eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaŚwiat › Tydzień 49/2009 (30.11-06.12.2009)

Tydzień 49/2009 (30.11-06.12.2009)

2009-12-05 22:55

Przeczytaj także: Tydzień 48/2009 (23-29.11.2009)

  • Rząd amerykański poinformował, że nie zamierza wycofać zbyt wcześnie z programów stymulacyjnych. Swoimi działaniami będzie zmierzał do przywrócenie wzrostu w gospodarce oraz doprowadzenia do obniżenia bezrobocia. W związku z tym poinformował, że w przyszłym roku nie ulegnie obniżeniu amerykański deficyt budżetowy. Może to mieć miejsce dopiero w 2011 roku i wówczas być może będą podjęte działania w celu ustabilizowania sytuacji (w przyszłości nawet do deficytu na poziomie 3% PKB).
  • Produkcja przemysłowa w Japonii w październiku spadła o 15,1% r/r (we wrześniu spadek ten wyniósł 18,4%). Licząc m/m w październiku wzrost ten wyniósł 0,5% (wobec 2,1% we wrześniu).
  • Listopadowe bezrobocie spadło w USA z 10,2% do 10%. To kolejny symptom poprawy sytuacji gospodarczej w tym kraju.
  • Coraz częściej mówi się o "chińskim planie Marshalla" dla Afryki. To koncepcja wspierana przez szefa Banku Światowego, polegająca na otwieraniu firm w specjalnych strefach produkcyjnych w Afryce. To także sposób na wykorzystanie olbrzymich rezerw dolarowych, jakie są w dyspozycji Chin. W ubiegłym roku Chiny przeznaczyły 10 mld USD na niskooprocentowane pożyczki dla Afryki i zniosły też 60% ceł na towary pochodzące z krajów najbiedniejszych.
  • W trakcie szczytu Euroazjatyckiej Wspólnoty Gospodarczej. Mińsku poinformowano, że została zawiązana unia celna, założona przez Rosję, Białoruś i Kazachstan. Rządy Tadżykistanu i Kirgistanu zadeklarowały przystąpienie do wspólnego obszaru celnego, który zacznie funkcjonować w dniu 1 lipca 2010 roku i zaczną obowiązywać jednolite przepisy celne, transportowe, handlowe i ubezpieczeniowe. Powstaje pytanie, czy jest to początek realizacji koncepcji „Unii Europejskiej bis”.
  • Według kanadyjskiego Centrum badań nad poziomem życia obywateli mierzącego "komfort ekonomiczny", zbadano ten wskaźnik w 14 krajach i pierwsze miejsce przypada Norwegom, po nich Duńczykom, Holendrom i Belgom. Francja zajęła szóste miejsce, a Kanada została sklasyfikowana na dziewiątym. Natomiast Stany Zjednoczone i Hiszpania zamykają tę listę. Wskaźnik opiera się na podstawie PKB kraju, ale też w oparciu o inne czynniki, takie jak konsumpcja, poziom bezpieczeństwa finansowego, nierówności dochodów oraz akumulacja kapitałów.
  • Prawdopodobnie na początku roku Kongres przyjmie ustawę o reformie systemu regulacji finansowych. W rezultacie mają być wprowadzone regulacje dot. systemu bankowego i udzielania kredytów. Ma też być uregulowana forma przepisów dotyczących „udzielania dodatkowej pomocy poszczególnym stanom i regionom, by ułatwić im wybrnięcie z zastoju gospodarczego”.
  • Bank of America postanowiło przeznaczyć 26,2 mld USD z własnych zasobów i 18,8 mld USD z emisji akcji, by spłacić rządowy dług i uniknąć kłopotliwego nadzoru Białego Domu (to był warunek udzieleni rządowej pomocy w ramach programu pomocy dla banków TARP wartego 700 mld USD).
  • W przededniu szczytu klimatycznego w Kopenhadze Indie poinformowały, że zamierzają zredukować swe emisje dwutlenku węgla na jednostkę PKB o 24% do 2020 roku. Indie szacują, że do 2030 roku mogłyby zmniejszyć emisje CO2 o 34 proc. na jednostkę PKB w stosunku do poziomu z 2005 r.
  • Koncern Dubai World poinformował, że rozpoczęte zostały "konstruktywne rozmowy" z bankami wierzycielami, aby zrestrukturyzować 26 mld USD długu.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

CO DALEJ Z AMERYKAŃSKIM DOLAREM?

Analitycy światowych procesów gospodarczych z dużą uwagą spoglądają na obecną pozycję amerykańskiej waluty i na prognozy jej zmiany. Dolar to dziś problem całej gospodarki światowej, bo USD była dotąd i jeszcze jest obecnie główną walutą w międzynarodowym handlu, a także w tym pieniądzu banki centralne przechowują większość swoich rezerw walutowych. Wiele wskazuje na to, że dolar jest w fazie spadkowej swojej roli w światowej gospodarce, od końca 2001 roku wartość dolara spadła o 35% wobec koszyka walut, o 40% w stosunku do euro i o 30% wobec jena. W ostatnim tygodniu niepokój jest widoczny także na rynku złota. Wzrost popytu na ten kruszec jest wynikiem obaw dot. wzrostu inflacji i osłabiającej się wartości rynkowej USD. W ciągu roku złoto podrożało już o 55%, a w ostatnich dniach za uncję (ok. 31 gramów) ponad 1220 USD. Także kurs dolara wobec euro przekroczył kolejną magiczną granicę 1,5 USD/euro. Według analityków te coraz niższe notowania dolara związane są wieloletnimi deficytami tak w budżecie, jak i na rachunku obrotów bieżących. Ten niepokój wzrasta wobec perspektyw na najbliższe lata, a dotyczących bardzo odległej perspektywy zrównoważenia budżetu, jak i szybkiego dziś wzrostu poziomu długu publicznego.

Dolar staje się coraz bardziej „gorącym” towarem. Banki starają się swoje dolarowe rezerwy zamieniać na inne waluty i na złoto. Jednak nie do końca słuszne wydają się być prognozy mówiące o nieuchronnym i szybkim zbliżaniu się momentu, gdy dolar ostatecznie straci pozycję głównej waluty rezerwowej świata mimo że z ostatnich analiz wynika, że w II kwartale 2009 roku 63% rezerw banki centralne robiły w euro i w jenach. Mimo powyższych zmian w ostatnim okresie, w połowie 2009 roku wartość rezerw w bankach centralnych szacowanych na 6,8bln USD w dalszym ciągu była ulokowana w dolarach-63% (podczas gdy 27,5 % w euro, 4,3% w funtach i 3,1% w jenach) chociaż w 2001 roku było to jeszcze 72%. Według tych samych źródeł Chiny Chiny posiadają rezerwy na poziomie ok. 2,3 mld USD, chociaż większość w amerykańskiej walucie (wg UBS jest to ok. 65%).

Jednak te cyfry nie mówią całej prawdy o światowej pozycji dolara, bo amerykański rynek finansowy i amerykańska gospodarka w dalszym ciągu dominuje w świecie, a amerykański rynek obligacji jest wart 34bln USD i stanowi ok. 40% rynku światowego. Także rynkowa wartość spółek na amerykańskich giełdach to 12,5 bln USD i jest to ok. 1/3 wartości firm notowanych na światowych giełdach.

Z walki o schedę po dolarze należy dziś wyłączyć brytyjskiego funta, bo brytyjska gospodarka została osłabiona jeszcze bardziej niż gospodarka amerykańska. Japońska waluta też jest obciążona stanem jej gospodarki (dług publiczny to ok. 200% PKB, a po uwzględnieniu aktywów będących w rękach rządu jest to 88% PKB). Także euro nie ma obecnie takiego zaufania w świecie, by móc zastąpić dolara na rynkach światowych. Natomiast za dolarem przemawia w dalszym ciągu najbardziej płynny rynek na świecie.

Mimo zastrzeżeń wobec dolara najwięksi wierzyciele USA nie są jeszcze obecnie zainteresowani upadkiem amerykańskiej waluty mając świadomość, jakie to może wywołać skutki w światowej gospodarce (prawdopodobnie recesja byłaby głębsza, niż ta, która obecnie kończy się) i to, że mogą stracić posiadane dziś środki zgromadzone w USD.

Wstrzymaniem obecnego, spadkowego trendu nie są także zainteresowani Amerykanie, bo koszty tej sytuacji poprzez wspólną walutę rozkładają się na cały świat, a coraz słabszy dolar jest korzystny dla rozwoju amerykańskiego eksportu i spadku deficytu w wymianie handlowej. A więc odpowiedź na pytanie: jaka będzie najbliższa przyszłość dolara, jest jeszcze sprawą otwartą...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: