Pożyczki przez Internet: co dziesiąty internauta zainteresowany

Przeczytaj także: Ranking chwilówek i pożyczek pozabankowych

Prawie jedna dziesiąta internautów interesuje się pożyczkami online

Analizy danych z 2014 roku wykazały, że strony te odwiedza 9 proc. internautów, czyli średnio nieco ponad 2 mln użytkowników sieci na miesiąc. Jest to o 2 proc. więcej niż rok temu (1,5 mln) i o 5 proc. więcej niż dwa lata temu (0,7 mln).

Strategie sprzedażowe kredytów krótkoterminowych są wspierane przez najnowsze technologie. Dzięki temu w internecie można prosto i anonimowo porównać oferty w celu wybrania najkorzystniejszej z nich. Ma to bezpośredni wpływ na zwiększenie liczby internautów, którzy odwiedzają strony firm pozwalających klientom na finansowanie własnych przedsięwzięć – mówi Katarzyna Binert, która w Gemiusie odpowiada za obsługę firm oferujących pożyczki.

Najpopularniejsze strony

W sierpniu 2014 roku najwięcej osób odwiedziło strony Vivus.pl oraz Kredito24.pl (po 1 mln). Za nimi, jednak ze znacznie niższym wynikiem, znalazł się Netcredit.pl (0,4 mln).

Jednocześnie dane pokazują, że w sierpniu 2014 roku stronę Biura Informacji Kredytowej Bik.pl odwiedziło ponad 80 tys. użytkowników sieci. Niemal połowa z nich (47 proc.) to internauci, którzy przeglądali choć jedną stronę WWW z ofertą pożyczek.

Strony WWW oferujące pożyczki cieszą się największą popularnością wśród osób z wykształceniem zawodowym oraz internautów zarabiających do 1200 zł netto

Informacje o badaniu

Dane pochodzą z ogólnopolskiego badania internetu Megapanel PBI/Gemius, realizowanego przez firmę Gemius na zlecenie spółki Polskie Badania Internetu. Na jego podstawie publikowane są dane statystyczne, które prezentują oglądalność stron WWW i aplikacji, korzystanie z materiałów audio i wideo w Polsce oraz związane z nimi profile społeczno-demograficzne internautów. Dane z badania Megapanel PBI/Gemius służą reklamodawcom, agencjom reklamowym i domom mediowym do szacowania potencjału reklamowego stron WWW i planowania kampanii online. Korzystają z nich również wydawcy, którzy na ich podstawie szacują udział własny w rynku internetowym i wyceniają powierzchnie reklamowe, jakimi dysponują.