnażyły luki w zabezpieczeniach antywirusowych umożliwiające instalację programów szpiegujących na wybranych komputerach.
Rosja: gospodarka, a nie mafia, napędza rozwój szkodliwego oprogramowania
W warunkach kryzysu gospodarczego aktywny rynek hakerów tworzą głównie Rosjanie posiadający wykształcenie techniczne, lecz bez szans na stałe zatrudnienie. Niektóre z najbardziej znanych zestawów narzędzi do ataków wirtualnych są produkowane w Rosji i sprzedawane na czarnym rynku. Wspomniane narzędzia, pochodzące z szarej strefy, w połączeniu z brakiem przepisów o zwalczaniu przestępczości wirtualnej pozwalają sądzić, że w najbliższej przyszłości rosyjska mafia zajmie się przestępczością wirtualną (jeśli jeszcze tak się nie stało). Choć sytuacja rosyjskiej gospodarki, podobnie jak w Chinach, skłoniła wielu hakerów do przestępczości wirtualnej, to jednak według przewidywań zespołu Avert Labs skala produkcji szkodliwego oprogramowania w Rosji będzie stopniowo maleć pod warunkiem umacniania się gospodarki i skutecznego egzekwowania prawa.
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
-
6 najpopularniejszych sposobów na zarażenie programami malware
-
Cyberprzestępczość przechodzi metamorfozę. Oto aktualne zagrożenia
-
G DATA: szkodliwe oprogramowanie I-VI 2009
-
G DATA: szkodliwe oprogramowanie I-VI 2008
-
Zagrożenia płynące z Internetu 2008
-
Fortinet: zagrożenia w sieci 2007
-
Panda: złośliwe oprogramowanie 2008
-
G DATA: zagrożenia internetowe w 2008
-
Rośnie przestępczość internetowa w Polsce