Tydzień 21/2003 (19-25.05.2003)

• Amerykański sekretarz skarbu John Snow w swojej wypowiedzi dał do zrozumienia, że Waszyngton może stopniowo odchodzić od polityki mocnego dolara. To stanowisko skrytykował znany finansista G. Soros twierdząc, że jest to zamiar ożywienia gospodarki amerykańskiej kosztem innych krajów.

• W 2004 roku fabryki Toyoty w Wlk. Brytanii (Corolla i Avensis) wyprodukują ok. 270 tys. aut. To wzrost produkcji o 23%. W zakładach Toyoty (Yaris) we Francji produkcja wzrośnie o 30% do 240 tys. aut rocznie. W tych fabrykach zatrudnienie wzrośnie o 1,5 tys. osób. Europejskie fabryki Toyoty będą mogły produkować 610 tys. aut rocznie, tzn. o 20% więcej niż obecnie. W 2002 roku Toyota sprzedała w Europie 755,6 tys. aut, a w tym roku koncern chce sprzedać 790 tys. aut.

• Francuski koncern przemysłowy Alstom ujawnił dwuletni plan restrukturyzacji, który ma spowodować zmniejszenie o 8,5% stanu zatrudnienia. Obecnie koncern zatrudnia we wszystkich oddziałach spółki na całym świecie 118 tys. pracowników. Oznacza to, że pracę może stracić 10 tys. osób.

Mikrokomentarz do wydarzeń gospodarczych

---

Japońskie Kioto to dla wielu symbol walki o zachowanie w jak najlepszym stanie środowiska dla przyszłych pokoleń.

Współczesna cywilizacja wniosła do naszego życia szereg pozytywów. Jednak coraz bardziej widać, że jej skutkiem są też liczne zagrożenia, a nawet niebezpieczeństwa. Pierwszą globalną próbą połączenia sił w walce z zagrożeniami środowiskowymi była wspólna inicjatywa rządów i organizacji pozarządowych zakończona porozumieniami w Kioto. Od szeregu lat to porozumienie jest symbolem wspólnej troski obywateli ziemi o przyszłość środowiska całego globu.

Porozumienie z Kioto zobowiązywało do redukcji emisji gazów cieplarnianych. Jego celem było uniknięcie poważnych zaburzeń ekologicznych, a być może i katastrofy ekologicznej. Dziś wiele wskazuje na to, że to porozumienie nie będzie zrealizowane, przejdzie do historii i stanie się w najbliższym czasie także symbolem globalnej porażki. Nie ma bowiem już szans na dotrzymanie określonych w Kioto warunków redukcji emisji gazów cieplarnianych. Eksperci przewidują, że do 2030 roku emisja gazów powodujących wzrost średniej temperatury na świecie ulegnie podwojeniu. Jeśli nic się nie zmieni, to w Europie emisja ta wzrośnie o 18%, w Stanach Zjednoczonych o 50%, w Chinach i Indiach czterokrotnie (chociaż obecny poziom jest niski). Ostrzegają oni, że jeśli nie zostanie skutecznie wdrożony ogólnoświatowy program ograniczenia emisji szkodliwych gazów, to w ciągu najbliższych 100 lat średnia temperatura może wzrosnąć nawet o ponad 5 stopni Celsjusza. W ubiegłym wieku w świecie nastąpiła zmiana tylko o 0,6 stopnia (o 1,2 stopnia w Europie) wywołując liczne zmiany pogodowe, a także pustynnienie regionów na południu Europy ( Hiszpania) i wzrost o 40% opadów na północy kontynentu.

Z porozumienia w Kioto wycofały się Stany Zjednoczone, a Rosja jeszcze go nie ratyfikowała...

Mimo, że w tym porozumieniu zobowiązano się do 8% redukcji emisji do 2010 roku, to w Europie spadek ten wyniesie 4,7%. Ten gorszy niż przewidywano rezultat jest skutkiem przemian w Europie Środkowej (szybki rozwój indywidualnej motoryzacji). Unia postawiła na rozwój odtwarzalnych źródeł energii i ma w ten sposób do 2030 roku zabezpieczać 20% swoich potrzeb energetycznych (na świecie będzie to tylko 4%). Według światowych prognoz ropa będzie zabezpieczać 34%, a węgiel 28% potrzeb energetycznych. Gaz ziemny uznawany za "czyste" źródło energii, będzie zapewniać 28% potrzeb.

Mimo, że realizacja porozumienia z Kioto jest dziś mało realna uważamy problem za bardzo ważny. Społeczność świata w trosce o przyszłość globu musi poszukiwać nowych, realnych i realizowalnych porozumień w tym zakresie.