Europa: wydarzenia tygodnia 35/2018

Przeczytaj także: Europa: wydarzenia tygodnia 34/2018

• Tureckich problemów ciąg dalszy. Od 1 września ceny prądu w Turcji wzrosły o 14 procent dla przemysłu i 9 procent dla odbiorców indywidualnych. To wpłynie na koszty produkcji i usług, wzrosną ceny rynkowe i w konsekwencji wzrośnie inflacja (w lipcu inflacja w Turcji wzrosła do prawie 16 procent i była ona najwyższa od 14 lat, a wartość tureckiej waluty spadła już o 42 proc.). Do ostatnich spadków wartości liry doprowadziły amerykańskie sankcje i pogarszające się relacje między Ankarą a Waszyngtonem... Jak wiadomo USA nałożyły na Turcję podwyższone cła na stal i aluminium oraz sankcje na ministra sprawiedliwości Abdulhamita Gula i szefa MSW Suleymana Soylu w związku ze sprawą amerykańskiego pastora Andrew Brunsona, aresztowanego i oskarżanego w Turcji o terroryzm. Turcja nie została dłużna i odpowiedziała na amerykańskie sankcje, podwajając cła na niektóre towary importowane z USA, w tym samochody osobowe, alkohol i tytoń, a także na kosmetyki, ryż i węgiel. Należy w amerykańskiej polityce wobec Turcji doszukiwać się także zamiaru wymuszenia zmiany polityki Ankary (wobec Syrii Iraku i Iranu, a także wobec Rosji).
• Problemy Włoch i włoskiej gospodarki. Chociaż grecka gospodarka jeszcze nie odzyskała sił, to jednak zeszła z pierwszej linii unijnych trosk i uwaga analityków teraz koncentruje się na Włoszech i włoskiej gospodarce, jednej z czołowych gospodarek unijnych. Włosi są obecnie uważani za "najsłabsze ogniwo strefy euro". Nie tylko rozwija się ona stosunkowo wolno, to dodatkowo kraj jest obarczony długiem na poziomie 130 proc. PKB. Rząd nie może sobie pozwolić na zwiększanie wydatków sztywnych, bo byłoby to odbierane przez inwestorów jako rozdawnictwo i nieodpowiedzialne powiększanie dziury w finansach publicznych i poważnym kryzysem. Nic więc dziwnego, że rząd ostro domaga się pilnego rozwiązania kwestii finansowania pobytu uchodźców w ich kraju. Rząd polityków populistycznych partii Ruchu Pięciu Gwiazd i Ligii Północnej grozi zawieszeniem wpłat do budżetu unijnego.
• Dynamiczny wzrost sprzedaży samochodów elektrycznych na europejskim rynku. W I półroczu br. na naszym kontynencie sprzedano 195 tysięcy aut z napędem elektrycznym i jest to już milionowe auto tego typu (wzrost o 42 proc. r/r). Wyprzedziliśmy pod tym kątem USA, ale warto też wiedzieć, że w Chinach milionowe auto z napędem elektrycznym kupiono blisko rok temu.
• Koniec z żarówkami halogenowymi. Od 1 września w Unii Europejskiej będzie obowiązywać zakaz ich produkcji i sprzedaży. Będą zastępowane przez technologie LED-owe. To jeden z elementów programu dot. ochrony środowiska. Przypominamy, że te żarówki były wykorzystywane do oświetlania domów i ulic przez ostatnich 60 lat. Nie będą one już produkowane, ale w handlu będą dostępne aż do wyczerpania magazynowych zapasów. Nie ulega wątpliwości, że ta decyzja niesie korzyści środowiskowe, bo stopniowe wycofywanie halogenów i wprowadzanie Led-ów zapobiegnie emisji ponad 15 mln ton CO2 co wg ekspertów odpowiada rocznemu zużyciu energii elektrycznej w Portugalii. Równocześnie obniży się zużycie energii elektrycznej, co da znaczące oszczędności.
• Znowu ratingi na pierwszej linii. Dotąd analitycy emocjonowali się głównie greckimi ratingami. Tym razem chodzi o włoski rating. Wśród inwestorów panuje opinia, że włoskie obligacje skarbowe czeka katastrofa. W ubiegły piątek jedna z trzech największych agencji ratingowych - Fitch Ratings - obniżyła perspektywę ratingu Włoch ze "stabilnej" do "negatywnej". I choć ocenę wiarygodności kredytowej kraju pozostawiła na niezmienionym poziomie (BBB), to zwróciła uwagę rynku na poważne i wzrastające ryzyko. W materiałach towarzyszących tej ocenie Fitch zwraca uwagę na włoskie zadłużenie w wysokości 2,3 mld euro (130 proc PKB) i na decyzję co do wysokości deficytu fiskalnego w planowanym budżecie na 2019 rok (planuje się jego wzrost do 2,2 proc. PKB wobec 0,8 proc. wcześniej obiecywanego Komisji Europejskiej).
• KE ogłosiła kolejny zestaw wytycznych dotyczących produkcji samochodów. Ważna staje się ekologia. W pierwszej kolejności chodzi i ograniczenie emisji dwutlenku węgla w nowych samochodach. Zaostrzone zostały normy emisji CO2 (mają obowiązywać już od 2021 roku). Zakładają one, że samochody osobowe będą mogły wytwarzać co najwyżej 95 gramów dwutlenku węgla na każdy przejechany kilometr, a lekkie auta dostawcze – do 147 gramów. Wymusi to wprowadzenie rozwiązań zmniejszających zużycia paliwa o około 15-20 procent w stosunku do obecnie produkowanych aut. W kolejnych latach normy będą jeszcze bardziej ostre. Trzeba też będzie ograniczyć wagę pojazdów przez wprowadzenie lekkich i wytrzymałych kompozytów, a także niezbędne będzie zastosowanie jeszcze bardziej zaawansowanej elektroniki by skutecznie pilnować norm emisji spalin.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

Tak się dzieje między innymi w Niemczech, Czechach i w Wielkiej Brytanii, kolej na polski rynek... MAMY SAMOCHODY, czy teraz przyszedł już CZAS NA SAMOLOTY.

Na polskim niebie robi się coraz tłoczniej! Małe samoloty prywatne stają się popularniejsze. Szczególnie, że można je kupić w cenie samochodu. Ile to kosztuje?

W poszczególnych państwach Unii Europejskiej rynek samolotów prywatnych jest już bardzo duży. Tak się dzieje między innymi w Niemczech, Czechach i w Wielkiej Brytanii. W Polsce jest ich około tysiąca. Wszystkich statków powietrznych, a więc samolotów, balonów, szybowców jest około 4 tysięcy.

Samolot można kupić już za 100 tysięcy złotych jednak najprawdopodobniej będzie trzeba dołożyć sporo pieniędzy, aby doprowadzić taki samolot do bezpiecznej używalności. Jak podkreśla Jacek Kurzątkowski, vloger i znawca lotnictwa, 300 tysięcy to kwota, za którą można kupić porządną maszynę.

Zakup samolotu to jednak tylko część wydatków. Maszynę trzeba hangarować, a to kolejny koszt. Najtańsze miejsce przeznaczone do trzymania samolotów kosztują 1000 złotych za miesiąc. Do tego dochodzą przeglądy, naprawy i oczywiście paliwo.

Żeby latać trzeba mieć licencję. Podstawowa kosztuje około 30 tysięcy złotych. Wraz z nią otwiera nam się możliwość robienia kolejnych, także licencji zawodowej. W lotnictwie każda kolejna umiejętność wymaga uprawnień, np. nocne latanie, latanie w przestrzeni kontrolowanej, akrobacje – 1, 2 i 3 poziom, chowane podwozie.

Pomimo całkiem wysokich kosztów rynek prywatnych samolotów w Polsce będzie się powiększał w najbliższych latach. Już od kilku lat rozwija się rynek lotnictwa dyspozycyjnego, czyli tak zwane taksówki powietrzne. Kto wie, może za kilkanaście lat będzie to dostępne dla szerokiej publiczności?

Jacek Kurzątkowski, vloger i znawca lotnictwa