eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPrzemysł › Energetyka gazowa ma ambitne plany

Energetyka gazowa ma ambitne plany

2009-03-03 14:05

Ostatnie wydarzenia na styku Rosji i Ukrainy powinny nieco zahamować pęd ku budowie elektrowni opalanych gazem. Zapowiedzi firm energetycznych należy oceniać ostrożnie, a i sami potencjalni inwestorzy zapewne zweryfikują plany. Gazu jest zbyt mało, a - jak widać - z jego dostarczeniem mogą być problemy. W świetle założeń polityki energetycznej Polski do 2030 r. zużycie gazu w tym okresie powinno wzrosnąć czterokrotnie.

Przeczytaj także: Wydobycie gazu łupkowego: Polska liderem

Stanie się tak ze względów praktycznych. Zdaniem Mirosława Dudy z Agencji Rynku Energii, energetyka węglowa w świetle nowych regulacji będzie droga. Tempo rozwoju energetyki jądrowej będzie zaś niedostateczne. Wszystko wskazuje także na to, że odnawialne źródła energii nie będą w stanie pokryć rosnącego zapotrzebowania na energię elektryczną. Nic więc dziwnego, że wielu pokłada ogromne nadzieje w produkcji energii z gazu. I zdaniem specjalistów, gwałtowny rozwój energetyki gazowej będzie odpowiadał za ogromną część wzrostu konsumpcji gazu.

Plany branży energetycznej i nie tylko (o budowie bloków gazowych myśli kilka firm spoza energetyki) są bardzo ambitne.

W sumie chodzi o 2000-3000 MW w perspektywie kilku lat. To setki milionów metrów sześciennych gazu więcej. Za inwestycjami w energetykę gazową przemawia względna taniość inwestycji i szybkość realizacji.

Nic dziwnego, że branża gazowa uważnie obserwuje te zamierzenia.

- Nawet jeśli nie wszystkie zostaną zrealizowane, to i tak oznacza to dla nas powstanie nowych, dużych odbiorców gazu - mówi Michał Szubski, prezes Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa.

Bez konkretów ani rusz

Wypowiedzi prezesa Szubskiego są stonowane, trudno jednak o inne. Na razie bowiem wydaje się, że od deklaracji prezesów firm energetycznych do realizacji planów jest bardzo długa droga. Kluczowe są bowiem kontrakty na dostawy gazu. PGNiG czeka na konkrety. Jeżeli rzeczywiście powstaną nowe bloki gazowe, będą one wymagały dostaw znacznych ilości niebieskiego paliwa. Surowca, którego sam PGNiG nie jest w stanie wydobyć. W praktyce oznacza to wzrost importu z Rosji.

Jednak nie da się tego zrobić ad hoc. Potrzebne są stosowne umowy. A PGNiG nie pali się do rozmów z Moskwą w sprawie zwiększenia dostaw, skoro sami energetycy nie bardzo wiedzą, ile dodatkowego gazu będą chcieli dostawać i kiedy dostawy powinny się rozpocząć.

Osoba związana z PGNiG wyjaśnia: proszę wyobrazić sobie, że PGNiG podpisuje umowę z Rosjanami, a później nie znajduje krajowych odbiorców. Zwykle takie kontrakty zawiera się w formule "take or pay" (bierz lub płać). W praktyce, jeśli gazu nie udałoby się zagospodarować, PGNiG musiałby płacić ogromne kary. Zarząd boi się takiej możliwości, stąd czekanie na konkrety ze strony energetyki.

Mirosław Dobrut, wiceprezes PGNiG odpowiedzialny za sprawy handlowe, stawia sprawę jasno: - Musimy mieć konkrety.

Zresztą o tym, jak skomplikowana to materia, świadczy narastający spór z KGHM. Dolnośląska spółka w raporcie bieżącym nr 2/2009 z dziewiątego stycznia br. poinformowała, że występuje "brak możliwości realizacji" umów zawartych 1 grudnia 2003 roku na dostawę gazu ziemnego na cele energetyczne do punktów odbioru w Żukowicach i Polkowicach.

Chodzi o możliwość zabezpieczenia dostaw gazu na cele energetyczne dla miedziowego potentata. Winą KGHM obarcza PGNiG. Ten jednak nie zamierza zrezygnować z realizacji umowy. Gazowa spółka poinformowała, że uznaje za bezskuteczne rozwiązanie umów. Co więcej, poinformowała, że realizując zapisy tych umów, poniósł już nakłady inwestycyjne w wysokości ok. 70 mln zł. - Tę kwestię trzeba będzie jakoś rozwiązać - mówi wiceprezes Dobrut.

 

1 2

następna

oprac. : Dariusz Malinowski / Nowy Przemysł Nowy Przemysł

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: