Przemysł motoryzacyjny - druga branża w Polsce
2011-01-08 00:07
Przeczytaj także: Przemysł motoryzacyjny w 2009 r.
Polska to drugi po Czechach producent samochodów w Europie Środkowowschodniej. Spośród 40 fabryk samochodów i silników 16 znajduje się w Polsce. W 2008 r. co trzeci Fiat wyprodukowany na świecie pochodził z Polski. Blisko jedna piąta pojazdów ze znakiem Opla w roku 2008 została wyprodukowana w naszym kraju. Oto na naszych oczach kraj bez większych tradycji motoryzacyjnych awansował po przemianach ustrojowych do ekstraklasy producentów pojazdów. Dzisiaj co szósta złotówka z naszego eksportu pochodzi z tej branży. To dobrze, bo inwestycje motoryzacyjne mają zwykle horyzont co najemnej średnioterminowy i są dostarczycielem najnowszych technologii, czego efektem jest większa stabilność i innowacyjność gospodarki. Duży udział branży motoryzacyjnej w eksporcie i PKB oznacza również konieczność widzenia problematyki branżowej w szerszym kontekście strategicznym, dotyczącym rozwoju całej gospodarki. W Niemczech udział motoryzacji w przychodach z eksportu wynosi wprawdzie o rząd więcej (65 proc.), ale siła rynku wewnętrznego naszego zachodniego sąsiada jest nieporównywalna z sytuacją w Polsce.Co po dopłatach?
Polski eksport w ogromnej mierze zależy od rozwoju przemysłu motoryzacyjnego, ponieważ ponad 90 proc. naszej produkcji motoryzacyjnej przeznaczone jest na rynki zewnętrzne. Jeśli uwzględnić tylko samochody osobowe, współczynnik ten wzrasta do przeszło 98 procent! Dzięki działaniom rządów europejskich, przede wszystkim dopłatom unijnym do zakupu nowych samochodów, kryzys polskiej motoryzacji nie był tak dotkliwy jak w innych krajach. W najbardziej kryzysowym roku 2009 polska produkcja branży motoryzacyjnej spadła o 2,7 proc., co stawia polską motoryzację w nie najgorszej sytuacji zwłaszcza wobec 20-procentowego spadku na Słowacji (trzeci producent w regionie) czy prawie 50-procentowego na Węgrzech.
Niezależnie od oficjalnego eksportu, co szósty nowy samochód osobowy kupiony w 2009 roku w Polsce był reeksportowany za granicę. Dopłatom unijnym przypisuje się 35 proc. nowych rejestracji w Niemczech (główny odbiorca polskiej produkcji!), 25 proc. we Francji, a aż 70 proc. w Wielkiej Brytanii.
Już teraz, gdy większość programów stymulacyjnych wygasła, obserwujemy znaczące zmniejszenie sprzedaży na rynkach kluczowych dla polskiego eksportu. Pojawia się pytanie, co stanie się z naszym eksportem i produkcją bez dodatkowych stymulacji, gdy dopłaty ostatecznie skończą się we wszystkich krajach – odbiorcach polskiej motoryzacji? Wobec niewielkiej roli rynku wewnętrznego może to oznaczać duże kłopoty branży kluczowej dla polskiej gospodarki.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
-
Elektromobilność: po 2035 roku zaleje nas fala używanych samochodów?
-
Samochody elektryczne podbiją rynek? Prognozy dla branży motoryzacyjnej
-
Co czeka automotive? Niepewne prognozy na 2023 rok
-
Branża motoryzacyjna czeka na odbicie. Pomoże elektromobilność?
-
Branża motoryzacyjna: wojna gorsza niż COVID-19?
-
Kiepskie nastroje w automotive. Ceny samochodów znowu w górę
-
Branża motoryzacyjna hamuje z inwestycjami
-
Automotive: ceny samochodów rosną, Polska odporna na COVID
-
Nad branżą motoryzacyjną zbierają się ciemne chmury?