eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 43/2007 (22-28.10.2007)

Tydzień 43/2007 (22-28.10.2007)

2007-10-27 23:11

Przeczytaj także: Tydzień 42/2007 (15-21.10.2007)

  • GUS zrewidował w dół poprzednie informacje o wzroście gospodarczym w pierwszych 6 miesiącach 2007 r. Aktualny wskaźnik za I półrocze to 6,8% PKB (poprzednio podano 7,1% PKB), przy czym za I kwartał – 7,2% (wcześniej podawano 7,4%), za II kwartał 6,4% (poprzednia prognoza 6,7%). Wolniej niż to wcześniej mówiono rosły też inwestycje: w I kwartale wzrosły o 26,2% (wcześniej podawano 29,6%), a w II kwartale o 20,8% (wcześniej 22,3%).
  • W końcu 2006 roku na emigracji przebywało 1,95 mln Polaków (o 1,16 mln więcej niż w 2004 roku). Najwięcej pracuje w Wielkiej Brytanii (580 tys), w Niemczech (450 tys) i w Irlandii (120 tys.). Od nich wpływają do Polski zarobione na emigracji pieniądze wzmacniając złotego i zwiększając PKB (w I półroczu 2007 roku emigranci przesłali do kraju 1,5 mld ero, czyli 19% więcej niż w tym samym okresie 2006 roku).
  • Rząd postanowił wycofać się z umowy prywatyzacyjnej dotyczącej PZU. Nie wydaje się, by ta decyzja zmieniła cokolwiek w sporze z Eureko.
  • Według GUS we wrześniu bezrobocie było na poziomie 11,6% ( w sierpniu po korekcie 11,9%).
  • Trwają rozmowy zmierzające do sformowania nowego rządu. Należy liczyć się z nową koncepcją gospodarczą mającą na celu pobudzenie w gospodarce przedsiębiorczości i stworzenie lepszych warunków dla biznesu.
  • Przegraliśmy przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości sprawę o wysokość dopłat rolniczych. W 2002 roku na szczycie UE w Kopenhadze, Polska zgodziła się, żeby dopłaty rolne wchodziły u nas "stopniowo" (w pierwszym roku członkostwa mieliśmy dostawać tylko 25% pełnej sumy dopłat, a dopiero w 2013 r. mamy dostać 100%). To stało się podstawą prawną, w oparciu o którą ETS podjął niekorzystną dla nas decyzję.
  • Według MF zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło na koniec sierpnia 2007 r. wyniosło 487,5 mld zł. (zadłużenie krajowe wyniosło na koniec sierpnia ok. 355,5 mld zł, a zadłużenie zagraniczne wyniosło ok. 132 mld zł).
  • Według symulacji rozwoju sytuacji w polskiej gospodarce opublikowanej przez GUS pod koniec grudnia inflacja może wynieść 2,2-2,3 %. Wynika z niej także, że w III kwartale nastąpiło obserwowane już od początku roku, dalsze osłabienie tempa wzrostu gospodarczego.
  • Według GUS sprzedaż detaliczna we wrześniu 2007 roku wzrosła o 14,2 % r/r, po wzroście o 17,4% w sierpniu br., ale spadła ona w tym miesiącu o 1,8 % m/m.
  • W opinii GUS poprawę koniunktury sygnalizuje 31% badanych przedsiębiorstw (przy 33% we wrześniu), jednak "przedsiębiorcy sygnalizują nieco wolniejszy wzrost bieżącego portfela zamówień (zarówno krajowego, jak i zagranicznego).

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

JAKA TERAZ BĘDZIE POLSKA

Uważam, że w sporej części nasze społeczeństwo zdało obywatelski egzamin, bo uważnie przyglądnęło się temu co było dotąd. Zapoznało się też z nowymi obietnicami polityków, przepuszczając je przez filtr zaufania do ludzi, którzy je składali. Na koniec w powszechnym głosowaniu Polacy wydali werdykt, stawiając na nową ekipę.

Dużym sukcesem jest to, że udało się zainteresować tym aktem wyborczym ludzi młodych. Jest to prawdziwy sukces, bo doszło do ich świadomości, że także oni mogą i muszą uczestniczyć w decyzji o tym, jaka będzie Polska, w jakim kraju będą żyć oni, ich dzieci i wnuki. Mam nadzieję, że młodzi ludzie mają już dziś świadomość tego, że ich obowiązkiem jest wypowiadanie się w sprawach ogólnospołecznych, że muszą brać odpowiedzialność za przyszłość kraju, w tym także uczestniczyć w decyzji, komu powierzyć rolę kierowniczą w tym historycznym procesie rozwoju i przemian.

Jak wielu z Was i ja z uwagą obserwowałem ten niemal miesięczny okres walki politycznej. Poczyniłem wiele spostrzeżeń i z jedną refleksją (może nietypową) chciałbym podzielić się z Wami...

Mam wrażenie, że w tym gorącym, przedwyborczym okresie zdecydowanie najczęściej wypowiadanym słowem (w różnych odmianach i kontekstach) było słowo „demokracja”. To ważne słowo i uważam, że powinno się nim oszczędnie operować, chociaż mam świadomość, że Polacy mają dużą słabość do zbyt częstego używania (a nawet nadużywania) wielkich słów.

Samo słowo „demokracja” pochodzi od greckiego demokratia - rządy ludu, a składa się ze słów demos - lud i krateo – rządzę. Oznacza to, że w ustroju demokratycznym źródłem władzy jest wola obywateli (większości), a powszechną formą tego ustroju jest demokracja parlamentarna, w której konstytucja określa reguły i jest tej demokracji gwarancją. Na ogół demokrację kojarzy się z czynnym i biernym prawem wyborczym, rządami prawa, w tym z przestrzeganiem humanistycznej idei praw człowieka, a także z wolnością głoszenia swoich poglądów, zrzeszania się itp. Problemem trudnym w demokracji do rozwiązania jest to, jak zapewniając rzeczywisty wpływ obywateli na rządy równocześnie stworzyć warunki dla sprawnego rządzenia krajem.

Kultura polityczna Starego Kontynentu wykształciła ustrój polityczny oparty na demokracji pośredniej, której odmianą jest demokracja parlamentarna, a w której obywatele wybierają swoich przedstawicieli (posłów i senatorów).

Mówiąc o ustroju demokratycznym trudno nie przytoczyć ostrych opinii o nim ludzi znanych, którzy akceptując taki sposób funkcjonowania społeczeństwa równocześnie ostro go krytykowali (mam tu na myśli Arystotelesa, którego zdaniem "demokracja jest najgorszym z możliwych ustrojów, gdyż są to rządy hien nad osłami," zaś Winston Churchill kiedyś powiedział: "stwierdzono, że demokracja jest najgorszą formą rządu, jeśli nie liczyć wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu"). Cóż tu dodać...

Kończąc tę krótką refleksję chcę dodać cztery uwagi:

Po pierwsze mam wrażenie, że nie wszyscy uczestnicy wyborów mieli świadomość, że żyjemy w świecie medialnym i trzeba umieć się w nim poruszać. Mam nadzieję, że w trakcie wyborów tak rządzący, jak i ich konkurenci przekonali się, że demokracja to taki ustrój, którego fundamentem jest sprawny kontakt, a mówiąc precyzyjniej sprawna, ale i bardzo rzetelna komunikacja (w dwie strony !) rządzących z rządzonymi i nie tylko w okresie wyborczym.

Po drugie społeczeństwo odrzuciło sposób myślenia rządzących, że skoro nas wybraliście do rządzenia, to my powiemy wam, co jest dla was ważne, jak macie myśleć i jak żyć. To już nie te czasy i nie ten styl.

Po trzecie polityka kojarzy mi się przede wszystkim ze zdolnością do komunikowania się ze społeczeństwem, którą należy rozumieć jako zdolność do negocjowania i budowania sojuszy, umiejętność wypracowywania i akceptacji kompromisowych rozwiązań, konstruowania pozytywnych, alternatywnych scenariuszy służących ogólnospołecznym interesom.

Po czwarte kraj nie może stabilnie rozwijać się bez struktury władzy opartej na rzeczywistych autorytetach bazujących na zaawansowanej wiedzy wielokrotnie sprawdzonej w praktycznym jej stosowaniu. Ale jak połączyć liczenie się z głosem ludzi o uznanym autorytecie z zasadą równości głosu każdego obywatela. Problem w Polsce trudny do wytłumaczenia wszystkim naszym rodakom. Podam Wam pod rozwagę jako przykład płynący po morzu statek i zadam retoryczne pytanie: czy w wyborze drogi na morzu taki sam głos winien mieć kapitan i kuchcik? Wydaje się, że zaakceptowanie oczywistej odpowiedzi na to pytanie leży w interesie każdego kuchcika....

A teraz jak zwykle zajmijmy się naszymi baranami..

1. Ponieśliśmy kolejną porażkę przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości. Odrzucił on naszą skargę (złożoną w 2004 roku, a wspartą przez rządy Węgier, Litwy i Łotwy) w sprawie rolniczych dopłat bezpośrednich na nowe typy produktów. Sprawa dotyczyła decyzji państw unijnych, kiedy to uzgodniły one reformę Wspólnej Polityki Rolnej i w jej ramach objęte zostały nowe rodzaje upraw, np. roślin energetycznych i orzechów. W wystąpieniu do TS żądaliśmy, by te dopłaty były dostępne dla polskich rolników w takim samym stopniu jak w krajach "starej" UE. Jak wiadomo w 2002 roku na szczycie UE w Kopenhadze, Polska zgodziła się, żeby dopłaty rolne wchodziły u nas "stopniowo" (w pierwszym roku członkostwa mieliśmy dostawać tylko 25% pełnej sumy dopłat, a dopiero w 2013 roku mamy dostać 100%). To stało się podstawą prawną, w oparciu o którą ETS podjął niekorzystna dla nas decyzję.

2. Rząd na kilka dni przed dymisją, odstąpił od umowy prywatyzacyjnej PZU. W ten sposób zaostrzony został konflikt z mniejszościowym akcjonariuszem PZU (Eureko ma ponad 30% akcji spółki). Rząd argumentuje, że Eureko nie dotrzymało warunków umowy prywatyzacyjnej, bo zaskarżyło Polskę do Trybunału Arbitrażowego w Londynie, zamiast szukać rozwiązania sporu przed polskim sądem. W komentarzu do tej decyzji rząd zwraca też uwagę na to, że resort skarbu wzywał Holendrów, aby w ciągu miesiąca wycofali pozew z Trybunału Arbitrażowego. Ponieważ tego nie zrobili, rząd ponowił to żądanie we wrześniu, ostrzegając, że w przypadku nie zrealizowania go, odstąpi od umowy. Komentatorzy zwracają uwagę na to, że skuteczniejszym środkiem w tej sprawie byłoby wystąpienie do sądu o unieważnienie umowy prywatyzacyjnej.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: