Tydzień 49/2004 (29.11-05.12.2004)

• W Vientiane, Chiny i 10 krajów ASEAN podpisało umowę o powstaniu do 2010 roku największej strefy wolnego handlu.
• Niepokój na światowych rynkach paliwowych w ostatnich miesiącach spowodował, że OPEC produkuje obecnie 28,5mln b.d. To więcej o 1,5 mln b.d. niż ustalone przez kartel limity wydobycia.
• W trzecim kwartale wartość PKB Stanów Zjednoczonych wzrosła o 3,9%.
• Wartość japońskiego jena wzrasta wobec USD. Jen jest najmocniejszy od początku 2000 roku. Maleje japońska produkcja (ma poziom najniższy od 7 miesięcy) i japoński eksport, a rośnie bezrobocie (z 4,7% do 4,8%).
• W dalszym ciągu spada wartość dolara. Na międzynarodowym rynku za euro płaci się już ok. 1,33 USD. W Polsce za 1 euro płaci się już ok. 4,2 zł, a za 1USD tylko 3,18 zł.
• Mimo spadku wartości dolara OPEC w dalszym ciągu będzie sprzedawał ropę w tej walucie. Według ocen kartelu obecnie jest nadprodukcja ropy rzędu 2 mld b.d. Eksperci szacują, że ceny ropy w 2005 roku będą na poziomie 30 USD/b.
• W ciągu 10 miesięcy tego roku na świecie wyprodukowano 854 mln ton stali, o 9,3% więcej niż przed rokiem. Chiny wyprodukowały 219 mln ton (więcej o 22%), a w całej Azji 395 mln ton (więcej o 12,4%).
• Philips rozwija swoje ośrodki badawcze w Chinach. Teraz zamierza zwiększyć zatrudnienie.
• A 350 to samolot Airbusa mający być konkurentem dla E7E Boeinga, który już teraz Amerykanie uznali za hit sezonu. Europejski koncern EADS ma do końca roku podjąć decyzję, czy produkować A350. Ma to być samolot mający większy zasięg niż E7E, będzie zużywał mniej paliwa, będzie miał nowe skrzydła i silniki, a przy jego produkcji wykorzysta się znacznie więcej kompozytów.
• Koreańska filia Renault w Seulu ma być miejscem, skąd Francuzi zaatakują rynek azjatycki, a szczególnie Chiny. W ciągu 3 lat dofinansują firmę sumą ok. 573 mln euro. Firma czeka teraz na zgodę Pekinu na zawiązanie j.v. z firmą Dongfeng. Francuzi przewidują roczną produkcję w wysokości do 300 tys. samochodów osobowych rocznie.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

CIĄG DALSZY RYWALIZACJI STANÓW ZJEDNOCZONYCH I UNII

Nie będę ukrywał, że od początku jestem entuzjastą celu postawionego przed Unią w ramach strategii lizbońskiej. Chciałem i nadal chcę, aby Staremu Kontynentowi udała się jej realizacja, by kiedyś Unia Europejska stała się liczącym w świecie centrum polityczno-gospodarczym, by Polska należąc do tej grupy także odniosła swój sukces. Tak, jestem za realizacją tego celu, ale niestety mam rosnące wątpliwości co do możliwości ich realizacji. Już dziś, pod koniec 2004 roku widać, że koncep­cja, by w ciągu dekady stać się najbardziej konkurencyjną gospodarka świata, to cel w takim samym stopniu ambitny, co niere­alny.

Maleje tempo wzrostu gospodarczego w strefie euro. W pierwszym kwartale wyniósł on 0,7%, w drugim 0,5%, a w trzecim 0,3% w porównaniu do poprzedniego kwartału. W trzecim kwartale PKB było o 2,1% wyższe od analogicznego okresu w roku po­przednim. W tym samym trzecim kwartale wzrost gospodarczy w USA był o 3,9-4,0% wyższy niż w roku poprzednim. Warto z tego punktu widzenia spojrzeć na rezultaty polityki gospodarczej "światowej czołówki". Poszczególne kraje uzyskały następujące wyniki (kolejno IV kw./ 2003/I kw. 2004/IIkw.2004/III kw. 2004):

• USA:4,4%/5,0%/4,8%/4,0%
• Japonia:3,5%/5,1%/4,3%/3,8%
• Kanada:1,7%/ 1,6%/2,8%/3,3%
• Unia-25:1,2%/1,8%/2,4%/2,1%
• Unia-15:1,1%/1,7%/2,3%/2,1%

Zmora naszych czasów - bezrobocie też nie jest mocną stroną europejskiej gospodarki. Bezrobocie w całej Unii w październiku było na podobnym poziomie jak we wrześniu i wynosi 8,9%, podczas gdy w USA jest na poziomie 5,5%. W Europie prym w wy­sokości poziomu bezrobocia wiedzie Polska (18,6%). Podobny wskaźnik ma Słowacja (17,7%). Litwa i Estonia mają poziom bezrobocia na poziomie ok. 10%, a takie kraje jak Luksemburg, Irlandia, Austria, Irlandia, Luksemburg mają go poniżej 5%