eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Polski eksport po 15 latach w UE. Jak wypadamy na tle Węgier i Czech?

Polski eksport po 15 latach w UE. Jak wypadamy na tle Węgier i Czech?

2019-07-18 10:09

Polski eksport po 15 latach w UE. Jak wypadamy na tle Węgier i Czech?

Jak zmienił się eksport Polski, Czech i Węgier? © gustavofrazao - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (2)

Dołączenie do szeregów Unii Europejskiej wiele zmieniło w polskiej rzeczywistości gospodarczej. Eksport nie jest pod tym względem żadnym wyjątkiem. Do UE, zarówno przed, jak i po akcesji, wędruje około 80% naszej sprzedaży zagranicznej. Z danych przedstawionych przez instytucję płatniczą AKCENTA wynika, że na przestrzeni lat 2003-2018 polski eksport wzrósł ogółem o niebagatelne 390%, a jego obecna wartość pięciokrotnie przewyższa stan sprzed wejścia do UE. Równie dobrymi wynikami mogą pochwalić się także Czechy i Węgry.

Przeczytaj także: Wojna w Ukrainie. Czy polscy eksporterzy zastąpią dostawców z Rosji i Białorusi?

Jeżeli chodzi o osiągnięcia gospodarcze, nasz kraj najczęściej bywa porównywany z Czechami i Węgrami. I jest to całkowicie zasadne, ponieważ łączy nas nie tylko położenie geograficzne, ale również posiadanie własnej waluty oraz jednoczesne wstąpienie w szeregi Unii Europejskiej w 2004 roku.

Polska eksportowym czempionem?


Zarówno przed akcesją, jak i po niej, Unia Europejska jest dla Polski, Czech i Węgier kluczowym zagranicznym rynkiem zbytu. W minionym roku udział państw członkowskich w całkowitym eksporcie naszego kraju sięgał około 80%, w przypadku Węgier było to 80,8%, a Czech - 83,4%.

W roku poprzedzającym wejście do UE wartość towarów wyeksportowanych przez Polskę, Węgry i Czechy do UE wynosiła odpowiednio blisko 43 mld USD, 49 mld USD, 54 mld USD. W przypadku Węgier po ponad 15 latach jest on prawie 3 razy większy i w 2018 r. wyniósł, wg węgierskiego urzędu statystycznego, prawie 126 mld USD. Jeszcze większy przyrost eksportu jako państwo unijne w okresie 2004-2018 zanotowały Czechy. Wartość całkowitego wywozu tego kraju w ubiegłym roku sięgała 203 mld USD. W porównaniu do danych z przed akcesji czeski eksport urósł ponad 4-krotnie, podaje AKCENTA. W ciągu przeszło 15 lat przynależności do UE największy przyrost sprzedaży zagranicznej wśród tej grupy państw wypracowała jednak Polska. W 2018 r. wartość krajowej sprzedaży zagranicznej osiągnęła prawie 5-krotnie wyższy poziom (262 mld USD).
- W analizach i porównaniach Polski z Czechami czy Węgrami nie można jednak pominąć znaczących różnic. O ile Czechy i Węgry są krajami o bardzo podobnej wielkości i liczbie ludności, to Polska jest dużo większym rynkiem. Zsumowana powierzchnia obu tych państw, odpowiada niewiele ponad połowie powierzchni kraju nad Wisłą. Kolejną różnicą jest posiadanie przez Polskę dostępu do morza. Bałtyk daje dodatkowe możliwości rozwoju eksportu drogą morską. Wokół jego basenu położone są też intratne rynki zbytu, w tym bogatych państw skandynawskich – zauważa Radosław Jarema, dyrektor polskiego oddziału AKCENTY i dodaje, że w analizach warto brać na te cechy poprawkę, a wynik Polski na tle Węgier i Czech przyjmować z rezerwą. Wynik kraju nad Wisłą jest też zasługą wielkości rynku i związanych z tym możliwości.

fot. mat. prasowe

Wartość eksportu w mld USD w 2003 r. i 2018 r.

Największy przyrost sprzedaży zagranicznej wśród tej grupy państw wypracowała Polska.


Walutowy hamulec


Nie ulega wątpliwości, że eksporterzy z Polski, Czech i Węgier bardzo dobrze spożytkowali członkostwo swoich państw w UE i dostęp do wspólnego rynku. Wciąż jednak nie korzystają z jednego z podstawowych ułatwień w handlu, jakie oferuje Unia – wspólnej waluty, wskazują eksperci instytucji płatniczej AKCENTA. Jako nieliczne państwa w UE nie przyjęły bowiem euro.
- Posiadanie przez kraj własnej, lokalnej waluty ma duże przełożenie na handel z zagranicą. Oznacza konieczność przewalutowań transakcji z zagranicznymi partnerami – czy to z euro, czy innych popularnych w wymianie międzynarodowej walut. Niestety, wiąże się to z dodatkowymi kosztami oraz ryzykiem kursowym, czyli możliwością zmiany notowań danej pary walutowej, co z kolei wpływa na wysokość finalnej kwoty po przewalutowaniu. Jak można się domyślić, to spore utrudnienie w prowadzeniu biznesu – zaznacza przedstawiciel AKCENTY.

Bez euro też sobie radzimy


Część polskich, jak i czeskich oraz węgierskich firm handlujących z innymi krajami stara się niwelować negatywne efekty nieprzystąpienia do strefy euro. Strategii oszczędzania na obsłudze walutowej jest wiele, jednak tylko część z nich jest skuteczna i przynosi realną korzyść dla biznesu. Wg danych AKCENTY w Polsce tylko blisko co piąty eksporter korzysta z jakichś form zabezpieczenia przed ryzykiem kursowym. Najczęściej są to transakcje forward, które zamrażają kurs wymiany danej kwoty na konkretny termin w przyszłości, zwykle oparty na założeniach kontraktu eksportowego. To najskuteczniejsze rozwiązanie, bo umożliwia nie tylko eliminację ryzyka kursowego, ale również - dzięki pewności co do przyszłych wpływów z kontraktu - ułatwiające firmie planowanie biznesu.
- To zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż np. uwzględnienie możliwych wahań kursów w cenach sprzedawanych produktów. Forwardy nie obniżają konkurencyjności eksportera, a jednocześnie są darmowe. W obliczu małego prawdopodobieństwa szybkiego przyjęcia euro w Polsce, to najlepszy sposób na zniwelowanie zagrożenia w sferze wahań kursów walut – zaznacza Radosław Jarema z AKCENTY.

Innym sposobem na oszczędności w sferze transakcji walutowych jest korzystanie ze specjalnych platform instytucji płatniczych, gdzie dostępne są atrakcyjne kursy walut, a także często tańsze przelewy zagraniczne. W banku część firm, szczególnie mniejszych, nie znajduje bowiem korzystnej oferty. Co więcej, w przypadku instytucji finansowych specjalizujących się w obsłudze walutowej, przedsiębiorcy mają możliwość znacznie obniżyć koszty tej sfery swojego biznesu. Mogą nie tylko wymieniać waluty po lepszym kursie oraz zabezpieczać bezpłatnie swoje kontrakty forwardami, ale także dokonywać transakcji bezpośrednio w walutach kontrahentów.
Przykładowo, z partnerami z Czech, drugiego najważniejszego w polskim eksporcie kierunku, firmy mogą bez przeszkód rozliczać się np. z czeskiej korony na polski złoty, bez przewalutowań pośrednich np. do euro. W przypadku instytucji płatniczych, które oferują takie możliwości często taniej niż banki, wiele oferuje również dodatkowe korzyści dla użytkowników swoich platform, wynikające np. z obecności tej instytucji na innych zagranicznych rynkach.
– W AKCENCIE, mamy wiele dodatkowych zwolnień z opłat w ramach rachunków w krajach, w których jesteśmy obecni. Często jesteśmy także w stanie dużo szybciej obsłużyć płatność między tymi rynkami, co z punktu widzenia biznesu jest bardzo ważne – mówi Radosław Jarema. Instytucje płatnicze są też bardziej elastyczne niż banki. – Eksporterzy i importerzy mogą negocjować warunki swojej obsługi w zależności od potrzeb. W obliczu zapowiadanego osłabienia koniunktury na europejskim rynku i spadku popytu na eksportowane towary, tego rodzaju oszczędności mogą okazać się dla wielu firm kluczowe – podsumowuje dyrektor polskiego oddziału AKCENTY.

oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Więcej na ten temat: polski eksport, eksport do UE, eksporterzy, eksport

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: