eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Inwigilacja elektroniczna: czy jesteśmy szpiegowani?

Inwigilacja elektroniczna: czy jesteśmy szpiegowani?

2007-09-16 13:33

Przeczytaj także: Urządzenia szpiegowskie coraz popularniejsze


Widziany z satelity

Do rozważań, jak potężnym narzędziem inwigilacji może być sieć internetowa, skłania serwis internetowy "Google Earth". Bezpłatna wersja programu pozwala na obserwowanie okiem satelity wybranych obszarów na kuli ziemskiej. Obraz jest na tyle dokładny, że z pewnością rozpoznamy samochód, zaparkowany pod naszym domem. 20 dolarów rocznie należy zapłacić za dostęp do programu "Google Earth Plus", który do oferty wersji bezpłatnej dorzuca m.in. rozszerzony dostęp do sieci oraz opcję śledzenia GPS w czasie rzeczywistym. Możliwe jest także drukowanie obrazów w rozdzielczości wyższej niż rozdzielczość ekranu komputera.

"Google Earth Pro" to wydatek rzędu kilkuset dolarów. Tylko kilka kliknięć importowanie planów terenów, list nieruchomości lub terenów klientów. Jeśli dostęp do takich narzędzi za kilkaset dolarów może mieć zwykły śmiertelnik, można jedynie domyślać się, jakimi technologiami dysponują służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo państwa.

- Serwis Gogle Earth oferuje rozwiązania dla użytkowników związanych z organami bezpieczeństwa, wywiadu czy obrony. Zapewniamy im zaawansowane opcje orientacji w terenie, szybkie wysyłanie zdjęć za pomocą maila - mówi Artur Waliszewski, szef Google Polska.

Pluskwy z lamusa

Podsłuchanie posiadacza telefonu analogowego możliwe jest po wpięciu się w jego linię i podłączeniu transmitera lub urządzenia rejestrującego, uruchamianego po stwierdzeniu zajętości linii. Ceny prymitywnych urządzeń podsłuchowych, dostępnych na giełdach internetowych, zaczynają się już od kilkunastu złotych.

- Mając dostęp do centrali telefonicznej, możemy wyczyniać prawdziwe cuda. Stosunkowo najwięcej problemów stwarza GSM. Za czasów analogowego Centertela, wystarczyło zwykłe radio. GSM jest lepiej chroniony. Bez bezpośredniej współpracy z operatorem, a raczej nieuczciwym pracownikiem operatora lub bez odpowiednich urządzeń, które nie są dostępne w sklepach, jest to bardzo trudne - zapewnia Michał Szybalski.

Jak twierdzi z kolei Tomasz Pietrowski, były publicysta miesięcznika "Twoja Komórka", możliwości inwigilacji telefonów komórkowych jest mnóstwo. Od spreparowanych komórek po profesjonalny sprzęt przechwytująco-dekodująco-nagrywający, który mieści się w neseserze.

- Cena takiej zabawki to ponad 400 tys. dolarów, przy czym producent zastrzega, że sprzedaje to tylko i wyłączenie przedstawicielom organów państwowych - mówi.

Jak dodaje, nieoficjalnie mówi się, że ze względów bezpieczeństwa wszystkie połączenia realizowane za pomocą telefonów komórkowych są rejestrowane.

- To wszystko jest tajne i o tym się nie mówi. Tajemnica poliszynela, nie ma inwigilacji. Jak zachowali by się twoim zdaniem abonenci sieci komórkowych, gdyby dowiedzieli się, że ich rozmowy i smsy są nagrywane? A są... Monitoring sieci jest bardzo popularny, a o takim rozwiązaniu wiem z pewnego źródła i chodzi o dużego międzynarodowego operatora - zapewnia Jacek Ołowiak, programista.

Michał Szybalski tłumaczy, dlaczego podczas spotkań biznesowych na wysokim szczeblu zalecane jest wyjmowanie akumulatora z telefonu.

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: