eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Domy w Warszawie: co oferują deweloperzy?

Domy w Warszawie: co oferują deweloperzy?

2008-11-07 00:20

Przeczytaj także: Domy jednorodzinne wypierają mieszkania


Wynajmując firmę zajmującą się budową domów od A do Z możemy nie martwić się szczegółową organizacją harmonogramu prac czy szukaniem ekip do realizacji poszczególnych etapów inwestycji (murarze, tynkarze, dekarze, hydraulicy, elektrycy, itp.). Firmy te współpracują z różnymi dostawcami czy składami budowlanymi, dlatego często dysponują atrakcyjnymi rabatami. Warto jednak pamiętać, że w owym „od A do Z” nie mieszczą się raczej kwestie papierkowe, czyli załatwianie wszelkich wymaganych urzędowych zgód i pozwoleń, a jest ich trochę do zdobycia, co nawet wyjątkowo wytrzymałe jednostki potrafi czasem przyprawić o „białą gorączkę”. W zależności od stopnia skomplikowania projektu i użytych materiałów, postawienie domu w deweloperskim standardzie wykończenia to koszt zawierający się najczęściej w przedziale 2300-2800 zł. Bezpiecznie jest doliczyć do tego mniej więcej 10 proc. zapasu. Otrzymujemy więc kwoty od 2500 do 3000 zł.

Przy domu o powierzchni użytkowej 160-170 m2, dodając koszt zakupu działki w optymistycznym wariancie cenowym (600 m2 x 500 zł = 300 tys. zł), metr kwadratowy domu będzie nas kosztował 4500-5000 zł. Zatem całość zamknie się kwotą ok. 720-850 tys. zł, czyli nawet o 15 proc. mniej niż przy zakupie domu od firmy deweloperskiej. W Warszawie odpowiada to wartości mieszkania o powierzchni co najmniej 86 m2.

Co istotne na jesiennych targach wystawiało się więcej firm budowlanych niż przed pół rokiem. Sześć miesięcy temu firmy tego typu miały pełne portfele zamówień, teraz widocznie narasta w nich potrzeba znalezienia nowych klientów. Zdecydowana większość ofert to propozycja budowy domów metodą szkieletową, często banalnie prostą (przestrzeń między dwiema płytami OSB wypełniona wełną mineralną). Zaletą takich rozwiązań nie jest wcale ich koszt (porównywalny do budowy metodą tradycyjną), ale szybkość wznoszenia budynków. Już w trzy miesiące od rozpoczęcia prac można wnosić meble. Producenci nie uchylają się od wystawienia gwarancji na tego typu budynki, ale trwałością – ze zrozumiałych względów – nie mogą się one równać z domami wznoszonymi metodą tradycyjną, które bywają nawet 10-krotnie cięższe niż domki szkieletowe (co może mieć spore znaczenie wobec postępujących zmian klimatycznych). Trwałość wymaga jednak czasu – minimalny czas trwania budowy „po bożemu” to co najmniej dwa sezony (aby budynek miał czas osiąść i właściwie wyschnąć), choć ufni w nowe technologie (stropy układane, zamiast lanych, płyty gipsowo-kartanowe w miejsce tynków) budowniczy sądzą, że czas budowy można skrócić do jednego sezonu. Nie mniej nawet przy życzliwej postawie urzędników od kupna nieuzbrojonej działki bez warunków zabudowy, do wbicia pierwszej łopaty może minąć rok, lub więcej czasu.

Przynajmniej dodatkowych 10 proc. można zaoszczędzić samemu kupując materiały i wynajmując poszczególne ekipy fachowców. Z pewnością jest to o wiele bardziej pracochłonne i więcej zależy od nas samych. Dla jednego może to być przygodą, a dla innego mordęgą. Ciąć koszty można np. kupując materiały bezpośrednio u producentów. Czasem wystarczy oddalić się od miasta na ponad 100 km, aby zaoszczędzić kilka tysięcy złotych. Trzeba po prostu trochę się rozejrzeć i znaleźć czas na krótką wycieczkę. Podobnie sprawa przedstawia się z ekipami budowlanymi – te spoza aglomeracji mają niższe stawki.

W tym miejscu warto zauważyć, że kryzys finansowy i zawirowania na rynku kredytów hipotecznych, skutkujące zaostrzeniem kryteriów ich przyznawania, zaowocują spadkiem popytu na mieszkania i domy, na co niechybnie zareagują deweloperzy ograniczając lub zamrażając inwestycje, co zresztą już czynią. To z kolei z pewnością zahamuje wzrost cen materiałów i robocizny, a całkiem możliwe, że spowoduje także ich obniżkę (np. cena cegieł już spadła o 40 proc. w stosunku do roku ubiegłego, wzrosły za to ceny ociepleń, czekamy na spadek cen stalowych i miedzianych elementów w hurtowniach). Może się zatem okazać, że przedstawione powyżej koszty budowy domu mogą podlegać negocjacjom, przez co ostatecznie mogą być niższe.

Skoro mowa o perspektywach, to spodziewamy się także stabilizacji lub nawet spadku cen działek budowlanych, który nastąpi z pewnym opóźnieniem w stosunku do taniejących mieszkań (podobnie jak wzrost cen działek przyszedł po wzroście cen mieszkań), natomiast niższe ceny materiałów budowlanych uważamy za pewnik w przyszłym roku. W przypadku robocizny spadek stawek jest bardzo prawdopodobny.

poprzednia  

1 2

oprac. : Bernard Waszczyk / Open Finance Open Finance

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: