Tydzień 49/2005 (05-11.12.2005)

Przeczytaj także: Tydzień 48/2005 (28.11-04.12.2005)

• Brytyjczycy zaproponowali obniżenie unijnego budżetu na lata 2007-2013 z 871 mld euro do 847 mld euro. Państwa unijnej „10” stracą 14 mld euro, natomiast Brytyjczycy zrezygnowali z części swojego rabatu ( ich ulga z tego tytułu w latach 2007-2013 będzie mniejsza o 8 mld euro). Oznacza to, że składka unijna będzie na poziomie 1,03%, a nie 1,06% unijnego produktu narodowego brutto.
• Podwyżka stóp procentowych w strefie euro o 25 punktów jest pierwszą taką podwyżką od pięciu lat. Jej celem jest aktyw­ne przeciwdziałanie inflacji. Dziś wynosi ona 2,4%, czyli powyżej celu inflacyjnego wyznaczonego przez EBC na poziomie 2%. Tę podwyżkę EBC odradzali eksperci OECD, bo droższy kredyt może utrwalić niskie dziś tempo wzrostu gospodarczego krajów strefy euro. Trzeba jednak przyznać, że ta podwyżka zmniejszy tempo odpływu kapitału z Europy, bo wysokie stopy w USA zachęcały ostatnio do zamiany euro na USD i sprzyjały lokowaniu pieniędzy w USA. Od początku roku USD umocniło się w stosunku do euro o 14%!
• Spółka North European Gas Pipelin Company zarejestrowana w Szwajcarii będzie budować rurociąg po dnie Bałtyku. W spółce 51% udziałów ma rosyjski Gazprom. Pozostałe udziały przypadają niemieckim koncernom E.ON Ruhrgas i BASF. Mówi się, że z udziałów niemieckich firm wykroi się część (9%) dla jeszcze jednego partnera. Kandydatami do tego są: Gaz de France, holenderski Gasuline, albo brytyjski BP.
• Dzisiejsza rynkowa wartość Gazpromu wynosi 123 mld USD. Jest to obecnie największy producent gazu, który posiada też największe na świecie złoża tego surowca. Wkrótce koncern wejdzie na światowe giełdy. Rosja zagwarantowała sobie pełną kontrolę nad firmą, mając ponad 50% akcji koncernu.
• Ruszyła budowa Gazociągu Północnego. W uroczystości uczestniczył premier Rosji i minister gospodarki Niemiec. Byli też szefowie firm - udziałowcy spółki North European Gas Pipeline Company (NEGPC). W 2010 roku rurociągiem tym będzie transportowane 55 mld m³ gazu rocznie. Szefem rady nadzorczej będzie były kanclerz Niemiec G. Schroeder.
• Październikowe bezrobocie w strefie euro wyniosło 8,3% (podobnie jak we wrześniu). W ciągu 12 ostatnich miesięcy spadło ono o 0,5 punktu procentowego. W całej Unii w ciągu roku poziom bezrobocia obniżył się z 9% do 8,5%.
• W 2003 roku francuski PSA postanowił za 0,7 mld euro wybudować w słowackiej Trnavie fabrykę samochodów o zdolności produkcyjnej 300 tys. małych samochodów, która miała zatrudniać 3,5 tys. pracowników. Fabryka ruszy dopiero w przy­szłym roku, a już teraz ogłoszono nową decyzję. Inwestycje wzrosną o dodatkowe 350 mln euro, zwiększone też będzie za­trudnienie o 1,9 tys., a możliwości produkcyjne wzrosną do 450 szt. rocznie.
• W Petersburgu zbuduje swoją fabrykę japońska Toyota. Zatrudni tam 500 osób i będzie produkowała model Camry. Zacznie w 2007 roku z produkcją rzędu 20 tys. sztuk, a docelowo będzie produkowanych 50 tys. sztuk tych aut. Obserwatorzy uwa­żają, że jest to dopiero wstępny etap planu inwestowania tego samochodowego giganta w Rosji.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

JEDNOLITY EUROPEJSKI OBSZAR PŁATNICZY SEPA, CZYLI CO TO JEST I CO DA W 2010 ROKU

W całej Unii rocznie przeprowadza się 231 mld transakcji finansowych o łącznej wartości 52 bln euro. W tej liczbie operacje transgraniczne stanowią ok. 3% wszystkich operacji finansowych w roku. Kolejnym krokiem porządkującym ten fragment unijnego rynku jest utworzenie jednolitego europejskiego obszaru płatniczego (SEPA). W założeniach ma to spowodować zaoszczędzenie przez unijne kraje ok. 100 mld euro rocznie. Osiągnięcie tego sukcesu wymaga jednak wspólnego i zgodnego wysiłku przede wszystkim zainteresowanych, a więc banków, organizacji płatniczych, izb rozliczeniowych. Celem jest wprowadzenie do 2010 roku systemu, który stworzy możliwość, by w oparciu o te same zasady w całej unii były dokonywane transakcje finansowe. W wyniku planowanych zmian mają szansę być wyeliminowane różnice kursowe oraz prowizje. Ta „rewolucja” nie byłaby możliwa do zrealizowania gdyby nie elektronizacja tej części unijnego rynku, która w coraz większym stopniu eliminuje operacje gotówkowe. Prace studialne na temat konsekwencji wprowadzenia SEPA wskazują na największe oszczędności w Hiszpanii i we Włoszech. Zdaniem Komisji Europejskiej SEPA obniży koszty obsługi bankowej, zostaną uproszczone i przyspieszone transakcje mniejsze (do wartości 50 tys. euro).

Pozostaje pytanie: co to da nam, Polsce i Polakom. SEPA ma być wprowadzona w 2010 roku i korzyści z jego wprowadzenia odniosą kraje strefy euro. Oznacza to, że będzie miał on wpływ na nasze finanse dopiero po wprowadzeniu europejskiej waluty do naszego kraju. A kiedy to się stanie? Nie wiadomo. Eksperci przewidują, że realny termin wprowadzenia przez nas euro to rok 2011. Lecz na razie jesteśmy jedynym unijnym krajem w gronie krajów spoza strefy euro, którego rząd nie przedstawił swoich zamiarów w tym zakresie...