E-administracja reaguje na potrzeby niepełnosprawnych
2015-03-24 11:12
Przeczytaj także: Partie polityczne a wykluczenie cyfrowe
Warto także wspomnieć o ministerstwie, które znacząco zmieniło na plus swój serwis pod kątem dostępności. Jest to serwis Ministerstwa Zdrowia – serwis tej instytucji w odniesieniu do wyników Raportu Otwarcia 2013 w roku 2015 znacznie się poprawił.
fot. mat. prasowe
Resort Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji
Pozytywnym sygnałem jest także fakt, że oprócz wymienionych wyżej dwóch serwisów jeszcze pięć ministerstw poprawiło swoje strony internetowe uzyskując ocenę dostateczną, co znaczy, że w porównaniu z Raportem Otwarcia 2013 notujemy zmianę na lepsze.
fot. mat. prasowe
Resort Ministerstwa Zdrowia
Negatywnym jest z kolei, że nadal funkcjonuje dziesięć niedostępnych serwisów ministerialnych, a przecież wydaje się, że właśnie administracja centralna jest szczególnie zobligowana do przestrzegania prawa. Strony www najważniejszych osób w państwie: Prezydenta i Premiera spełniają minimalne wymogi dostępności, otrzymały ocenę dostateczną. Choć i w tym przypadku zmiana na plus w porównaniu z badaniem z roku 2013 jest niewielka, to cieszy fakt, że konsekwentnie nie schodzą one poniżej minimalnego poziomu dostępności.
Niestety strony resortowe to wciąż „czarna dziura” w kontekście dostępności, zdecydowanie nie są one zbudowane w oparciu o wymogi polskiego prawa i standardy WCAG 2.0. W tym sektorze poprawy nie widać, co jest bardzo złym sygnałem gdyż pomimo ustawowego wymogu nie zadbano o dostosowanie ich do standardów dostępności. Wyniki badań jednoznacznie pokazują potrzebę i konieczność zmiany tego stanu rzeczy, poprawa stanu dostępności informacji cyfrowej na stronach resortów powinna stać się jednym z ich priorytetów.
Wydaje się, że wzrost z poziomu 1,7 procenta do ponad 12 procent powinien cieszyć – i cieszy. Skok jest duży i zmiana na lepsze jest niewątpliwie zauważalna. Jednakże pozostaje wciąż ponad osiemdziesiąt procent serwisów, które po pierwsze nie pozwalają na pełnoprawny dostęp do informacji w nich zawartych, a po drugie nie spełniają nałożonego na nie przez Rozporządzenie w sprawie Krajowych Ramach Operacyjności obowiązku. Trzeba sobie uświadomić wagę tego zjawiska – postawmy się w miejscu użytkownika, który ma dostęp do zaledwie 20 procent informacji zawartych na stronach internetowych administracji centralnej.
1 2
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
-
Dostęp do internetu: gwarant rozwoju gospodarki i społeczeństwa
-
Cisco: szerokopasmowy dostęp do internetu napędzi wzrost gospodarczy?
-
Dostęp do szybkiego internetu ważniejszy niż komunikacja
-
Większy dostęp do Internetu to mniejsze ubóstwo
-
E-administracja w Polsce: chcemy korzystać, ale nie korzystamy
-
E-Urzędy będą bardziej dostępne?
-
Do Urzędu Pracy przez Internet
-
Internet dla niepełnosprawnych
-
Jakie strony internetowe popularne w Wielkanoc?
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)