eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaŚwiat › Tydzień 19/2009 (04-10.05.2009)

Tydzień 19/2009 (04-10.05.2009)

2009-05-09 22:55

Przeczytaj także: Tydzień 18/2009 (27.04-03.05.2009)

  • Według prezesa amerykańskiej Rezerwy Federalnej Stany Zjednoczone zaczną wychodzić z recesji w drugiej połowie roku. Powiedział to przy założeniu, że stabilizacja na rynku nieruchomości okaże się trwała i że sytuacja banków będzie się stopniowo poprawiać.
  • Poprawia się sytuacja na amerykańskim rynku handlu nieruchomościami. W marcu podpisano więcej o 3,2% m/m umów przedwstępnych na sprzedaż używanych domów, a w lutym wzrost ten wyniósł 2%.
  • Według amerykańskiego Departament Pracy Stopa bezrobocia w USA w kwietniu wyniosła 8,9% (wobec 8,5% w marcu).
  • Analitycy widzą pierwsze symptomy poprawy w gospodarce, więc rosną ceny surowców (np. ropy i miedzi). Swój umiarkowany optymizm opierają na wynikach gospodarczych (dane makro w USA i w Chinach), a także widząc poprawę w budownictwie i w handlu nieruchomościami.
  • Japonia postanowiła wesprzeć azjatyckie odczuwające kryzys kwotą ponad 90 mld USD. Zdecydowała się też przeznaczyć ok. 40 mld USD na fundusz wymiany walutowej (to wspólna inicjatywa Japonii, Korei, Chin oraz 10 krajów Azji południowo-wschodniej). Ma on służyć poprawie płynności finansowej w Azji. Japonia zmierza do rozpowszechnienia użycia jena w tym regionie. Japoński Bank Współpracy Międzynarodowej zapewni gwarancje dla krajów azjatyckich, które zdecydują się na zakup japońskich obligacji państwowych.
  • Coraz bardziej widoczny jest wzrost znaczenia Chin w światowej gospodarce. Równocześnie słabnie pozycja Stanów Zjednoczonych i nie widać symptomów wskazujących na jej szybkie wyjście z kryzysu. Coraz częściej słyszy się opinie, że amerykańskie pakiety stymulacyjne to nie jest rozwiązanie na dłuższą metę. Kolejne plany ratunkowe dla zagrożonych bankructwem firm grożą mocnym spadkiem wartości amerykańskiego dolara.
  • Fannie Mae, amerykański gigant rynku kredytów hipotecznych, potrzebuje kolejnych rządowych pieniędzy. Aby utrzymać stabilność finansową. potrzebuje 19 mld USD. W pierwszych trzech miesiącach roku firma straciła 23,2 mld USD. Dotąd Biały Dom, który we wrześniu ubiegłego roku przejął kontrolę nad Fannie Mae i jej bratnią spółką - Freddie Mac udzielił im pomocy w wysokości 60mld USD.
  • Biały Dom przedstawił plan walki z procederem unikania przez korporacje obowiązków podatkowych (przenoszą swoje operacje za granicę albo otwierają rachunki bankowe w rajach podatkowych). Wdrożenie nowych regulacji ma przynieść państwu w ciągu najbliższego dziesięciolecia dodatkowe dochody w wysokości 210 mld USD.
  • Coraz głośniej słychać o zamiarach MittalSteel wycofania się z inwestycji w Polsce i w Czechach. Podobno chce on ograniczyć produkcję w I kwartale 2009 r. koncern podniósł 816 mln euro straty, wobec 1,58 mld euro zysku w podobnym okresie w 2008 r. czeskiej Ostrawie lub nawet sprzedać hutę inwestorowi z Chin, a podobne zamiary ma także co do zakładów w Polsce..
  • Toyota zakończyła ostatni rok obrotowy strata netto w wysokości 4,4 mld USD (w poprzednim roku miała zysk 16,4 mld USD), sprzedając 7,57 mln aut. To pierwsza strata netto Toyoty od 1950 r. W I kw. 2009 koncern miał straty rządu 7,7 mld USD. Koncern prognozuje, że w obecnym roku obrotowym (do marca 2010) sprzeda 6,5 mln aut, a strata netto nie przekroczą 5,5 mld USD.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

KRYZYS W PEŁNYM ROZKWICIE I CO DALEJ

Patrząc na światową gospodarkę i na opisujące ją wskaźniki makro można odnieść wrażenie, że w czołowych krajach świata pokazują się już symptomy stabilizacji. W opinii analityków oznacza to, że mamy szansę uzyskania odpowiedzi na pierwsze z kilku nurtujących nas pytań, a więc np. do jakiego poziomu pod wpływem tego kryzysu spadnie PKB, jaki będzie poziom dna tak w gospodarce światowej, jak i w gospodarkach poszczególnych krajów, a także z jakiego stanu gospodarki przyjdzie nam znowu wspinać się oczywiście wtedy, gdy przyjdzie na to czas... Już dziś coraz bardziej widoczne jest, kto wygra obecny kryzys gospodarczy. Widoczny jest przede wszystkim wzrost znaczenia Chin w światowej gospodarce i polityce. Widać też, jak coraz bardziej słabnie światowa pozycja Stanów Zjednoczonych, w których gospodarce nie zauważa się jeszcze symptomów wskazujących na możliwość szybkiego wyjścia z tego kryzysu. Lecz nie tylko słabnie pozycja USA. Według KE w gronie największych unijnych krajów największy spadek PKB odnotują Niemcy (o 5,5%), Wielka Brytania i Włochy będą miały mniejsze PKB o 4-4,5%, a Hiszpania i Francja o 3%. W sumie gospodarki 27 krajów członkowskich, w tym 16 ze strefy euro skurczą się w tym roku o ok. 4%. Komisja Europejska prognozuje bezrobocie w 2010 roku w UE na poziomie 11,5%. Przewiduje bowiem, że w latach 2009-10 w Unii zniknie ponad 8,5 miliona miejsc pracy. Coraz częściej słyszy się opinie o nowych zagrożeniach chociażby o tym, że amerykańskie pakiety stymulacyjne nie są skutecznym rozwiązanie na dłuższą metę. Eksperci zwracają uwagę, że kolejne plany ratunkowe dla zagrożonych bankructwem firm grożą bowiem mocnym spadkiem wartości amerykańskiego dolara...

Na tym tle przeżywająca również kłopoty gospodarka chińska (spadek eksportu) wydaje się być oazą spokoju i bezpieczeństwa. Jeszcze niedawno mówiono, że roczne tempo jej wzrostu spadnie z poziomu dwucyfrowego (do czego już zdążyliśmy się przyzwyczaić) do ok. 6%. Dziś ten wynik na tle gospodarki światowej jest znakomity. Jest też prawdą, że chiński pakiet stymulacyjny (wartości ok 586 mld USD) już obecnie przynosi pierwsze efekty.

Jednak Pekin nie zajmuje się tylko własnymi problemami bieżącymi. Negocjuje z Unią nową umowę handlową, ale równocześnie wspiera te negocjacje swoimi zamówieniami. Chiny już raz wysłały do Europy misje handlową, która w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Hiszpanii i w Szwajcarii złożyła zamówienia na kwotę 13,6 mld USD. Teraz Pekin zamierza wysłać drugą misję z podobnymi celami...

Na tym tle należy postrzegać (w tym także oceniać) wyniki dotychczasowego lidera – gospodarkę USA, która w IV kw. 2008 roku spadła o 6,3%, a w I kw. 2009 roku zanotowała spadek o ponad 6,1%...

Nic więc dziwnego, że w tej sytuacji świat z coraz większą uwagą spogląda na Chiny i słucha tego, co mówią politycy pekińskiego rządu. A oni prognozują jeszcze przez jakiś czas powiększanie się zasięgu kryzysu finansowego i pogorszenie się stanu światowej gospodarki, zanim nastąpi poprawa i będzie można oczekiwać nowego etapu wzrostu gospodarczego. Podkreślają konieczność ścisłej współpracy, a także zdecydowanego podjęcia bardziej zasadniczych działań na rzecz stymulowania tempa wzrostu globalnej gospodarki. Wzywają do zreformowanie międzynarodowych instytucji finansowych (np. MFW), tak by były w nich reprezentowane w większym stopniu kraje rozwijające się, a także by proces podejmowania decyzji przez te instytucje stał się "prawdziwie przejrzysty, uczciwy i sprawiedliwy". Zwracają uwagę na konieczność powstania "antykryzysowego finansowego globalnego systemu wczesnego ostrzegania" oraz przyjęcia ujednoliconych standardów w zakresie międzynarodowych uregulowań finansowych w zależności od stopnia rozwoju poszczególnych państw.

Chiny umacniają swoją pozycje międzynarodową. Razem z Brazylią, Rosją i Indiami zgadzają się dofinansować MFW do 1 bln USD, ale w zamian żądają zwiększenia swych wpływów w organizacji (dziś Chiny maja w funduszu siłę głosu na poziomie Belgii i Holandii...). Tworzą też nowy porządek na dalekim Wschodzie. Jego kolejnym etapem jest zacieśnienie kontaktów z Japonią (wartość handlu między tymi krajami w I kw. spadła o 24%)...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: