Przetargi - raport 2014

Przeczytaj także: Przetargi - raport XI 2014

Co dziesiąte zamówienie z Warszawy

W 2014 roku najwięcej przetargów ogłoszono w Warszawie. Instytucje zlokalizowane w stolicy opublikowały w ubiegłym roku 14 tys. 857 ogłoszeń o udzielenie ZP, co stanowi niemal 10 procent wszystkich ogłoszeń w kraju. Tak uprzywilejowana pozycja Warszawy wynika jednak z tego, że w stolicy zlokalizowanych jest wiele centralnych urzędów, organów administracji oraz innych podmiotów publicznych, zobowiązanych do stosowania prawa zamówień publicznych.

Z drugiego w zestawieniu miasta, czyli Krakowa, w 2014 roku pochodziło ponad dwukrotnie mniej zamówień przetargowych niż z Warszawy. W trzecim w rankingu Wrocławiu ogłoszono w 2014 roku 4 tys. 415 postępowań o udzielenie zamówienia publicznego.

Struktura zamówień, w szczególności w segmencie dostawy usług, w roku 2014 pozostała – podobnie jak i w roku 2013 – pod znakiem gospodarki odpadami. Zaskakująco dobrze wypadło w ubiegłym roku budownictwo, które w większości rodzajów prac budowlanych zanotowało wzrosty liczby postępowań przetargowych.

Gorąco w gospodarce i polityce

Rok 2014 minął pod znakiem mocnych zawirowań gospodarczo-politycznych, które jednak nie przełożyły się negatywnie na stan polskiego budżetu i wzrost gospodarczy. Wojna na Ukrainie, kroczące rosyjskie embargo na kolejne grupy towarów, czy też zawirowania u naszych zachodnich partnerów gospodarczych wydawały się być poważnych zagrożeniem dla naszej gospodarki. Ta jednak wyszła ze wszystkiego obronną ręką. Embargo zmusiło rodzimych eksporterów do poszukiwań nowych rynków, w efekcie eksport żywności w roku 2014 okazał się wyższy niż rok wcześniej. Również eksporterzy przemysłowi mogą rok 2014 zaliczyć do udanych, a i sama kondycja przemysłu ustawicznie rosła, w ślad za rosnącą produkcją przemysłu. Przez niemal cały rok spadało bezrobocie i rosło zatrudnienie. Zwiększały się inwestycje i konsumpcja indywidualna. Pewnym zagrożeniem mogła się okazać się deflacja, która w drugiej połowie roku trwale zagościła w polskiej gospodarce.
Jednak wzrost PKB w roku 2014 okazał się lepszy od rządowych prognoz zawartych w ubiegłorocznej ustawie budżetowej, osiągając poziom 3,3 procent zamiast prognozowanych 2,5.

„Księgowy” stan publicznych finansów znacząco zmieniła operacja przejęcia aktywów OFE, która pozwoliła na obniżenie oficjalnego długu publicznego. Zdaniem części ekonomistów był to jednak element kreatywnej księgowości, pozornie poprawiający stan publicznej kasy, nie rozwiązujący w najmniejszym stopniu problemów w systemie emerytalnym.

– „Nacjonalizacja” części aktywów OFE pozwoliła wprawdzie na zmniejszenie relacji zadłużenia do PKB, jednak nie rozwiązała trwałej, systemowej niewydolności systemu emerytalnego. Na szczęście rosnąca gospodarka zapewniła fiskusowi wzrost dochodów, co pozwoliło zamknąć rok 2014 deficytem znacznie mniejszym od zakładanego. Perspektywy dochodów budżetowych też są dobre, bowiem fiskus konsekwentnie stara się uszczelnić system podatkowy, zamykając kolejne ścieżki tzw. optymalizacji podatkowej – mówi Beata Szkodzin, wydawca serwisu eGospodarka.pl. – Polska gospodarka rok 2014 zamknęła nadspodziewanie dobrze. Systematycznie spadało bezrobocie, rosło zatrudnienie, produkcja przemysłowa utrzymywała się na zadowalającym poziomie. Spadek konsumpcji w pierwszej połowie roku, związany prawdopodobnie z wydarzeniami u naszych wschodnich sąsiadów, okazał się tymczasowy. W efekcie pod koniec roku ruszyły tradycyjne silniki polskiego PKB, czyli inwestycje i konsumpcja – dodaje Beata Szkodzin.