Tydzień 8/2007 (19-25.02.2007)

Przeczytaj także: Tydzień 7/2007 (12-18.02.2007)

• Wypracowano porozumienie o wspólnej budowie elektrowni atomowej na Litwie. Będzie to wspólne przedsięwzięcie Litwy, Łotwy i Estonii oraz Polski. Umowa w tej sprawie zostanie podpisana w połowie 2008 roku, a przetarg na dostawę reaktorów ma być rozpisany na początku 2009 roku. Litwa, na której terenie będzie zlokalizowana inwestycja będzie miała 34% udziałów w tym projekcie, a trzej dalsi udziałowcy po 22%. Moc elektrowni określono na 3200 MW, a koszty są szacowane na 5-6 mld euro. Nie jest wykluczone przystąpienie do tego projektu Szwecji i Czech. Najbardziej prawdopodobnym realizatorem projektu może być francuska grupa Areva. Elektrownia będzie zlokalizowana obok istniejącej już elektrowni atomowej w Ignalinie (dostarcza ona 70% energii produkowanej na Litwie), która ma być zamknięta w 2009 roku.
• Eksperci prognozują, że realne jest wejście Czech do strefy euro w 2012 roku.
• Białoruś wystąpiła do Rosji o kredyt w wysokości 1,5 mld USD na dodatkowe finansowanie wydatków budżetowych, związanych z gwałtownym wzrostem cen surowców energetycznych.
• Od połowy 2006 roku rafineria w Możejkach sprowadza ropę drogą morską przez port i terminal w Butyndze. To podniosło koszty produkcji. Litwa zwróciła się do Rosji, by przedstawiła harmonogram prac remontowych przy rurociągu Przyjaźń, przez który poprzednio zaopatrywano kombinat w rosyjską ropę. Jeden z członków litewskiego rządu zagroził, że jeśli Rosja nie podejmie tego remontu, to Litwa dołączy do Polski w wecie uniemożliwiającym rozpoczęcie negocjacji w sprawie nowego układu pomiędzy Unią Europejską a Rosją.
• W zamian za dostęp do złóż surowców energetycznych Ukraina jest gotowa oddać Rosji system dystrybucji gazu (poza głównym gazociągiem). Ukraina nie zamierza jednak wpuścić rosyjskiego kapitału w złoża ropy i gazu na Ukrainie.
• Komisja Europejska wyraziła zgodę na to, by rosyjski Łukoil przejął stacje paliwowe od amerykańskiego koncernu ConocoPhillips w Europie. Transakcję szacuje się na ok. 400 mln USD. W ten sposób Rosjanie należący do grupy firm posiadającej największe zasoby ropy na świecie, zyskuje dostęp do rynków paliwowych siedmiu krajów europejskich w tym do Polski, Czech, Słowacji, Węgier i Finlandii. W Polsce będzie on miał około 400 nowych stacji, w tym 83 ze znakiem firmowym JET. ConocoPhillips ma pakiet 20% akcji Łukoilu.
• Trwa porządkowanie organizacji Gazpromu. Teraz za sprzedaż gazu za granicę będzie odpowiadać wyłącznie spółka Gazprom Eksport. Ta spółka będzie handlować także nawozami azotowymi, amoniakiem, metanolem, ropą naftową i produktami naftowymi, które są wytwarzane przez spółki związane kapitałowo z Gazpromem.
• Ukraiński Związek Przemysłowy Donbasu jest właścicielem Huty Częstochowa, posiada 5% udziałów w Stoczni Gdańsk i chce być jej strategicznym inwestorem. Teraz mówi się, że negocjuje warunki fuzji z rosyjskim koncernem Gazmetall. Koncern Gazmetall produkuje 40% całej rosyjskiej produkcji surowców dla hut stali. Jeśli dojdzie do tej fuzji, to będzie on produkował ok. 20 mln ton stali, a więc więcej niż obecny lider rosyjskiej metalurgii - koncern Siewierstal. Koncern rosyjsko-ukraiński byłby kontrolowany przez kapitał rosyjski i byłby zrealizowany poprzez wymianę udziałów w koncernach.
• EuRoPol Gaz jest operatorem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego, a jego głównymi udziałowcami są Gazprom i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA (PGNiG). Rosja oskarża polską firmę o sparaliżowanie działalności kierownictwa spółki.
• Elektrownie atomowe na Słowacji zaspakajają obecnie prawie ponad 60% zapotrzebowania na energię elektryczną. Podczas negocjacji z Unią Europejską Słowacja zobowiązała się wyłączyć swą pierwszą elektrownię jądrową w Jaslovskich Bohunicach. Pierwszy blok tej siłowni zamknięto pod koniec ubiegłego roku, drugi musi być zamknięty do końcu roku 2008. Słowacja będzie jednak starać się o przedłużenie tego terminu. Teraz podjęto decyzje o dobudowie kolejnych dwóch bloków elektrowni atomowej w Mochovcach. Inwestycja rozpocznie się w tym roku i będzie trwała 5 lat.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

PRZESŁODZONY RYNEK UNIJNY, czyli że W BRUKSELI ZNOWU NASZYCH BIJĄ

Unijny rynek cukru jest w dalszym ciągu zagrożony nadprodukcją. Dotychczas obowiązywały kwoty produkcyjne przydzielone każdemu krajowi. Jednak ostatnie analizy wykazały, że zbyt wolno wdrażana jest reforma branży cukrowniczej rozpoczęta w połowie ubiegłego roku. W trybie pilnym członkowie UE zadecydowali o zmniejszeniu produkcji cukru o 13,5% czyli co najmniej dwa miliony ton w trakcie najbliższej kampanii 2007/2008. Szybkość z jaką podjęto te decyzję wynikła z konieczności opublikowania jej przed wiosennymi siewami. Dotychczasowe ograniczenia spowodowały zmniejszenie produkcji cukru o 1,5 mln ton cukru, a w kampanii 2007/8 nastąpi dalsze zmniejszenie o 650 tys. ton. Problem jest rozwiązywany w Unii już od kilku lat i zakłada ograniczenie produkcji o 6 mln ton. To warunek stabilności na tym rynku.

Nowe decyzje obejmą tylko te kraje, które nie zdecydowały się dobrowolnie ograniczyć swojej produkcji. Dotyczy to także Polski, gdzie na taki krok nie zdecydował się żaden z pięciu koncernów cukrowych. Oznacza to, że obligatoryjnie będziemy musieli zredukować produkcję o co najmniej 13,5%. Jeśli któryś z krajów nie zrealizuje tej decyzji, to nadwyżka produkcji nad ten limit skorygowany ostatnią decyzją zostanie doliczona do produkcji 2008/9 i w ten sposób pomniejszy limit na tę kampanię cukrowniczą. Wyjściem jest przeznaczenie nadwyżki tego cukru ponad nowy limit na cele przemysłowe np. do produkcji bioetanolu. Trzeba tu przypomnieć, że Unia Europejska za dobrowolną rezygnację z tony produkcji UE wypłaca rekompensaty. Mają one malejąca wartość w kolejnych kampaniach: do stycznia za redukcję o 1 tony dawano 730 euro rekompensaty, w roku 2008/09 będzie to 625 euro, a w ostatnim roku reformy 2009/10 środki te wyniosą 520 euro. Polska jest przeciwna tym decyzjom uważając, że dotychczasowe zmniejszenie produkcji mocno osłabiło nasze rolnictwo.