eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 50/2006 (11-17.12.2006)

Tydzień 50/2006 (11-17.12.2006)

2006-12-16 22:58

Przeczytaj także: Tydzień 49/2006 (04-10.12.2006)

  • Parlament Europejski zatwierdził wydatki na 2007 rok. Polska dostanie na czysto z unijnego budżetu 8,4 mld euro (otrzymamy 11,2 mld euro, a nasza składka wyniesie 2,8 mld euro). Unijny budżet na 2007 rok wyniesie w płatnościach 115,5 mld euro, czyli 0,99% produktu krajowego brutto całej UE. Największa część unijnego budżetu będzie przeznaczona na dotacje dla rolników - 56,3 mld euro.
  • Inflacja w listopadzie jest szacowana na poziomie 1,4% r/r (w październiku wyniosła 1,2%). Środowiska bankowe prognozują grudniową inflację na poziomie 1,8-1,9% i przewidują jej wzrost w styczniu do 2%.
  • Według GUS deficyt w handlu zagranicznym w pierwszych 10 miesiacach 2006 roku wyniósł 8,9 mld euro (w 2005 był na poziomie 7,7 mld euro). W tym okresie eksport wzrósł o 23,2% r/r (wyniósł 71,9 mld euro), a import wzrósł o 22,4% r/r (80,8 mld euro). Udział Niemiec w eksporcie w tym okresie wyniósł 27,3%, a w imporcie był na poziomie 23,8%.
  • Według ekspertyzy Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową wpływ 67 mld euro unijnych dotacji na rozwój naszej gospodarki w latach 2007 – 2020 będzie najbardziej odczuwalny w 2016 roku. Dzięki tym funduszom polska gospodarka będzie wówczas rozwijać się o 7,1% szybciej niż bez nich.
  • W Ministerstwie Finansów trwają próby poszukiwania sposobu zastąpienia podatku akcyzowego na sprowadzane z zagranicy samochody, który został zakwestionowany przez Brukselę. Na obecnym etapie odrzucono koncepcję inaczej skonstruowanego podatku akcyzowego ze względu na jego złożoność. Przypominamy, że ostatnio zrównano akcyzę na samochody nowe i używane, sprowadzane z zagranicy. Wszystko wskazuje też na to, że Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu wkrótce uzna dotychczasowy podatek akcyzowy od używanych samochodów za niezgodny z unijnym prawem i wtedy część pobranej akcyzy fiskus będzie musiał zwrócić podatnikom.
  • PKN Orlen sfinalizował największą polską inwestycję zagraniczną, kupując od Jukos International – 53,7% akcji, a od rządu Litwy kolejne 30,66% akcji litewskiego kombinatu Możejki (potencjał przerobowy - 10 mln ton ropy/rok). Inwestycja ta kosztowała 2,34 mld USD i jest różnie oceniana. Jedni uważają, że ję przepłacono i dodatkowo pogorszy to nasze stosunki z Rosją, od której kupujemy ropę i gaz. Inni uważają, że ta transakcja umocni naszą pozycję w dażeniu do stabilności energetycznej i jest to bardzo dobry interes w dłuższym horyzoncie czasowym.
  • W dalszym ciągu brak jest zgody na eksport naszego mięsa na Ukrainę.
  • PGNiG podjął decyzję o budowie gazoportu w Świnoujściu. Według planów zostanie on oddany do eksploatacji w 2011 roku. Będzie kosztował około 400 mln euro, a jego zdolność przeładunkowa wyniesie 3-5 mld m³gazu ziemnego rocznie.
  • Do Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa (CZH) należy suchy port przeładunkowyna końcu szerokiego toru rosyjskiego w Sławkowie. Jest on obecnie przygotowywany do nowej, europejskiej roli. Inwestycja ma kosztować 55 mln zł, z czego 22,5 mln zł ma sfinansować Bruksela, 18 mln zł wyłoży sama CZH, a na resztę niezbędnej kwoty spółka weźmie kredyt. Euroterminal ma szanse odegrać strategiczną rolę w transporcie między Zachodnią Europą, a Rosją i Azją. Na przeszkodzie jest jednak brak porozumienia z Rosją, która chce być udziałowcem tej inwestycji. Obecnie pomiędzy Europą a Azją statkami przewozi się ok. 200 mln ton towarów rocznie, a w ciągu 15 lat będzie to ok. 420 mln ton. Szacuje się, że kolej może liczyć na przewóz ok. 10% ładunków. Dzisiejsza zdolność przeładunkowa Euroterminalu wynosi 35 tys. kontenerów rocznie, a docelowo ma wzrosnąć do 120 tys. kontenerów.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

O ZŁUDZENIACH, O MAŁYM ŚWIATEŁKU W TUNELU, ALE TEŻ O REMANENCIE KŁOPOTÓW Z 2006 ROKU

Mówi się, że bez marzeń nie można żyć, lecz z drugiej strony życie samymi marzeniami to co najmniej początek choroby psychicznej. Zbliża się koniec roku, jest więc czas sprzyjający spojrzeniu w tył, za siebie i po to, by mieć świadomość jaką drogę przeszliśmy i gdzie jesteśmy dziś, po kolejnych dwunastu miesiacach. Lecz to spojrzenie na rezultaty kończącego się roku i realna ocena dokonań jest nam też niezbędna, by można było z pełną świadomością patrzeć przed siebie i by można było wybrać właściwą drogę w jeszcze nieznaną przyszłość. Zróbmy to i my...

Zewsząd słyszy się wypowiedzi rządzących jak to dobrze ma się dziś nasza gospodarka. Mają rację, bo rzeczywiście wzrost gospodarczy utrzymuje się powyżej 5%, inflacja jest na niskim poziomie poniżej 2%, deficyt budżetowy będzie mniejszy o 2-3 mld zł niż to zapisano w budżecie na ten rok, ostatnio wyraźnie wzrosły inwestycje i konsumpcja indywidualna, w dalszym ciągu dynamicznie rośnie eksport. Po tak dobrej wyliczance każdy narzekacz sam stawia się na marginesie, w gronie zgryźliwców i nudziarzy. Jednak doświadczenie uczy, że gdy dziś jest dobrze, to warto spojrzeć chłodnym wzrokiem za siebie i przed siebie nieco dalej niż zwykle. Warto zastanowić się, co trzeba zrobić właśnie dziś, bo jutro może już być za późno. Warto zastanowić się, by jutro nie robić tego, co konieczne w znacznie gorszej sytuacji, z większym pośpiechem, z większym poziomem ryzyka, mając do dyspozycji mniesze środki i mniejsze pole wyboru możliwych sposobów działania...

Co roku z dużą uwagą przeglądam materiały analityczne renomowanych instytucji, w tym oceny i prognozy autorstwa World Economic Forum (WEF), gospodarza corocznego furum gospodarczego w Davos. Tym razem WEF ogłosił ranking Strategii Lizbońskiej z którego wynika, że najbardziej konkurencyjną i dynamiczną gospodarkę UE ma Dania. Oznacza to, że dotychczasowy lider - Finlandia została wyprzedzona, a Polska w tym rankingu zajęła ostatnie, 25 miejsce (w 2004 roku zajmowaliśmy 24 miejsce). Kolejne miejsca za Danią zajęły Finlandia, Szwecja, Holandia, Niemcy, W. Brytania, Austria, Luksemburg, Francja i Belgia. Z krajów "10" Estonia zajęła 12 miejsce, Czechy - 14, Słowenia - 16, Węgry - 17, a Słowacja - 18. Kryteria oceny w tym rankingu obejmowały m.in. liberalizację gospodarki, zdolność utrzymania równomiernego wzrostu w dłuższym czasie, otoczenie dla biznesu, inwestycje w badania naukowe i rozwój, upowszechnianie informatyki i efektywność usług finansowych.

Wniosek z tego nankingu jest jeden:przestańmy żyć złudzeniami!

1. Nie ulega wątpliwości, że świat jest już dziś na nowym etapie rozwoju gospodarczego. Ten, kto tego faktu nie rozumie lub nie akceptuje go, nie ma szans skutecznego uczestniczenia w tej, już teraz globalnej rywalizacji gospodarczej. W pewnym uproszczeniu ten etap nazywa się gospodarką opartą na wiedzy. Oznacza to, że każdy rodzaj wiedzy, na którą jest lub może być zapotrzebowanie, w tym wiedza techniczna, technologiczna, organizacyjna, rynkowa itp jest dziś podstawowym zasobem każdego przedsiębiorstwa i każdej gospodarki. By ta wiedza była rzeczywistym atutem przedsiębiorstwa musi być konkurencyjna, czyli aktualna, a nawet wyróżniająca. Musi być kompletna, a więc musi być też wsparta stabilnymi aliansami w swoim biznesowym otoczeniu, a myślę tu tak o współpracy z gronem firm posiadających wartościową, uzupełniającą wiedzę, jak i o sprawnej kooperacji z przedsiębiorstwami, które potrafią taką wiedzę efektywnie wykorzystać. Technologia tworzenia, rozwoju, stosowania, a także rynkowego obrotu wiedzą jest kluczową umiejętnością we współczesnym świecie. Rozwój oparty na wiedzy musi być wsparty sprawną organizacją i coraz wiekszymi środkami finansowymi. Chcę jednak wyraźnie zaznaczyć, że ten problem jest znacznie trudniejszy, niż to się wydaje dziś autorom przygotowywanych, nowych rozwiązań prawnych dla jednostek barawczo-rozwojowych, ale równocześnie jest prostrzy, niż go prezentują ci, co teraz rządzą wieloma tego typu jednostkami b-r i nie mają zbyt dobrych wyników.

By w jakimś stopniu zbliżyć się do tych wymagań rząd przygotował projekt nowelizacji ustawy o jednostkach badawczo-rozwojowych (JBR). Istota projektu sprowadza się do stworzenia warunków dla przyspieszenia konsolidacji placówek b-r, ich reorganizacji oraz stworzenia warunków dla zmian własnościowych. Placówki te będą też mogły prowadzić dowolną działalność gospodarczą, w tym będą mogły działać na rynku kapitałowym, będą też mogły mieć udziały w spółkach. W tym projekcie przewidziano też, że w terminie 3 miesiecy od wejścia w życie ustawy wszystkie powołania dla kierownictw jednostek n-b wygasną i powołane zostana nowe kierownictwa. Autorzy projektowanych zmian liczą na wzrost aktywności i skuteczności wdrożeniowej jednostek badawczo-wdrożeniowych. Ma to prowadzić do zwiększenia konkurencyjności i innowacyjności polskiego przemysłu oraz gospodarki. W projekcie przewidziano też możliwość ogłoszenia ich upadłości. Obiecujace zapowiedzi i spore nadzieje. Jednak jak zwykle diabeł tkwi w szczegułach, a więc pożyjemy i zobaczymy...

2. Komisja Europejska przygotowała najnowszy raport w sprawie pomocy publicznej dla firm, wypłaconej w całej UE w 2005 r. Komentatorzy podkreślaja, że generalnie jest on bardziej pozytywny, niż raport oceniajacy rok 2004. Oznacza to, że Bruksela stwierdza spadek ilości przypadków niedozwolonego wspierania firm, które uznaje za szkodliwe dla konkurencji rynkowej. W 2005 roku w "25" pomoc publiczna wyniosła 64 mld euro (równowartość polskiego budżetu), czyli prawie tyle samo, co w 2004 roku. W tym rankingu lideruje niemiecka gospodarka (firmy dostały od władz lokalnych i federalnych 20 mld euro), francuskie firmy otrzymały 10 mld euro, włoskie - 6 mld euro, brytyjskie - 5 mld euro, a hiszpańskie - 4 mld euro. Za pieniądze podatników zrestrukturyzowane zostały takie giganty europejskiej gospodarki jak niemiecki bank Bankgesellschaft Berlin AG, francuski Alstom (energetyka i transport) i Bull (informatyka), brytyjski koncern British Energy, czy też włoski przewoźnik lotniczy Alitalia. Raport zwraca jednak uwagę na to, że wiele przypadków udzielenia pomocy publicznej nastapiło jeszcze zanim na jej udzielenie zgodziła się Bruksela. Warto wczytać się w ten raport poszukując polskich akcentów. Nasz kraj wypłacił w ramach pomocy publicznej tylko 908 mln euro (w 2004 r. nasza pomoc publiczna przekroczyła 2 mld euro i było to 1,47% polskiego PKB) i jest omawiany w tym raporcie w mniejszym stopniu. Z innych krajów Węgry udzieliły pomocy w wysokości 949 mln euro, Portugalia -957 mln euro, Dunia - 1,07 mld euro, Belgia - 700 mln euro, a Czechy – 387 mln euro.

Gdyby jednak dokładniej prześledzic ten raport, to można zauważyć, że jednak i tym razem także wyróżniamy się, bo znowu przekazaliśmy dużo więcej pieniędzy na górnictwo niż na wsparcie badań naukowych, czy choćby ochronę środowiska. Potwierdzają to szczegółowe informacje, bo w 2005 roku 24% całej pomocy publicznej przeznaczono na górnictwo, a na badania i nowe technologie tylko 4% (w 2004 przy znacznie wiekszej kwocie pomocy publicznej na R&D przeznaczyliśmy tylko 1%). Największa sumę w ramach pomocy publicznej w Polsce (34%) została przeznaczana na dotowanie nowych miejsc pracy. Może warto wziąć pod uwagę doświadczenia czeskie, gdzie na R&D przeznaczono w 2005 roku aż 26% pomocy publicznej?

3. Wiele wskazuje na to, że zaczynamy kolekcjonować konflikty z unijnym prawem. Nie wiem, czy pocieszajacym jest to, że Polska nie jest w tej kwestii sama i wśród kilkudziesięciu pozwów wobec państw "25" znalazły się cztery nowe sprawy dotyczące naszego kraju. Komisja Europejska uważa, że wyczerpała już wszystkie procedury i ostatecznie zdecydowała się na skierowanie spraw do unijnego sądu, do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Komisja zarzuca nam złamanie zasady swobody przepływu towarów przez wprowadzenie ograniczeń przy zakupie samochodów używanych za granicą, a także ograniczenie uprawnień organów regulujących rynek telekomunikacji, brak uproszczonej procedury dotyczącej importu pestycydów oraz brak informacji o przepisach dotyczących obrotu produktami toksycznymi. W sumie przeciw Polsce przed ETS będziemy mieli osiem procesów. Niebezpieczny dla budżetu może być jego wyrok w sprawie akcyzy na samochody sprowadzane z krajów Unii. Wyrok w tej sprawie jest zapowiedziany na 18 stycznia 2007 roku. Jeśli przegramy (bo spodziewany jest werdykt podobny do podobnego w stosunku do rządu Węgier), to trzeba będzie podatnikom oddać 2 mld euro. Cóż za brak wyobraźni i lekceważenie reguł się płaci...

4. Kontrakty długoterminowe (KDT) na zakup energii zostały zawarte w latach 90-tych między Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi (PSE) a elektrowniami. Ich celem było znalezienie sposobu na zabezpieczenie kredytów zaciągniętych przez elektrownie na inwestycje. KDT gwarantowały elektrowniom stałe, wysokie ceny sprzedaży energii. Teraz są one podstawową przeszkodą w stworzeniu w Polsce wolnego rynku energetycznego. Rząd musi ten problem rozwiązać tym bardziej, że w Komisji Europejskiej prowadzone jest postępowanie w sprawie KDT, jako niedozwolonej pomocy publicznej, a które to postepowanie rozpoczęto w 2005 roku. Rząd planuje w tym celu wprowadzenie nowej ustawy. Jej projekt zakłada, że elektrownie, które zdecydują się rozwiązać KDT na podstawie dobrowolnych umów, otrzymają prawo do pokrywania tzw. kosztów osieroconych. Maksymalną ich wartość oszacowano na 11,5 mld zł. Dotyczy to nakładów inwestycyjnych na budowę lub modernizację elektrowni, które nie zostaną pokryte przychodami po rozwiązaniu KDT. Będą one sfinansowane z opłaty za udostępnienie krajowego systemu elektroenergetycznego. UFF!

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: