Tydzień 12/2007 (19-25.03.2007)

Przeczytaj także: Tydzień 11/2007 (12-17.03.2007)

• Dobra koniunktura w niemieckiej gospodarce powoduje, że budżet państwa nie będzie potrzebował takich kredytów, jak planowano (ok. 15 mld euro, a nie 19,6 mld euro). Przewiduje się też, że tegoroczny deficyt budżetowy ma szansę spaść do 1,2% PKB (w roku ubiegłym 1,7% PKB). Są eksperci, którzy widza ten problem jeszcze bardziej optymistycznie.
• Pierwsze dwa Airbusy A380 poleciały do USA. W tym miesiącu samoloty A380 polecą jeszcze z Frankfurtu do Hongkongu, Waszyngtonu i Monachium. Te loty mają charakter promocyjny. Airbus A380 jest największym samolotem pasażerskim na świecie, zabiera 555 pasażerów, a w wersji standard (klasa ekonomiczna) zmieści się ich nawet 850.
• Poinformowano, że A400M jest pierwszym samolotem wojskowym wyprodukowanym przez europejskie konsorcjum Airbusa. Prototyp będzie oddany do prób w ciągu roku. Już teraz wiadomo, że za dwa lata 200 takich transportowców będzie latało w powietrznych flotach ośmiu europejskich krajów.
• Jak wiadomo w 1999 r. Unia wszczęła postępowanie przeciw Microsoftowi podczas gdy posiadał on 35 – 40% udziału w rynku serwerów. Jednak w latach 2001 - 2003 udział ten wzrósł do 60%, a obecnie wynosi on 70 – 75%. Bruksela nie chce tego zaakceptować uważając, że odbywa się to przy używaniu niedozwolonych metod.
• Kolejny spór USA z Unią przed Światową Organizacją Handlu. Bruksela oskarżyła Boeinga o skorzystanie z bezzwrotnej pomocy od rządu i władz stanowych w wysokości 23,7 mld USD. Nie należy zapominać, że wcześniej USA zarzuciły Unii wspomożenie Airbusa kwotą 15 mld USD. W obu przypadkach zarzuca się tym firmom, że uzyskiwały subwencje w ramach rządowych programów wojskowych i wspomagania programów badawczych.
• Trwają rozmowy na temat współpracy EADS z rosyjskim koncernem lotniczym UAC. Jest prawdopodobne, że Rosjanie przejmą 5% udziałów w konstrukcji nowego samolotu A350XWB. Obie grupy zamierzają też powołać spółkę joint venture, która ma przerabiać A320 na wersję cargo.
• Ostatni etap Jukosu. Zamknięto listę zainteresowanych udziałem w przetargu na resztki majątku po byłym koncernie, którego upadłość ogłosił sąd w roku ubiegłym. Konkurować będzie rosyjsko-brytyjska grupa TNK-BP i państwowy, rosyjski koncern Rosnieft. Ze sprzedaży mają być pokryte długi Jukosu wyceniane dziś na 20,7 mld euro.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

ENERGETYKA JĄDROWA W NATARCIU

Jeszcze rok, czy dwa lata temu mało kto przewidywał tak radykalną zmianę w stosunku rządów wielu krajów do energetyki jądrowej. Sytuacja na światowym rynku surowców energetycznych zdecydowanie przewartościowała poglądy decydentów. Coraz mniej mówi się o likwidacji działających elektrowni atomowych, a pojawiają się informacje o planach rozwoju tej branży. Nie ulega wątpliwości, że wpływ na to ma niepewna sytuacja polityczna w regionach bogatych w ropę i gaz oraz wzrost cen tych surowców. Zachętą do rewizji poprzednich decyzji był konsekwentny rozwój energetyki jądrowej np. we Francji, gdzie energia elektryczna w ponad 70% jest pozyskiwana z tego typu elektrowni. Ciekawa przemiana ma miejsce w Rosji, która ma jedne z największych zasobów ropy i gazu w świecie. Postawiła ona przeznaczyć dużą część obecnych dochodów z eksportu na rozwój energetyki jądrowej. Według informacji rządowych w nowe inwestycje w elektrownie atomowe w Rosji do 2015 r. zostanie przeznaczonych ok. 58 mld USD. Działania w tym zakresie koordynuje rządowa agencja ds. energii atomowej Rosatom. Aktualnie energetyka atomowa zaspokaja ok. 16% rosyjskich potrzeb. Planuje się zmienić ten wskaźnik do 25-30% w 2030 r.

Trzeba przyznać, że w tej koncepcji dynamicznego rozwoju energetyki atomowej w Rosji jest też szersza myśl. Na pewno Rosja chce wykorzystać dobrą koniunkturę i wysokie dochody z ropy i gazu, słusznie inwestując je w odległą przyszłość. Ale też trzeba brać pod uwagę to, że energia z elektrowni atomowych jest najtańsza w produkcji, co w przyszłości może w istotny sposób korzystnie wpływać na konkurencyjność rosyjskich przedsiębiorstw. Poziom rosyjskiej techniki w energetyce jądrowej jest dziś wysoki i działania specjalistycznych firm daleko wykraczają poza granice Rosji. W 2006 roku eksport rosyjskich, cywilnych technologii nuklearnych miał wartość 3,5 mld USD.

Chociaż koszty uranu stanowią niewielką część kosztów wytwarzania energii, to jednak Rosja chce w tym zakresie być samowystarczalna i zamierza uruchomić wydobycie stawiające ją na jednym z czołowych miejsc w świecie. Teraz Rosjanie intensywnie negocjują warunki współpracy w eksploatacji łóż rudy uranowej w Kazachstanie, Namibii, RPA, Gabonie, Mongolii oraz na Ukrainie.