eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaŚwiat › Tydzień 41/2009 (05-11.10.2009)

Tydzień 41/2009 (05-11.10.2009)

2009-10-10 19:58

Przeczytaj także: Tydzień 40/2009 (28.09-04.10.2009)

  • Japonia, Korea i Chiny zdecydowały się stworzyć strefę wolnego handlu i podwoić wymianę handlową do 2013 roku...
  • Coraz poważniejsze są obawy polityków związane ze spadkiem wartości dolara i jego roli jako światowej waluty rezerwowej. Wyrażają też obawy o konsekwencje rosnącego amerykańskiego zadłużenia. Przez ostatnie półrocze wartość dolara spadła o 11,5% wobec koszyka walut.
  • Według szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahna "ożywienie w gospodarce musi się ugruntować, by stopa bezrobocia w światowej gospodarce mogła zacząć spadać". Jego zdaniem ożywienie będzie powolne w większości regionów, a bezrobocie będzie nadal rosło, natomiast w tym roku gospodarka ma się skurczyć o 1,1%, najwięcej od II wojny światowej. W przyszłym roku przewiduje się wzrost o 3,1%.
  • W przyszłym roku Japonia może stracić pozycję drugiej co do wielkości gospodarki świata na rzecz Chin, a więc o pięć lat wcześniej, niż przewidywały dotychczasowe prognozy. Japonia będzie miała w tym roku 3% spadek PKB, a w najbliższych latach wzrastające problemy z powodu starzejącego się społeczeństwa i małego przyrostu naturalnego. Chińska gospodarka rozwija się od 20 lat w tempie ok. 10% rocznie (w tym roku będzie to 8-9%).
  • Azjatyckie banki centralne przeprowadziły interwencję na rynkach walutowych w obronie dolara, którego kurs spadł do najniższego poziomu od ponad roku. Dolary skupywały banki tajlandzki, malezyjski, tajwański, hongkoński i singapurski. To działanie miało podtrzymać atrakcyjność eksportową tych państw w stosunku do chińskich towarów. Co prawda od 2005 roku kurs chińskiej waluty wzrósł o ok. 20%, jednak ostatnio Chińczycy zdecydowali się powrócić do sztywnego kursu w obawie przed słabnącym wzrostem eksportu.
  • Szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique Strauss-Kahn zaproponował, aby świat zaczął traktować tę organizację jak światowy bank centralny i aby kraje zwiększyły jej fundusze na pożyczki dla krajów rozwijających się, a pogrążonych w kryzysie. Analitycy wyciągają z tego wniosek, że jeśli przywódcy krajów G20 mają być czymś w rodzaju zarządu światowej gospodarki, to MFW pretenduje do przejęcia rolę zaplecza kadrowego dla grupy G20.
  • Ceny złota pobijają kolejne rekordy. W tym tygodniu te ceny przekroczyły poziom 1040 USD/uncję. Według analityków obecny stan amerykańskiej gospodarki i jej najbliższe perspektywy, a także wysoki poziom bezrobocia i groźba inflacji w USA to czynniki fundamentalne, które wpływają na rosnące ceny złota. Z analizy technicznej wynika, że cena złota mogą wkrótce osiągnąć poziom nawet do 1100 USD za uncję.
  • Wzrastają obawy o dolara i nie są one nieuzasadnione, przecież coraz częściej mówi się, że przestanie on być walutą dominującą, a jego miejsce zajmie euro albo jakaś inna waluta. Wiąże się to z informacją o tajnych konsultacjach krajów arabskich, które wspólnie z Chinami, Rosją, Japonią i Francją rozmawiają na temat możliwości rezygnacji z dolara jako waluty, w której rozliczane są transakcje na rynku ropy naftowej. W rozmowach rozważa się posługiwanie się w tych transakcjach koszykiem walut, w którym znalazłyby się m.in. euro, jen, a także złoto. Wydaje się, że na obecnym etapie wyeliminowanie USD z tych transakcji jest jeszcze zbyt wcześnie. Obecny skok cen złota łączy się też z osłabieniem dolara względem euro (1,47 USD/euro).
  • Afrykańskie państwa domagają się, aby w składzie grupy państw G20 znalazło się przynajmniej jeszcze jedno miejsce dla ich reprezentanta. Wyrażają pogląd, że skoro w Afryce żyje ok. 1 mld ludzi i są to w zdecydowanej większości biedne kraje, to kontynent winien być reprezentowany nie tylko przez RPA, bo ich zdaniem ten kraj nie jest w stanie dobrze reprezentować ich interesów innych afrykańskich krajów.
  • We wrześniu bezrobocie w USA wyniosło 9,8%. Oznacza to, dalszy wzrost odsetek ludzi pozostających bez pracy. Obecnie bez pracy w USA jest 15,1 miliona Amerykanów, z czego ponad 7 milionów straciło pracę w czasie kryzysu gospodarczego (od 2007 roku). Według szefa Fed Ben Bernanke nawet jeśli gospodarka USA będzie się rozwijać w tempie 3% rocznie, stopa bezrobocia i tak się nie zmieni.
  • Amerykański Departament Sprawiedliwości wszczął śledztwo wobec IBM w sprawie monopolu koncernu na rynku zaawansowanych i drogich serwerów (tzw. mainframe, za które trzeba zapłacić nawet po kilka milionów dolarów). Szacuje się, że ok. 25% rocznych przychodów IBM może pochodzić z rynku mainframe.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

CZYM ZAKOŃCZY SIĘ SZCZYT KLIMATYCZNY W KOPENHADZE

Już dziś nie ma dyskusji na temat: czy powinniśmy kontynuować i czy w konsekwencji możemy zatrzymać postępujące zmiany światowego klimatu. Nie mamy wyjścia i problemem głównym jest teraz odpowiedź na pytanie jak mamy to zrobić. Wkrótce kończy się ważność tzw. protokołu z Kioto i panuje powszechna zgodność co do tego, że trzeba go zastąpić nowym, międzynarodowym porozumieniem. Nowa amerykańska administracja zmieniła stanowisko swoich poprzedników i włączyła się w te przygotowania. Forsuje jednak swoją koncepcję rozwiązania tego ogólnoświatowego problemu, a według którego nie miałby powstać jeden wiążący sposób redukcji emisji dla wszystkich państw, a nowy układ nie miałaby też międzynarodowych mechanizmów egzekwowania zobowiązań. Opierałaby się na tzw. "programach narodowych". Eksperci wskazują jednak, że takie rozwiązanie ma pewną słabość. Z analiz wynika, że aby skutecznie zapobiec wzrostowi średniej temperatury o więcej niż 2 stopnie Celsjusza (ponieważ większy wzrost byłby równoznaczny ze światową katastrofą ekologiczną), kraje rozwinięte muszą zredukować swoje emisje o 25-40% w porównaniu z 1990 r. Natomiast według World Resources Institute, programy Japonii, Rosji, Kanady, Australii, Nowej Zelandii i Norwegii, plan Unii Europejskiej oraz projekt planu amerykańskiego - zredukują emisje CO2 tylko o 10-24%....

Obserwatorzy ogólnoświatowych inicjatyw związanych z ochroną środowiska dostrzegają dziś główny problem w postawie Stanów Zjednoczonych, bo takie nowe międzynarodowe porozumienie o redukcji emisji gazów cieplarnianych nie ma sensu bez Ameryki. Natomiast w USA pojawiły się poważne problemy z przyjęciem własnych limitów CO2. Pytaniem aktualnym dziś jest to, czy w USA uda się przyjąć pierwszą w historii USA ustawę o redukcji emisji CO2, czy uda się ją przyjąć przed kopenhaskim szczytem, który startuje za dwa miesiące. Praktycznie przyjęcie przez Kongres ustawy o gazach cieplarnianych (znanej jako Waxman-Markey Bill od nazwisk autorów) przed szczytem klimatycznym ONZ w Kopenhadze już dziś wydaje się niemożliwe. Ustawa ta ma być tym dla Stanów Zjednoczonych, czym jest dla UE jest pakiet energetyczno-klimatyczny. Projekt amerykańskiej ustawy ma też wprowadzić system handlu zezwoleniami na emisję CO2 i nowe standardy energetyczne zwiększające m.in. udział odnawialnych źródeł energii. Przewiduje ona, że do 2020 r. USA zredukowałyby swoją emisję CO2 o 17% w stosunku do stanu z 2005 r. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że USA to największy producent gazów cieplarnianych i od postawy tego rządu zależy jakie będą zobowiązania innych krajów, w tym także Chin oraz Indii.

Opinia publiczna w USA jest dziś zdezorientowana. Z jednej strony dostrzega niszczące skutki zmian w światowym klimacie, lecz z drugiej strony jest straszona ekonomicznymi skutkami wprowadzenia ograniczeń emisji gazów cieplarnianych (cena galona benzyny miałaby wzrosnąć z 2,75 USD do 4 USD). Amerykański rząd ma w tej sprawie silną opozycję w Kongresie, a prócz tego jest zaangażowany w projekt nie mniej ważny, a więc w reformę służby zdrowia, co wiąże mu też ręce w sprawach klimatycznych.

Dlatego trudno dziś jeszcze mówić o możliwych rezultatach szczytu w Kopenhadze...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: