eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaEuropa › Tydzień 44/2008 (27.10-02.11.2008)

Tydzień 44/2008 (27.10-02.11.2008)

2008-11-01 22:56

Przeczytaj także: Tydzień 43/2008 (20-26.10.2008)

  • Francja i Niemcy forsują koncepcję stworzenia światowej "konstytucji finansowej". Na razie Waszyngton jest jednak sceptyczny i ma wątpliwości, czy należy przyjąć globalne regulacje dla tego sektora. Europa uważa to za niezbędne.
  • Niemiecki rząd zamierza przeznaczyć 20-25 mld euro na pobudzenie koniunktury gospodarczej. Środki będą przeznaczone m.in. na finansowe wsparcie energooszczędnej modernizacji budynków, projekty infrastrukturalne, działania mające na celu ochronę miejsc pracy oraz tymczasowe ułatwienia dla przedsiębiorstw.
  • Prezydent Francji Nicolas Sarkozy proponuje częściową nacjonalizację firm kluczowych gałęzi gospodarki. Zaproponował też ustanowienie przez kraje europejskie państwowych państwowych funduszy inwestycyjnych, które mogłyby przejmować udziały w firmach zagrożonych skutkami kryzysu gospodarczego. Jego zdaniem jest to metoda na ochronę rodzimych przedsiębiorstw przed inwestorami z zagranicy. Niemcy odrzucają tę koncepcję.
  • Według Eurostat-u październikowa inflacja w strefie euro wyniosła w październiku 3,2% (wobec 3,6% we wrześniu).
  • Stopa bezrobocia w strefie euro wyniosła we wrześniu 7,5% (podobnie we wrześniu). Bezrobocie w Polsce wyniosło we wrześniu 6,5%. W ciągu ostatniego roku bezrobocie w Polsce spadło z 9,0 do 6,5%.
  • Większość mieszkańców Niemiec dopuszcza częściową nacjonalizację koncernów w kluczowych gałęziach gospodarki, by zapobiec wykupieniu ich przez zagranicznych inwestorów (dotyczy to głównie upaństwowienia koncernów energetycznych i gazowych, banków i towarzystw ubezpieczeniowych, przedsiębiorstw logistycznych, linii lotniczych, kolei i poczty).
  • Parlament Szwecji uchwalił plan ratunkowy dla sektora finansowego kraju o wartości 200 mld USD. Ta suma będzie przeznaczona na gwarancje dla banków i kredytodawców hipotecznych, by poprawić płynność w warunkach globalnego kryzysu finansowego. W Szwecji powstaje też fundusz stabilizacyjny w wysokości 2 mld USD dla każdego banku, który ma problemy z wypłacalnością.
  • Rosja jest zainteresowana w przekształceniu Moskwy w światowe centrum finansowe. Sojusznikami tej koncepcji są dziś Chiny, Wietnam i Białoruś.
  • Ukraina jest w kryzysie, tak gospodarczym, jak i politycznym. Parlament przyjął tzw. pakiet antykryzysowy, w tym m.in. wsparcie dla banków mających problemy z płynnością (większość z nich wprowadziła ograniczenia wypłat z rachunków, nie wolno też zrywać lokat przed terminem). Przewiduje on też wsparcie finansowe i częściową nacjonalizację dwóch najbardziej zagrożonych banków, gwarancje państwa dla wkładów bankowych do wys. ok. 30 tys. zł oraz zamrożenie minimalnej płacy. Bank Centralny (NBU) próbuje podtrzymać kurs, ale boi się, że nie starczy rezerw walutowych (ok. 33 mld USD), więc wystąpił do MFW o pożyczką w wysokości 16,5 mld USD. Ukraina ma rezerwy walutowe w wysokości 33 mld USD
  • Według Instytutu Badań Fińskiej Gospodarki (ETLA) Finlandii grozi zerowy wzrost PKB nawet w ciągu dwóch lat.Gospodarka Finlandii jest w dużym stopniu nastawiona na eksport i jest silnie uzależniona od międzynarodowej sytuacji ekonomicznej. Przy optymistycznym scenariuszu, po opanowaniu kryzysu, po zerowym wzroście roku 2009, gospodarka fińska zacznie powoli rozwijać się i rok 2010 może zakończyć się 1,5 procentowym wzrostem PKB. Spadek koniuntury może spowodować wzrost bezrobocia.
  • W przyszłym roku Ukrainę czeka recesja gospodarcza, w 2009 roku należy spodziewać się spadku produktu krajowego brutto, zmniejszenia zagranicznego popytu na ukraińską produkcję i zerowego, a w najlepszym przypadku 2-3-procentowego wzrostu produkcji przemysłowej. Spadnie też poziom zatrudnienia.
  • Bank centralny Islandii podwyższył główną stopę procentową o ... 600 pkt bazowych. Benchmarkowa stopa procentowa została podwyższona do 18% z 12%. Islandia zwróciła się o pomoc do amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed) i Europejskiego Banku Centralnego (EBC).
  • Węgry w kryzysie. Otrzymują pożyczkę od: Międzynarodowego Funduszu Walutowego (12,5 mld euro), Banku Światowego (1 mld euro) i Unii Europejskiej (6,5 mld euro).Węgrzy dostaną zaś od Unii pożyczkę na niski procent i bez żadnych dodatkowych opłat, lecz rząd będzie musiał jednak spełnić warunki Komisji Europejskiej, np. zmniejszyć deficyt budżetowy. O unijna pomoc zabiega tez Islandia i Rumunia.
  • Znane są kłopoty monachijskiego banku Hypo Real Estate, który jest pierwszą prywatną instytucją finansową, która zamierza skorzystać z pomocy w ramach niemieckiego pakietu ratunkowego dla sektora bankowego. Hypo wystąpił o gwarancje kredytowe na 15 mld euro z nowo powołanego funduszu stabilizacyjnego.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

PROBLEMY NIEMIECKIEJ GOSPODARKI

Obecny kryzys nie dotyczy już tylko rynków finansowych i inwestycyjnych, dotyka także firm oraz ich pracowników. Nas w pierwszej kolejności interesuje gospodarka unijna, a ponieważ głównym partnerem handlowym naszego kraju są Niemcy, więc nic dziwnego, że analitycy zajmujący się perspektywami polskiej gospodarki z dużą uwagą obserwują procesy gospodarcze u naszego sąsiada. A są powody do niepokoju. Co prawda stopa bezrobocia w Niemczech w październiku spadła do 7,5% (z 7,6% we wrześniu) i jest to najniższy poziom od 16 lat, to jednak niedawno niemiecki rząd skorygował w dół prognozę na 2009 rok wzrostu gospodarczego z 1,2% do 0,2%. Prognoza rządowa na ten rok zakłada wzrost PKB o 1,7%, ale do końca nie wiadomo, o ile wynik ten będzie gorszy od planów. Na pewno niemiecki Bundestag przyjmując plan ratunkowy dla systemu finansowego na blisko 0,5 bln euro miał pełne rozeznanie tak co do sytuacji w niemieckiej gospodarce jak i co do jej perspektyw. Ustawa o stabilizacji rynku finansowego zakłada udzielenie poręczeń kredytowych dla banków na sumę 400 miliardów euro, dodatkowo przewidziano kwotę 70 mld euro - a w wyjątkowej sytuacji maksymalnie 80 mld na bezpośrednie wsparcie banków i instytucji ubezpieczeniowych, które popadną w poważne problemy wynikające z kryzysu na rynkach finansowych. Te informacje wskazują na poziom zagrożeń, przed którymi stoi dziś niemiecka gospodarka. Atmosferę społeczną w jakimś stopniu charakteryzują też wyniki badań, z których wynika, że większość mieszkańców Niemiec dopuszcza częściową nacjonalizację koncernów w kluczowych gałęziach gospodarki, by zapobiec wykupieniu ich przez zagranicznych inwestorów (dotyczy to głównie upaństwowienia koncernów energetycznych i gazowych, banków i towarzystw ubezpieczeniowych, przedsiębiorstw logistycznych, linii lotniczych, kolei i poczty).

W ostatnich dniach poważny niepokój wywołany został informacjami nadchodzącymi z przemysłu motoryzacyjnego. Motoryzacja to ważna i prestiżowa branża niemieckiego przemysłu. Kryzys w tej branży zagraża dziś 50 tysiącom miejsc pracy. Eksperci twierdzą, że jeśli rząd nie przyjmie programu kredytowego dla poddostawców przemysłu motoryzacyjnego, to w ciągu dwóch lat 20% firm tej branży ogłosi upadłość, a kryzys dotknie 850 niemieckich firm. Warto tu dodać, że obecnie bezpośredni poddostawcy przemysłu samochodowego zatrudniają w Niemczech około 350 tysięcy osób.

Niemiecka gospodarka jest największą pośród unijnych gospodarek. Nic więc dziwnego, że stan zagrożenia w branży motoryzacyjnej w Niemczech jest z troską komentowany także w Brukseli. Unijny komisarz Verheugena przemysł motoryzacyjny potrzebuje konkretnego wsparcia, które pobudzi popyt na nowe samochody. Jego zdaniem kryzys gospodarczy nie jest jedynym powodem spadku popytu na nowe samochody. Dodatkowym czynnikiem wstrzymującym zainteresowanie nowymi samochodami jest nie do końca klarowne stanowisko Unii w sprawach dotyczących limitów emisji CO2 (chodzi o podatki i limity w składzie spalin).

Wyhamowanie sprzedaży nowych samochodów w pierwszej kolejności spowodowało spadek cen, a obecnie kolejne zakłady w Unii ograniczają produkcję, ogłaszają przymusowe urlopy oraz informują o zwolnieniach. Otrzymujemy informacje o tymczasowym wstrzymaniu produkcji w gliwickim Oplu, w niemieckich zakładach Daimler i BMW, ale też we Francji i w czeskich zakładach motoryzacyjnych (zatrudniają one 120 tys. osób, z czego 25 tys. to Polacy), w których przewiduje się redukcję nawet do 10 tys. osób.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: