eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaŚwiat › Tydzień 40/2008 (29.09-05.10.2008)

Tydzień 40/2008 (29.09-05.10.2008)

2008-10-04 23:49

Przeczytaj także: Tydzień 39/2008 (22-28.09.2008)

  • Izba Reprezentantów przyjęła zmodyfikowany plan Paulsona mający uratować system finansowy. Będzie on kosztować Amerykanów 700 mld USD. Pierwszy raz, w nieco innej formie, był on głosowany 30 września. Wtedy nie zyskał akceptacji Kongresu.
  • Dyrektor zarządzający w MFW Strauss-Kahn przedstawił opinię, że USA, Europa, Chiny i inne kraje wysoko rozwinięte powinny konsultować się i koordynować działania w odpowiedzi na kryzys na rynku nieruchomości w USA. Powiedział też, że MFW prognozuje możliwe ożywienie w globalnej gospodarce już w 2009 r. z powodu spodziewanych spadków cen ropy naftowej i żywności.
  • Według analityków Goldman Sachs całkowite koszty kryzysu kredytowego wyniosą 1,2 bln USD.
  • Według amerykańskiego Departamentu Pracy bezrobocie w USA we wrześniu wyniosło 6,1%.
  • Według Departamentu Handlu USA zamówienia w przemyśle amerykańskim w sierpniu spadły o 4% m/m po wzroście miesiąc wcześniej o 0,7%.
  • Produkcja przemysłowa Japonii spadła w sierpniu o 3,5% m/m, po wzroście w lipcu o 1,3%.
  • Przez 30 lat (od 2015 roku) Korea Południowa będzie kupować 10 mld m³ rosyjskiego gazu o wartości ok. 90 mld USD. Do tego czasu ma być zbudowany rurociąg (koszt. Ok 3 mld USD) przez terytorium Korei Północnej (otrzyma 100 mln USD rocznie za tranzyt).Obecnie Korea Południowa importuje 37 mld m³ gazu rocznie w postaci skroplonego surowca LNG. Od przyszłego roku Seul zacznie kupować 2 mld m³ gazu LNG ze złóż na Sachalinie, które w ub roku Gazprom przejął od konsorcjum Shella.
  • Według prezesa europejskiego Airbusa do 2028 Chiny staną się najwiekszym na świecie rynkiem zbytu samolotów pasażerskich. W tym okresie dla zaspokojenia swoich wewnetrznych potrzeb zakupią ok. 3000 samolotów.
  • Bank Wachovia-czwarty największy bank w USA nie połaczy się z Citigroup, ale z innym wielkim amerykańskim bankiem - Wells Fargo. Wells Fargo jest skłonne wyłożyć za Wachovię aż 15 mld USD.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

MIMO, ŻE PLAN WART 700 MLD USD JUŻ JEST, TO JEDNAK WZBUDZA CORAZ WIĘCEJ WĄTPLIWOŚCI

Ameryka z oporami przyznaje się do kryzysu i do roli jaką odegrała w jego wywołaniu. I trudno nie zgodzić się z premierem rosyjskiego rządu, który powiedział to, co myślą prawie wszyscy, że „podłożem tego kryzysu destabilizującego światową gospodarkę jest nieodpowiedzialność amerykańskiego systemu finansowego i że to wszystko, co dzieje się dziś w sferze gospodarczej i finansowej w świecie, zaczęło się w Stanach Zjednoczonych. Jest to prawdziwy kryzys, w obliczu którego znaleźliśmy się wszyscy". Widząc jak długo i z opóźnieniem podejmuje się w USA decyzje można mieć wątpliwości czy tak powinien postępować kraj, który uważa się za światowego przywódcę. Trudno dziś zarzucić nietrafność ocen tym, którzy twierdzą, że system finansowy jest w wielu miejscach wadliwy, a nawet nieodpowiedzialny.

Ma on umożliwić bankom wznowienie kredytowania dzięki uwolnieniu ich od "toksycznych aktywów", czyli papierów wartościowych opartych na wierzytelnościach hipotecznych, oraz danie systemowi zastrzyku potrzebnej do funkcjonowania gotówki. Wykupienie za 700 mld USD nieściągalnych wierzytelności banków inwestycyjnych jest próbą zatrzymania procesów destrukcyjnych, ale nie dotyczy usunięcia wszystkim przyczyn kryzysu i naprawy wadliwych mechanizmów. Ten plan nie ma na celu pobudzenia gospodarki, a tylko zapobieżenie kryzysowi gospodarki. Co prawda pierwotny plan uzupełniono, wprowadzając m.in. ściślejszy nadzór nad bankami, rozszerzając zakres państwowej ochrony depozytów oraz limitując premie i odprawy prezesów banków, jednak czy tego chcemy, czy nie ma on jednak charakter ratowania Wall Street kosztem pieniędzy podatników.

By jednak został on zatwierdzony przez Kongres, do planu dodano także obniżki podatków, a dla przekonania innych jego przeciwników - także rozmaite inne wydatki, w sumie podrażające jeszcze koszt pakietu dla budżetu federalnego o kolejne 110 miliardów USD.

Przyjęto plan ratowania instytucji finansowych, który wzbudza wątpliwości. Przede wszystkim nie zmieni to w pełni sytuacji, bo część kredytów zostanie niespłacona, a to powoduje, że dalej będą spadać ceny domów (to od tych taniejących domów zaczął się walić jak domek z kart ten system finansowy i zaczął się kryzys. Jak wiadomo dziś prawie 6 milionów Amerykanów nie może spłacić swoich kredytów hipotecznych. Jeśli nie będą spłacać kredytów lub nie odroczą ich w czasie, to stracą domy. Drugą poważną grupą, która straci to ci, którzy regularnie spłacają kredyty hipoteczne. Ponieważ jednak ich domy tracą na wartości i spłacają kredyt, który jest wyższy, niż wartość rynkowa domu, to również tracą.

Zarzuty są formułowane wobec autorów planu, że środkami publicznymi rząd pomaga w ratowaniu instytucji finansowych, które przyczyniły się do kryzysu. Bo to właśnie one w pogoni za zyskiem, rozmyślnie udzielały pożyczek osobom, które (jak się okazało) nie mogły spłacić ich w terminie, a dziś zachowują się tak, jakby kryzys finansowy był winą ich klientów. Nie ma też podstaw prawnych by ich za to ukarać i nie ma nowych propozycji w tym zakresie.

Wątpliwości co do skuteczności amerykańskiego planu rodzą się z obserwacji europejskiego rynku. Podobne działania jak USA podejmuje Europejski Bank Centralny, Bank Anglii oraz Bank centralny Japonii. Europejski Bank Centralny w ciągu tygodnia pożyczył pożyczył instytucjom finansowym ponad 190 mld euro. To próba rozwiązania problemu objawiającego się tym, że banki wstrzymują się ze wzajemnymi pożyczkami, bo straciły do siebie zaufanie, w rezultacie na rynku brakuje pieniądza i wzrosło też zapotrzebowanie na gotówkę. By ratować sytuację najważniejsze banki centralne pompują w rynek swoje pieniądze na stosunkowo atrakcyjnych warunkach. Jednak nie widać efektów. W mediach prezentowane są próby wyjaśnienia tego. Okazuje się, że niektóre banki bardzo chętnie biorą te pożyczki na bardzo atrakcyjnych warunkach, ale... lokują je jako depozyty w EBC, lub kupują rządowe obligacje... Pierwszego października w depozytach EBC było już 102,8 mld euro, podczas gdy jeszcze tydzień wcześniej było tylko 1,4 mld euro... Jest to co prawda duży komplement dla EBC, oznacza bowiem, że bankowcy wysoko oceniają stabilność i bezpieczeństwo pieniędzy ulokowanych w EBC, ale przecież nie taki był cel udzielania pożyczek przez europejski bank innym instytucjom! Może deponując te pieniądze w EBC banki na tym nie zarabiają, ale na wszelki wypadek mają do dyspozycji żywą gotówkę...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: