eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 18/2009 (27.04-03.05.2009)

Tydzień 18/2009 (27.04-03.05.2009)

2009-05-02 22:57

Przeczytaj także: Tydzień 17/2009 (20-26.04.2009)

  • Według GUS stopa bezrobocia wyniosła na koniec marca 2009 roku do 11,2% (wobec 10,9% w lutym), podobnie jak w marcu 2008 roku. Wydajność pracy w przemyśle była w tym miesiącu niższa o 6,4% r/r, przy mniejszym o 3,8% r/r zatrudnieniu i przy wzroście przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto o 5,7% r/r. Nowe zamówienia w przemyśle w Polsce spadły w marcu o 14% r/r po spadku o 17% r/r w lutym 2009 roku.
  • RPP pozostawiła stopy procentowe na dotychczasowym poziomie (główna stopa referencyjna wynosi 3,75%).
  • Według Krajowego Rejestru Długów coraz więcej Polaków ma problemy ze spłatą kredytów. W pierwszych dwóch miesiącach tego roku wpisano do rejestru aż 50 tys. osób. Szybko rośnie łączna wartość niespłacanych bankowych zobowiązań - w styczniu i lutym przybyło ich ponad 1,3 mld zł.
  • Rząd przyjął dokument pt. "Uwarunkowania realizacji kolejnych etapów Mapy Drogowej Przyjęcia Euro przez Polskę" doprecyzowujący warunki przystąpienia do realizacji drugiego etapu działań mających doprowadzić do zastąpienia złotówki przez euro. Niestety dziś Polska nie spełnia 3 z 5 kryteriów z Maastricht, a od tego zależy wejście do systemu ERM2. Jeśli nie uda się to w I półroczu 2009, to przystąpienie do ERM2 będzie przesunięte w czasie, jednak ta zmiana nie wyklucza przyjęcia euro w planowanym terminie (jak dotąd w planach rządowych jest to rok 2012).
  • W pierwszych trzech miesiącach roku spadła produkcja przemysłowa kolejno o 14-15% w styczniu i w lutym, oraz o 10,8% w marcu (po uwzględnieniu wahań sezonowych). Marcowa inflacja wyniosła 3,6%.
  • Rząd zaplanował deficyt w 2009 roku na poziomie 18,2 mld zł (po marcu 2009 roku wyniósł on 10.6 mld zł, wobec deficytu po lutym w wysokości 5.27 mld zł). Premier nie wyklucza potrzeby korekty budżetu w połowie roku mimo dokonanych już w tym roku przez rząd oszczędności w wysokości 19 mld zł. Stwierdził też, że rząd nie ma w tej chwili planów podwyżki podatków czy składki emerytalnej.
  • Nowa ustawa o KRUS zakończyła drogę legislacyjną. Jednak niewielkie są zmiany, bo utrzymane zostają przywileje rolników, których gospodarstwa nie przekraczają 50 ha. Powyżej tej granicy będą płacone wyższe składki ubezpieczeniowe, lecz i tu zmiany są niewielkie i obejmą one 15,5 tys. rolników (podczas gdy w KRUS jest ubezpieczonych 1,5 mln osób). Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 października 2009 r.
  • Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) tempo wzrostu gospodarczego na koniec 2009 roku wyniesie 0,7%, przy czym w pierwszym kwartale br. będzie to 0,5%, w drugim 0,3%, w trzecim 0,8%, a w czwartym 1,2%. Według Instytutu bezrobocie na koniec 2009 r. wyniesie ok. 12,5%. Według tej prognozy średni poziom inflacji w 2009 r. wyniesie 2,7%, a inflacja liczona w ujęciu grudzień do grudnia osiągnie 2,3%. W 2010 r. inflacja wzrośnie do poziomu 2,5%. Instytut szacuje, że tempo wzrostu gospodarczego w 2010 r. wyniesie 2,5%. Powiało optymizmem...
  • Zawieszono bezterminowo realizację projektu gazociągu Skanled, który miał dostarczać do Polski norweski gaz. Gazociąg do południowej Szwecji i Danii miał być zrealizowany do 2013 roku, a stamtąd przez Bałtyk do Polski gazociągiem Baltic Pipe. W Skanled polskie PGNiG miał 15% udziałów. Przyczyną było wycofanie się z przedsięwzięcia koncernów niemieckiego E.ON oraz norweskiego Petro (razem miały 40% udziałów w Skanledzie). Także norweski Statoil nie chciał zagwarantować dostaw odpowiedniej ilości gazu dla Skanled (oferował on tylko 0,5 mld m³ rocznie po mało atrakcyjnej cenie, podczas gdy Polska liczyła na dostawę 3 mld m³). Podejrzewa się, że przyczyną są tu interesy E.ON i Statoil w eksploatacji rosyjskich złóż Sztokmana.
  • Sejm uchwalił ustawę, która ma ułatwić budowę gazoportu do 2014 r., a PGNiG podpisało ramowe porozumienie o imporcie skroplonego gazu z Kataru.
  • Kompania Węglowa (KW) to największa górnicza firma w Europie. Jej roczna zdolność wydobywcza przekracza 46 mln ton węgla. W pierwszym kwartale roku jej wydobycie wyniosło 10,7 mln ton, a sprzedaż węgla 9,6 mln ton. Po pierwszym kwartale 2009 firma miała 10,3 mln zł zysku netto (w marcu miała jednak stratę), a na przykopalnianych zwałach jest już ok. 2 mln ton niesprzedanego węgla. W 2009 roku sprzedaż węgla może być obniżona w stosunku do założeń nawet o 6 mln ton, więc spółka przygotowuje oszczędnościowy plan kryzysowy, wstrzymała też przyjęcia nowych pracowników.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

ZGRYŹLIWCA 1-MAJOWE ROZWAŻANIA O PRACY

Piszę ten komentarz w pierwszym dniu maja, a więc w dniu, w którym odpoczywamy świętując to, co zajmuje nam większą część dorosłego życia. Niekiedy mam wrażenie, że nie zawsze zdajemy sobie sprawę z roli pracy zawodowej w naszym życiu, a doceniamy ją szczególnie wtedy, gdy jest niebezpieczeństwo jej utraty. Praca w tym kryzysowym dziś okresie stała się podstawowym problemem dla tysięcy obywateli naszego kraju. By ją utrzymać wielu z nich zgadza się nawet na zmiany warunków jej wykonywania, w tym akceptuje zmiany czasu pracy i obniżkę płacy. Jej posiadanie i utrzymanie stało się bowiem zadaniem numer jeden, bo stabilność pracy i zarobków jest warunkiem realizacji coraz bardziej ograniczanych potrzeb pracowników oraz ich rodzin. Niepewność związana z utrzymaniem tak pracy jak i zarobków na odpowiednim poziomie to dziś nie tylko dyskomfort, ale główne zagrożenie dla ludzi pracy oraz ich rodzin. Nie zawsze jestem przekonany o tym, że rządzący na wszystkich szczeblach drabiny społecznej mają świadomość własnej odpowiedzialności w tym zakresie. Niekiedy warto im przypomnieć, że to pracownicy podpisując umowę o pracy oddają im do dyspozycji swoją wiedzę, umiejętności i gotowość do włączenia tych swoich atutów w działalność zespołową, a obywatele w akcie demokratycznych wyborów powierzają rządzącym uprawnienia do kierowania zbiorowym wysiłkiem. W obu przypadkach rządzący mają obowiązek efektywnego korzystania z posiadanych możliwości, w zamian dając podwładnym gwarancję szeroko rozumianego bezpieczeństwa, w tym także bezpieczeństwa ekonomicznego. Porozmawiajmy dziś o tym, spójrzmy z kilku różnych punktów widzenia na pracę, na jej blaski i cienie pracy, jej ocenę i wynagradzanie, ale i pomoc w trudnej sytuacji...

1. Przekształcenia w systemie politycznym i gospodarczym naszego kraju obrodziły całą masą decyzji i działań, które do dziś są tematem ożywionych dyskusji i wzbudzają wiele wątpliwości. Przykładem takich wątpliwości (nawet konstytucyjnych) są procesy prywatyzacyjne, a mówiąc precyzyjniej są nimi np. sposoby przydzielania akcji pracownikom prywatyzowanych firm (banków, hut, czy też firm energetycznych), które przecież powstały wysiłkiem finansowym całego społeczeństwa i były jego pokoleniowym dorobkiem, a pominięcie w tych procesach dużych grup zawodowych zatrudnionych w instytucjach, które były na uboczu tych przekształceń... Także budzi dziś wątpliwości stosowanie różnej miary do ludzi pracy zatrudnionych w różnych branżach. Są bowiem firmy, do których latami dopłaca się (najczęściej z przyczyn politycznych, czego przykładem jest np. przemysł stoczniowy, czy górnictwo), a potem przy ich likwidacji pracownikom tych firm daje się zwalnianym odprawy na poziomie równoważnym nawet trzyletnim średnim zarobkom netto w gospodarce. Nie zmienia to faktu, że że ci „obdarowani” pracownicy dostają potem pracę także w firmach w swoim zawodzie... Taka praktyka niestety nie dotyczy tysięcy małych firm oraz ich pracowników. Firmy te często upadają i bez śladu znikają z rynku, a pracownikami nie interesują się także ci, którym na co dzień nie znikają z ust słowa pełne troski o los ludzi pracy... Zresztą podobnie jest z nieszczęściami, które dotykają ludzi, a mam tu na myśli nieszczęścia zbiorowe, które można nawet określić jako medialne, kiedy to rządzący deklarują inną pomoc niż w indywidualnych przypadkach dotyczących ludzi dotkniętych takimi samymi zdarzeniami losowymi, mimo, że suma takich zdarzeń niekiedy przekracza zbiorowy, szczególnie potraktowany przypadek...

2. Działalność rządzących w tym także elit to także praca. Często jednak jest ona inaczej traktowana, a także inne są kryteria jej oceny i inne konsekwencje w przypadku powstania błędów i szkód. Nie ma już wątpliwości, że obecny kryzys światowy nie jest tylko wynikiem obiektywnych prawideł w gospodarce i cykliczności w jej rozwojowych etapach. To także rezultat źle wykonywanej pracy ludzi zatrudnionych w instytucjach finansowych, w tym także tych, którzy nimi kierowali i kierują. Jednak nie tylko oni ponoszą winę, bo obecna sytuacja to także rezultat nierzetelnej pracy polityków, którzy w swoich obowiązkach mają prawo do regulowania mechanizmów funkcjonowania i kontroli praktycznie wszystkich obszarów życia gospodarczego. Trudno mi uwierzyć w to, że armia ludzi – decydentów na różnych szczeblach władzy nie miała świadomości, co w tych mechanizmach gospodarczych i finansowych źle funkcjonuje, gdzie narastają niebezpieczeństwa i jakie będą tego konsekwencje. Gdy szeregowy pracownik w firmie coś partoli, czy też jego działalność przyniosła jakieś szkody, to ponosi konsekwencje z pozbawieniem pracy i z karami materialnymi włącznie. Bez odpowiedzi pozostawiam pytanie, czy jest to obowiązująca reguła także na stanowiskach decyzyjnych i kierowniczych, w tym także na tych najwyższych? Dziś, w sytuacji globalnego kryzysu mam wrażenie, że i tym razem sprawdza się stare powiedzenie, że kowal zawinił a cygana powiesili...

3. Uprawianie polityki to też praca. Mam wrażenie, że nie wszyscy mają świadomość (a dotyczy to także niektórych polityków), że jest to praca szczególna, wymagająca bardzo dobrego przygotowania zawodowego. To przygotowanie to gruntowna wiedza, solidne doświadczenie, zaawansowane umiejętności w stawianiu realnych celów do realizacji w dającej się przewidzieć przyszłości i zdolność do organizacji zbiorowego wysiłku z zamiarem ich osiągania. To, co winno wyróżniać ludzi tego zawodu to wyjątkowa zdolność do postrzegania swojego otoczenia (a rozumiem przez to zauważanie zachodzących procesów, działających mechanizmów i związków przyczynowo-skutkowych, a także realistyczne lokowanie swoich możliwości w tym otoczeniu) oraz przenikliwa wyobraźnia. Czy tak jest? Mam co do tego pewne wątpliwości, a przykładem niech będzie jedna z politycznych linii działania w Polsce, a mająca na celu zapewnienie nam bezpieczeństwa energetycznego (ropa i gaz). Realizując tę linię zainwestowaliśmy w rozwój kontaktów z prezydentami Ukrainy i Litwy, Gruzji i Azerbejdżanu. Zaangażowano się politycznie w gazociąg Nabucco, w odwrócenie kierunku działania ropociągu Odessa-Brody, w gazociąg Skanled z norweskim gazem, a przeciw projektom Nord Streem i South Streem. Co z tego zostało dziś, po kilku latach?
  • Litwa jest w bardzo głębokim kryzysie gospodarczym, do dziś brak finalnego porozumienia w sprawie budowy elektrowni atomowej (wraz z trzema nadbałtyckimi republikami i z Polską), od lat nie jest realizowany most energetyczny polsko-litewski, a Litwa podpisała umowę na dostawy energii elektrycznej ze Szwecji i Rosji (RAO JES).
  • Ukraina jest w zapaści gospodarczej i w głębokim kryzysie politycznym. Rurociąg Brody-Odessa transportuje rosyjska ropę nad Morze Czarne, a Unia podpisała z Ukrainą umowę o modernizacji i eksploatacji gazociągów tranzytowych i na pewno dojdzie w tej sprawie do porozumienia z Rosją (Polska nie będzie brała udziału w tym przedsięwzięciu).
  • Gruzja jest w politycznej izolacji i nie liczy się dziś w koncepcji rozwoju transportu azjatyckich surowców energetycznych drogą poza terytorium Rosji.
  • Azerbejdżan wybrał drogę transportu swoich surowców w partnerstwie z Rosją.
  • Kraje bałkańskie finalizują z Rosją koncepcje umowy w sprawie realizacji projektu rosyjsko-włoskiego South Streem, co sprowadza do minimum możliwość realizacji projektu Nabucco.
  • Niemcy i Rosja kontynuują przygotowania do realizacji Nord Streem,
  • Ostatnio zawieszono bezterminowo realizację projektu gazociągu Skanled, który miał dostarczać do Polski norweski gaz. Gazociąg do południowej Szwecji i Danii miał być zrealizowany do 2013 roku, a stamtąd przez Bałtyk do Polski gazociągiem Baltic Pipe. W Skanled polskie PGNiG ma 15% udziałów. Przyczyną było wycofanie się z przedsięwzięcia koncernów niemieckiego E.ON oraz norweskiego Petro (razem miały 40% udziałów w Skanledzie). Także norweski Statoil nie chciał zagwarantować dostaw odpowiedniej ilości gazu dla Skanled (oferował on tylko 0,5 mld m³ rocznie po mało atrakcyjnej cenie, podczas gdy Polska liczyła na dostawę 3 mld m³). Podejrzewa się, że przyczyną są tu interesy E.ON i Statoil w eksploatacji rosyjskich złóż Sztokmana....

..... Może obecny kryzys coś w tym zmieni...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: