eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Sektor MŚP woła o pomoc

Sektor MŚP woła o pomoc

2021-04-26 09:53

Sektor MŚP woła o pomoc

Jakiej pomocy oczekuje sektor MŚP? © Sergey Nivens - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (5)

Dziś ruszyła kolejna, dziewiąta już odsłona, tarczy antykryzysowej. Czy proponowane przez państwo wsparcie jest wystarczające? Instytut Keralla Research sprawdził na zlecenie BIG InfoMonitor jakiej pomocy oczekują firmy z sektora MŚP.

Przeczytaj także: Tarcza Antykryzysowa uratowała firmy i gospodarkę?

Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że zaległości firm reprezentujących branże wyszczególnione w najnowszej tarczy antykryzysowej, jako uprawnione do wsparcia, wzrosły w czasie pandemii o 152 mln zł do 3,18 mld zł. Mikro, małe i średnie firmy borykają się nie tylko z ograniczeniami działalności, ale także różnego rodzaju problemami zawiązanymi ze współpracą z zamrażanymi branżami. Z badania zrealizowanego dla BIG InfoMonitor przez Keralla Research wynika, że połowie firm nadal nie udało się przywrócić obrotów sprzed pandemii.

fot. mat. prasowe

Czy udało się już Państwu przywrócić poziom obrotów sprzed pandemii?

Połowie mikro-, małych i średnich firm wciąż nie udaje się przywrócić obrotów sprzed pandemii.


Jakiej pomocy oczekują firmy?


Z naszego badania wynika, że – pomijając niewielkie wyjątki – prawie wszystkie firmy deklarujące spadek obrotów z powodu pandemii, oczekują pomocy ze strony państwa. Najchętniej przyjęłyby bezpośredni zastrzyk gotówki w postaci dopłat, subwencji czy pożyczek, co pozwoliłoby im utrzymać się na powierzchni. W drugiej kolejności wsparciem mogą być wszelkie odciążenia: zwolnienie z opłacania składek ZUS, ulgi podatkowe, obniżenie danin czy innych opłat – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. – Co więcej, co piąty przedstawiciel całkowicie zamkniętych biznesów uważa, że należy im się rekompensata utraconych obrotów, zwrot kosztów działalności czy zwrot z ZUS – dodaje.

fot. mat. prasowe

Jakiej pomocy państwa oczekują firmy?

Wycieńczone firmy chciałyby otrzymać przede wszystkim zastrzyk gotówki w postaci dopłat, a dopiero w drugiej kolejności ulgi na podatki i składki ZUS.


Wsparcie chciałoby dostać 48 proc. ankietowanych mikro, małych i średnich przedsiębiorstw wobec 50 proc. informujących o pogorszeniu sprzedaży w porównaniu z czasami przed pandemią. Na pieniądze i ulgi w największym stopniu liczą działalność usługowa (53,7 proc.) i transportowa (52,6 proc.) oraz najmniejsze podmioty. Najrzadziej o takiej potrzebie wspominają przedstawiciele sektora przemysłowego (37,1 proc.).

fot. mat. prasowe

Oczekiwane wsparcie ze strony rządu - wg branż

Na pieniądze i ulgi w największym stopniu liczą działalność usługowa (53,7 proc.) i transportowa (52,6 proc.).


Ponad jedna trzecia firm osiągnie obroty sprzed pandemii za kilka lat


Pomocy wypatruje wielu, bo wiosenny lockdown okazał się sporym ciosem dla biznesu tracącego na ograniczeniach związanych z COVID-19.

fot. mat. prasowe

Czy firmy przywróciły poziomu obrotów sprzed pandemii?

Co trzecia firma spodziewa się zmiany na lepsze dopiero za rok, dwa a nawet trzy lata.


O ile w 2021 rok przedsiębiorcy poszkodowani przez koronawirus wchodzili z umiarkowanym optymizmem i całkiem spora grupa, bo 40 proc. spodziewało się, że jeszcze w tym roku uda się znacząco zwiększyć sprzedaż, to po marcowym lockdownie takie nadzieje ma już tylko co dziesiąty przedsiębiorca. Natomiast co trzecia firma spodziewa się zmiany na lepsze dopiero za rok, dwa a nawet trzy lata.

Firmy są też na tyle niepewne przyszłości, że wiele już nie chce prognozować konkretnych terminów powrotu do kondycji sprzed pandemii.
Co czwarty mówi, że obroty wrócą, gdy zniesione zostaną obostrzenia związane z koronawirusem. W sumie nie jest to taką złą wiadomością, bo przecież nie w każdym przypadku sama likwidacja covidowych ograniczeń musi przełożyć się na natychmiastowy skok wzrostu sprzedaży – zwraca uwagę Sławomir Grzelczak.

Ponad 60 branż ma jedną dziesiątą sumy zaległości wobec kontrahentów i banków


Oczekiwania firm zdecydowanie przerastają zasięg uruchamianej w kwietniu pomocy. Nowa tarcza antykryzysowa, która rusza 26 kwietnia, skierowana jest do ponad 60 branż. Z danych Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK wynika, że z obszarów działalności przewidzianych do wsparcia kłopoty z terminowymi płatnościami dostawcom i bankom ma 36,7 tys. podmiotów, a ich zaległości wynoszą 3,18 mld zł. Oznacza to, że w całej puli zaległości, które dochodzą do 33,9 mld zł i w ogólnej liczbie niemal 324 tys. niesolidnych dłużników, te należące do branż objętych dofinansowaniem stanowią ok. 10 proc.

Nie ma jednak wątpliwości, że wskazanym w nowej tarczy branżom pandemia daje się we znaki bardziej niż reszcie. Tempo przyrostu liczby dłużników, jak i kwoty zaległości, było tu zdecydowanie wyższe niż w przypadku ogółu firm. Gdy suma nieopłaconych na czas faktur i rat kredytów ogółu przedsiębiorstw wzrosła w bazach BIG InfoMonitor oraz BIK o 2,2 proc. wśród branż, które mają dostać pomoc było to 5 proc.

Komu poszło najgorzej? Na czoło wybija się „Pozostała działalność usługowa w zakresie rezerwacji, gdzie indziej niesklasyfikowana” oraz projekcja filmów, w obu przypadkach zaległości podwyższyły się ok. 30 krotnie, odpowiednio do sumy 34,3 mln zł oraz ponad 0,5 mln zł. W granicach 30 - 60 proc. wzrosły zaległości agentów turystycznych, wesołych miasteczek i parków rozrywki, sprzedających w detalu komputery i oprogramowanie, zajmujących się pozaszkolnymi formami edukacji sportowej, sklepów oferujących gry i zabawki oraz obiektów sportowych.

Z kolei, jeśli chodzi o wielkość kwot, to najbardziej zaległości przyrosły restauracjom i innym stałym placówkom gastronomicznym (56,6 mln zł), następnie „Pozostałej działalności usługowej w zakresie rezerwacji, gdzie indziej niesklasyfikowanej” (34,3 mln zł) oraz sklepom odzieżowym, 13,4 mln zł.

Jaka pomoc i dla kogo?


Pomoc, o którą przedsiębiorstwa będą mogły starać się od poniedziałku 26 kwietnia, przewiduje możliwość otrzymania świadczenia postojowego oraz dotacji do 5 tys. zł na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia firmy. Przewidziane są też dopłaty 2 tys. zł do wynagrodzeń pracowników, a także wsparcie w zakresie regulacji czynszowych dla najemców. Tak jak we wcześniejszych tarczach, aby otrzymać wsparcie, należy wykazać spadek przychodów na poziomie 40 proc. rok do roku lub miesiąc do miesiąca. Jak do tej pory na ochronę miejsc pracy i wsparcie gospodarki z budżetu przeznaczono ponad 212 mld zł. Do tego należy doliczyć 100 mld zł dodatkowych środków z dwóch tarczy finansowych.
Nie ma wątpliwości, że nowa, wyczekiwana już w marcu pomoc, pozwoli wielu firmom uchronić się od dalszego pogłębiania problemów, powiększania zaległości, a w niejednym przypadku nawet upadłości. Choć oczywiste jest, że firmy najchętniej wróciłyby po prostu do normalnego funkcjonowania i pewnie już niedługo będzie to możliwe – uważa Sławomir Grzelczak.

Badanie zrealizowane przez Instytut Keralla Research, przeprowadzane co kwartał wśród mikro, małych i średnich firm. Próba = 500, technika: wywiady telefoniczne, termin: marzec / kwiecień 2021 r.

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: