eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 35/2008 (25-31.08.2008)

Tydzień 35/2008 (25-31.08.2008)

2008-08-30 22:57

Przeczytaj także: Tydzień 34/2008 (18-24.08.2008)

  • Według GUS, w drugim kwartale nasza gospodarka wzrosła o 5,8%, a więc nieco gorzej niż w pierwszym kwartale (6,1%). Głównym motorem napędowym gospodarki wciąż jest obecnie popyt krajowy, który rośnie szybciej niż cała gospodarka, a więc musi być zaspokajany importem. Eksperci przewidują dalszy spadek tempa wzrostu gospodarczego: w II połowie roku do 4,5%, a na początku 2009 roku nawet do 4%. Przyczyną jest mniejszy popyt na polskie towary za granicą oraz wysoki kurs złotówki, a więc korzystne warunki dla importu.
  • Według ekspertów czeka nas stopniowe wyhamowywanie gospodarki. Zmaleje tempo wzrostu gospodarczego, płace nie będą rosły tak szybko jak dotychczas, bo jeżeli wzrost gospodarczy będzie się obniżał, to zmaleje popyt na pracę, nie będzie tak silnej presji na wzrost wynagrodzeń, a firmy mniej chętnie będą zatrudniać nowych pracowników. Najszybciej skutki spowolnienia odczują firmy branży przemysłowej.
  • Zdaniem wiceminister finansów Katarzyny Zajdel-Kurowskiej roczna dynamika PKB w 2008 roku wyniesie 5,5%, a więc będzie zgodna z założeniami budżetu na 2008 r.
  • Według GUS nakłady inwestycyjne przedsiębiorstw w pierwszym półroczu 2008 roku wyniosły 46,2 mld zł (w cenach stałych) i były o 18,9% wyższe niż przed rokiem, przy czym nakłady na budynki i budowle były wyższe o 20,6%, a w przetwórstwie przemysłowym nakłady inwestycyjne zwiększyły się o 18% w stosunku do tego samego okresu 2007 roku. Największy wzrost nakładów (w cenach bieżących) odnotowano w branży wytwarzania i zaopatrywania w energię elektryczną, gaz i wodę (o 37,4%), w budownictwie (o 32%), handlu i naprawach (o 30,7%) i górnictwie (23%).
  • Także w Polsce już widać negatywne efekty kryzysu na światowych rynkach kredytów (subprime). Efekt wzrostu marż związanych ze wzrostem wyceny ryzyka na rynkach globalnych powoduje, że dzisiaj dostęp do kapitałów własnych i pożyczkowych, zarówno dla banków, jak i przedsiębiorstw stał się znacznie droższy i trudniejszy.
  • Według ekspertów RPP może jeszcze w tym roku podnieść stopy procentowe do 6,25%, by zapobiec nakręcaniu spirali cenowo-płacowej. To może ograniczyć popyt konsumentów, który z drugiej strony będzie w przyszłym roku napędzany planowanymi obniżkami podatków.
  • Bezrobocie w lipcu 2008 roku w Polsce wg metodologii Eurostatu, wyniosło w Polsce 6,8% (wobec 7,3% w czerwcu. Według metodologii GUS stopa bezrobocia w lipcu wyniosła 9,4%.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

KILKA REFLEKSJI Z WYBORAMI PREZYDENCKIMI W USA W DALSZYM TLE

Z dużą uwagą przyglądam się finałowi wyścigów prezydenckich w USA, w czołowym dotąd kraju świata. Trzeba przyznać, że te wybory nie są standardowe, bo z jednej strony jest to ważne wydarzenie w nowej, a nawet niebezpiecznej sytuacji politycznej świata, a równocześnie odbywa się ono w warunkach gospodarczych, które nieczęsto przeżywają Stany Zjednoczone. Stan ich gospodarki i trudne do przewidzenia konsekwencje kryzysu zapoczątkowanego na rynku kredytów, a także zbliżające się zagrożenia wynikające z rosnącego długu publicznego i szybkiego starzenia się amerykańskiego społeczeństwa stawiają przed przyszłym lokatorem Białego Domu bardzo poważne zadania. Wczoraj z uwagą wysłuchałem wystąpienia faworyta tych wyborów Baracka Obamy. Podobało mi się, bo mając charakter wystąpienia wiecowego (84 tys. osób na stadionie) miało ono wewnętrzną logikę i... bardzo różniło się od wystąpień naszych przywódców.... Główną cechą wystąpienia Obamy było patrzenie w przód, mówił głównie o tym, co czeka Stany Zjednoczone, jakie stoją przed nimi wyzwania i co zamierza zrobić. Okazało się, że w tak ważnym momencie można swobodnie operować słowem, mówić bez lekceważenia o poprzedniku, ale i z szacunkiem o konkurencie, że można mówić merytorycznie o kluczowych sprawach. To wystąpienie skłoniło mnie do głębszej refleksji...

1. Polityka (z gr. polis-państwo, miasto) jest co prawda pojęciem właściwym naukom społecznym, ale jest rozumianym wielorako. Gdyby zacząć od teorii klasycznej (Arystoteles) to jest to rodzaj sztuki rządzenia państwem, którego celem jest „dobro wspólne”. Obecnie pojęcie to sprowadza się do „działalności wytyczonej przez ośrodek decyzyjny sformalizowanej grupy społecznej (organizacji) zmierzającej do realizacji ustalonych celów za pomocą określonych środków”. W naszym kraju powstało i ugruntowało swoją obecność w życiu społecznym ciekawe pojęcie „polityka historyczna”. Nie byłoby z tym kłopotów, gdyby było ono przedmiotem nawet ostrych dyskusji naukowych. Jednak stało się ono u nas na tyle ważne, że dziś bez zastanowienia, w najważniejszych dla naszego kraju sprawach podpierają się nim politycy praktycznie wszystkich szczebli, w oparciu o nią prowadzona jest poważna część naszej polityki wewnętrznej i zagranicznej, niestety zbyt często w zgodzie z nią patrzymy za siebie i w oparciu o to postrzeganie przeszłości działamy dziś, niekiedy bez niezbędnego, przenikliwego spojrzenia w przód, przed siebie, bez głębszego zastanowienia się, jakie takiego działania będą przyszłe konsekwencje. Nie zawsze też zdajemy sobie sprawę z tego, że istotą współczesnej rywalizacji w skali globalnej jest gospodarka i niej podporządkowane są dziś prawie wszystkie działania polityków.

2. Mam wrażenie, że niekiedy Polska na arenie międzynarodowej angażuje się w stopniu zdecydowanie wykraczającym poza możliwości naszego realnego oddziaływania na finalne rozwiązania, a wynikające z siły polskiej gospodarki i międzynarodowej pozycji naszego kraju. Ktoś powie, że mamy liczne negatywne doświadczenia z przeszłości i walczymy o wartości... Zgoda, ale warto pomyśleć o naszych rzeczywistych atutach, które możemy wykorzystać w tej aktywności, o naszych możliwościach realnego wpływania na bieg spraw, należy też liczyć się z naszymi sojusznikami, z ich koncepcjami i z konsekwencjami naszych działań... Mam też wrażenie, że do towarzystwa dobieramy sobie słabszych od siebie, w małym stopniu zwracamy uwagę na stanowisko naszych unijnych, kluczowych partnerów... Z przewidywaniem konsekwencji jest najgorzej, bo przez kilka dni żądaliśmy sankcji, a w piątek i w sobotę głównym tematem politycznym była dyskusja nad tym, jacy to jesteśmy bezbronni w sytuacji, gdyby w rewanżu sąsiad odciął nam dostawy gazu... Sam uważam to za bardzo mało prawdopodobne, chociaż za bardzo realne uważam spore kłopoty w czekających nas negocjacjach w sprawie warunków dostaw gazu na 2009 rok... Próbkę już zobaczyliśmy w ostatniej propozycji rosyjsko-niemieckiej spółki Nord Stream (to przyszły operator Gazociągu Północnego) skierowanej do Litwy, Łotwy i Estonii (z pominięciem Polski), a dotyczącej zbudowania na terytorium jednego z tych państw podziemnego magazynu gazu i podłączenia tych krajów do bałtyckiej rury. To powinno skłonić do myślenia. Dodaję, że propozycją zainteresowała się już Łotwa, natomiast Litwa i Estonia jeszcze nie zareagowały.

3. Myślę, że skuteczne funkcjonowanie w każdym środowisku w pierwszej kolejności wymaga jego poznania i zrozumienia. Nie należy mieć złudzeń, że nie obowiązują w nim jakieś prawidła, a nawet reguły. Niekiedy mają one nawet rangę naturalnych praw podobnych do praw przyrody. Warto starać się je poznać, by mieć w każdej sytuacji świadomość zakresu ich obowiązywania! One na ogół mają nadrzędną pozycję nad każdym decydentem i na ogół bezwzględnie kierują głównymi nurtami życia społecznego i międzynarodowego. Decydenci nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że arogancki stosunek do tych prawideł zawsze grozi katastrofą, a przynajmniej sporymi kłopotami i kosztami. Prawa te nieuchronnie korygują postępowanie każdego, kto ich nie respektuje, a nierzadko i karcą tych, którzy je gwałcą, gdy podejmowane działania są sprzeczne z tymi regułami.

4. Nie należy zapominać znanego powiedzenia, że każdy skutek ma swoją przyczynę, a wszystko to, co ważnego nas w życiu spotyka, co się nam przydarza, rzadko jest dziełem przypadku, zawsze jest to wynikiem jakiegoś splotu rzeczywistych działań w przeszłości, ale także naszego w tym udziału. By coś rzeczywiście się stało, a mówiąc precyzyjniej by stało się zgodnie z naszymi intencjami nie wystarczy sama, nawet najbardziej zaawansowana świadomość i głośne o tym mówienie. Potrzebne jest wynikające z tej świadomości właściwe (a przy tym konsekwentne i zdyscyplinowane) działanie. Działania, które w takiej sytuacji się inicjuje powinny przede wszystkim opierać się na przekonaniu o ich sensowności i potrzebie ich podejmowania, oraz na zdyscyplinowanej pracy wyobraźni, która pozwala określić prawdopodobne skutki tych działań. Jeśli zachowamy w swoim postępowaniu powyższą dyscyplinę to rezultat tych podejmowanych działań w zasadzie nie powinien stanowić dla nas zaskoczenia. Powiem nawet, że powinien on nawet mieścić się w obszarze przewidywanych przez nas rozwiązań.

5. Jednak warto też pamiętać, że wszystko co nas otacza i dzieje się wokół ma na ogół nietrwały charakter i przemija. Wszystkie wydarzenia, zjawiska i procesy, które pojawią się w otoczeniu ulegają ciągłym zmianom. Nic nie jest stałe, wszystko jest w ciągłym ruchu, ma swój początek i koniec, pojawia się w jakimś momencie i kiedyś znika. Każdy fakt, który w tym momencie ma miejsce jest rezultatem działań zaistniałych jakiś czas temu. Każde zdarzenie dziś to także już historia, to jest już przeszłość, na którą w chwili zaistnienia nie mamy wpływu. Dotyczy to również sukcesów, oraz porażek. To, co teraz powiem może zabrzmi jak przestroga. Bardzo często rządzący lubują się we wspominaniu sukcesów z przeszłości. Wspominają je i chcieliby, aby inni też je pamiętali. Jednak nie zawsze mają świadomość tego, że sukcesy z przeszłości są ważne, ale praktycznie mają one dzisiaj taką wartość, w jakim stopniu można uczynić z nich fundament dla działań w przyszłości!

6. Z tą zasygnalizowaną przed chwilą powszechną nietrwałością i niepewnością wszystkiego wokół nas codziennie spotykamy się, lecz nie zawsze w pełni rozumiemy ją do końca. Świadomość braku pełnego rozumienia rzeczywistości i trafnego prognozowania przyszłości powoduje, że nie mamy poczucia bezpieczeństwa i stabilności. Z tym musimy się pogodzić i musimy liczyć się z tym problemem u naszych partnerów. Generalna nietrwałość wszystkich faktów, wydarzeń, pomysłów, idei, kontaktów, układów międzyludzkich, sukcesów i porażek, a także nas - uczestników tego procesu powoduje, że zasadą powinno być nieprzywiązywanie się do nich i kurczowe trzymanie się ich (chociaż ta nietrwałość ma oczywiście swoje tak dodatnie jak i ujemne strony). Myślę nawet, że w trosce o samego siebie warto, nie przywiązywać się nadmiernie tak do tych pozytywów (sukcesów), których istnienie chciałbyś może przedłużyć jak i abyś w przypadku złej passy nie zakładał jej wiecznego trwania. Mówię to dlatego, by to coś zmieniając się, lub nawet znikając nie pociągnęło nas za sobą, nie ograniczyło zbytnio naszego obszaru wolności wyborów życiowych!

Z cyklu „powróćmy teraz do naszych tradycyjnych baranów” krótka informacja o stanie polskiej gospodarki w połowie 2008 roku.

Według GUS, w drugim kwartale nasza gospodarka wzrosła o 5,8%, a więc nieco gorzej niż w pierwszym kwartale (6,1%). Głównym motorem napędowym gospodarki wciąż jest obecnie popyt krajowy, który rośnie szybciej niż cała gospodarka, a więc musi być zaspokajany importem. Eksperci przewidują dalszy spadek tempa wzrostu gospodarczego: w II połowie roku do 4,5%, a na początku 2009 roku do 4%. Przyczyną jest mniejszy popyt na polskie towary za granicą oraz wysoki kurs złotówki, a więc korzystne warunki dla importu.Według GUS w II kwartale popyt krajowy w wzrósł o 6,2%, spożycie ogółem wzrosło o 4%, a spożycie indywidualne o 5,6%. Nakłady brutto na środki trwałe (popyt inwestycyjny) zwiększyły się o 15,2% r/r. Eksperci przewidują podwyżkę stóp procentowych o 50 punktów bazowych.

Bezrobocie w lipcu 2008 roku w Polsce wg metodologii Eurostatu, wyniosło w Polsce 6,8% (wobec 7,3% w czerwcu. Według metodologii GUS stopa bezrobocia w lipcu wyniosła 9,4%.

Według ekspertów czeka nas stopniowe wyhamowywanie gospodarki. Zmaleje tempo wzrostu gospodarczego, płace nie będą rosły tak szybko jak dotychczas, bo jeżeli wzrost gospodarczy będzie się obniżał, to zmaleje popyt na pracę, nie będzie tak silnej presji na wzrost wynagrodzeń, a firmy mniej chętnie będą zatrudniać nowych pracowników.Najszybciej skutki spowolnienia odczują firmy branży przemysłowej.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: