eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaŚwiat › Świat: wydarzenia tygodnia 40/2010

Świat: wydarzenia tygodnia 40/2010

2010-10-02 22:09

Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 39/2010

  • W kończącym się tygodniu ceny złota przekroczyły kolejną granicę 1300 USD/uncję. Wg prognoz w przyszłym roku osiągnie ono poziom 1500 USD/uncję
  • Departament Handlu poinformował o wzroście amerykańskiego PKB w II kw. o 1,7 proc. k/k - wynik jest o 0,1 pkt proc. wyższy niż prognozy analityków.
  • Według najnowszych danych Departamentu Pracy liczba osób starających się pierwszy raz o zasiłek dla bezrobotnych uległa redukcji o 16 tys. do 453 tys.
  • Bank Rezerw Federalnych (Chicago) podał, że w miesiącu sierpień redukcji uległa aktywność dla gospodarki USA. Indeks narodowej aktywności (National Activity Index) spadł do -0,53 pkt z -0,11 pkt w lipcu.
  • Fed w Richmond poinformował o spadku wskaźnika aktywności wytwórczej z 11 pkt w sierpniu do -2 pkt w miesiącu wrzesień. Również indeks aktywności w okręgu Milwaukee znacznie zmniejszył się - aż o 9 pkt do 50,0 pkt.
  • W USA w miesiącu wrzesień indeks zaufania konsumentów amerykańskich obniżył się o 4,7 pkt do 48,5 pkt w porównaniu do sierpnia.
  • Indeks cen domów S&P/CaseShiller w miesiącu lipiec osiągnął poziom 148,91 pkt - czyli wzrósł o 3,18 proc. w ujęciu rocznym. Natomiast w zeszłym tygodniu nastąpiła redukcja o 0,8 proc. dla indeksu kredytów hipotecznych MBA.
  • Japońskie Ministerstwo Handlu poinformowało o spadku produkcji przemysłowej w miesiącu sierpień o 0,3 proc. m/m, natomiast w prognozie zakładano wzrost rzędu 1,1 proc. W ujęciu rocznym produkcja urosła o 15,4 proc.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

FUKUYAMA i CO DALEJ?...

Kilka dni temu moją uwagę przyciągnęła telewizyjna rozmowa Francisa Fukuyamy z Jackami Żakowskim i Pałasińskim. To była interesująca rozmowa, bo Fukuyama to ciekawy rozmówca, amerykański filozof, ekonomista polityczny, autor wielu publikacji naukowych i popularnonaukowych, a także książki pt. „Koniec historii” (The End of History and the Last Man), która jest chyba najbardziej znaną z jego książek. Ta rozmowa to była także próba spojrzenia z większego dystansu na naszą przyszłość... Nie zamierzam tu jej relacjonować, chociaż chciałbym zachęcić moich czytelników, aby zapamiętali to nazwisko i przeczytali tę książkę, a potem zastanowili się nad kilkoma przedstawionymi tam problemami...

Dzisiejszy mój zamiar jest nieco inny, mam wrażenie, że wszyscy jesteśmy tak pochłonięci bieżącymi problemami, że zapominamy o konieczności zastanawiania się (przynajmniej od czasu do czasu) nad sensem zachodzących wokół nas zmian i nad istotą mechanizmów, które tymi zmianami rządzą. Szkoda, że tak rzadko zastanawiamy się i nie stawiamy sobie takich generalnych pytań: w jakim kierunku zmierzają zachodzące zmiany, czy też dokąd ten nasz świat zmierza. Nie zadajemy też sobie pytania, czy jesteśmy przygotowani na to, co nas może spotkać w przyszłości, albo czy mamy jakieś środki zaradcze i czy jesteśmy gotowi je zastosować, aby wpłynąć na te zmiany tak, by były dla nas korzystniejsze...

W zacytowanej wyżej książce Fukuyama między innymi przekonuje (ujmuję to w pewnym uproszczeniu), że historia światowych przemian skończyła się wraz z upadkiem komunizmu i przyjęciem przez większość krajów systemu liberalnej demokracji i rynkowej gospodarki, które razem stworzyły najdoskonalszy, możliwy do zrealizowania system polityczny. Nie mówi on co prawda, że nie czekają nas dalsze jakieś modyfikacje systemu, ale z jego słów wynika, że nie widzi kolejnego etapu przemian w tym zakresie...

Obserwując to, co nas otacza mam sporo wątpliwości do takiej tezy i mam też szereg pytań. Wydaje się, że upadek systemu komunistycznego w latach 90-tych stał się końcem epoki, w której inicjatorzy przekonywali nas do tego, byśmy wierzyli, że jest to system idealny. Dążono do jego ustabilizowania różnymi (niekiedy środkami trudnymi do zaakceptowania), ale mimo różnych zabiegów system okazał się niewydolny w sensie ekonomicznym, co przyspieszyło jego upadek, okazał się utopią...

Ostatni kryzys i następujące po nim w wielu krajach protesty społeczne (chociażby w Europie w ostatnim tygodniu) są dziś sygnałem, że system liberalny w obecnej "roboczej" postaci jest kwestionowany przez poważną i rosnącą część społeczności. Prowadzi to do wniosku, że realizując programy sanacyjne w gospodarce powinniśmy liczyć się z rosnącymi niepokojami społecznymi i z zapotrzebowaniem na coś nowego, na zmiany, które dają nową nadzieję...

Wydaje się, że szybko narastają wewnętrzne sprzeczności w istniejącym systemie kapitalistycznym. Bez odpowiedzi pozostawiam dziś pytanie, czy w przyszłości, po korekcie w tym, co jest dzisiaj będzie coś nowego, co będzie doskonałą, kolejną i „ostateczną” formą systemu? Mam wątpliwości. Wydaje się, że będzie to znowu coś, w co będziemy na początku wierzyć, że jest dobre i lepsze niż to, co było. Być może i ono znowu kiedyś okaże się, że mieliśmy nieuzasadnioną nadzieją, że było to kolejną utopią... Niekiedy można mieć wrażenie, że jesteśmy skazani na niekończącą się sekwencję kolejnych odmian systemowych, które stwarzają nowe nadzieje...

Musimy mieć świadomość, że ten system w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat stworzył bardzo duże zróżnicowanie w sytuacji życiowej ludzi, a mam tu na myśli standard życia i bezpieczeństwo ekonomiczne rodzin, ochronę zdrowia, czy system emerytalny. W tym okresie szybko wzrastała ta część naszego społeczeństwa, które żyje biednie, w której jest poważna i rosnąca liczba ludzi żyjących poniżej granicy ubóstwa. Powstaje więc kolejne pytanie, czy nie jest to niebezpieczne dla obecnej formy systemu, kiedy podstawa tego „trójkąta” społecznego to są ludzie kwestionujący system w części ekonomicznej, w obszarze podziału stworzonych dóbr...

Ten system stworzył rzeczywistość, w której nie zawsze zauważamy problemy takie jak miliard ludzi żyjących w slumsach skazanych na niedożywienie i choroby, a w świecie uznanym za cywilizowany nie dostrzegamy tego, w jakim tempie wzrasta rozwarstwienie materialne, a nawet przepaść w dochodach i stanie majątkowym, ale też nie chcemy zauważać, że funkcjonują coraz większe ograniczenia w wolności słowa, szybko rozwija się system nadzoru i kontroli, który wchodzi w obszary, w których nie powinien być obecny...

Rosną u mnie wątpliwości, że liberalno-demokratyczny kapitalizm w obecnej formie, który sam generuje szybko rosnące napięcia i nierówności, jest systemem ostatecznym tak, jak to twierdzi Fukuyama. Wydaje się, że świat nie potrzebuje dziś nowej rewolucji, ale zgłasza zapotrzebowanie na nowe pomysły, na ewolucyjne korekty, na nowe idee.

Czy obecny zbyt doktrynalny, kapitalizm jest zdolny do ewolucji ?...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: