Tydzień 18/2003 (28.04-04.05.2003)

• Najbliższe spotkanie G8 odbędzie się w czerwcu, we francuskim mieście Evian. Grupa G8 skupia dziś najbogatsze kraje świata: USA, Francję, Niemcy, Wielką Brytanię, Japonię, Italię i Kanadę, do których nie tak dawno dołączyła Rosja. Przebywający w Pekinie premier Francji zaprosił chińskiego przywódcę Hu Jintao do udziału w najbliższym spotkaniu grupy G8. Powstaje pytanie: czy to zaproszenie oznacza, że wkrótce będziemy mieli do czynienia z grupą G9?

• Na liście największych i najlepszych firm Forbesa może się znaleźć to przedsiębiorstwo, którego wartość rocznej sprzedaży przekracza 5mld USD lub jego wartość rynkowa przekracza taką sumę. Prócz tego firma jest oceniana według tempa wzrostu sprzedaży, wzrostu zysków i zwrotu z inwestycji w okresie ostatnich 5 lat. W ocenie bierze się też pod uwagę notowania akcji firm w ciągu ostatniego roku i rekomendacje analityków. Na obecnej liście znalazły się między innymi: BHP Billiton (przemysł wydobywczy), agencja reklamowa PR Publicis, UPS (przesyłki ekspresowe i rozwiązania logistyczne) i Adobe Systems (oprogramowanie). W tym roku zabrakło na niej takich światowych liderów jak Coca-Cola, BP, Daimler-Chrysler, Intel, Sony czy też Citigroup.

• Pod rosnącą presją organizacji pozarządowych koncern GSK obniżył cenę jednego ze swych specyfików stosowanych przeciwko AIDS- Combiviru. Dostęp do tańszych leków uzyskały między innymi rządy 63 krajów biednych i organizacje pozarządowe zajmujące się walką z AIDS. Przed obniżką dzienna dawka leku kosztowała 1,7USD, teraz tylko 0,9USD. Koszt rocznej kuracji będzie obecnie wynosił 330USD. Na świecie jest 42 mln osób zarażonych AIDS ( z tego prawie 30 mln to mieszkańcy Afryki). Według szacunków ONZ na walkę z AIDS w krajach biednych trzeba będzie corocznie wydawać ok.15mld USD.

• Według Semiconductor Industry Association (SIA) w I kwartale bieżącego roku wartość sprzedaży podzespołów elektronicznych na całym świecie wzrosła o 13% r/r i przekroczyła poziom 36,4mld USD, lecz była tylko o 3,2% wyższa niż w IV kwartale ubiegłego roku. Największy wzrost sprzedaży odnotowano w rejonie Azji i Pacyfiku (tam zużywa się ponad 30% całej światowej produkcji). Poprzednia prognoza SIA na rok 2003 mówiła o 20% dynamice wzrostu w tej branży. Teraz zweryfikowano ją do 10%. Dobrą wiadomością dla branży komputerowej jest wzrost na światowym rynku wartości sprzedaży procesorów (o 5,9%).

Mikrokomentarz do wydarzeń gospodarczych

---

W pierwszej dekadzie stycznia prezydent BUSH przedstawił swoją koncepcję działań gospodarczych, których celem jest nadanie gospodarce USA nowego, silnego i długotrwałego impulsu rozwojowego. Jego koszt ma wynieść ok. 674mld USD! Plan zawiera działania w trzech kierunkach:

1. obniżka podatku dochodowego- w tym zakresie zaproponowano obniżkę podatku dochodowego średnio o 2 punkty procentowe. Plan przewiduje również:

• przesunięcie progu, od którego będą opodatkowane dochody, z 6 tys. USD rocznie do 7 tys. USD.
• zmniejszenie (jeszcze w tym roku) podatków dla rodzin bezdzietnych, z czego skorzysta ok. 46 mln rodzin.
• wzrost odpisów podatkowych z tytułu posiadania dziecka z 600 do 1000 USD rocznie. Według szacunków w każdej z ponad 34 mln rodzin wielodzietnych pozostanie z tego tytułu średnio 1473 USD rocznie.

2. zniesienie podatku od dywidendy. W tym zakresie kluczowym celem prezydenckiego planu jest zdynamizowanie rynków kapitałowych. Głównym sposobem na to ma być rezygnacja z podatku od dywidend! Ta część planu ma kosztować niemal 360mld USD!
3. wprowadzenie ulg podatkowych dla małych firm. W tym zakresie plan BUSHA ma na celu zachęcenie małych i średnich firm do zwiększenia inwestycji. Ma to umożliwić trzykrotne zwiększenie (z 25 do 75 tys. USD) kwot odpisów podatkowych z tytułu inwestycji w nowe wyposażenie.

O pełną realizację tego planu toczą obecnie bój przedstawiciele Białego Domu w Kongresie. Autorzy tego planu mają nadzieję, że jego realizacja rzeczywiście nada gospodarce amerykańskiej nowy impuls, którego skutkiem będą trwałe tendencje wzrostowe. Tłumaczą, że kraj dla pobudzenia procesu ożywienia gospodarczego potrzebuje, by w kieszeniach podatników pozostała większa suma pieniędzy.

Plan Busha został ogłoszony w styczniu, a dziś mamy początek maja. Dyskusje w Kongresie toczą się obecnie w nie najlepszej atmosferze. Niepokój ekspertów wywołuje rosnący amerykański deficyt. Opublikowane dane pokazują, że już w drugiej połowie roku ubiegłego ten deficyt wyniósł 167mld USD (w IIIkwartale-84mld USD, a w IV kwartale-83mld USD). W I kwartale bieżącego roku na sfinansowanie deficytu budżetowego rząd USA pożyczył 111mld USD. W II kwartale pożyczy jeszcze 79mld USD. Ostrożne szacunki na początku roku przewidywały roczny deficyt na poziomie 287mld USD. A jaki będzie miała wpływ na wielkość deficytu dalsza obecność USA w Zatoce Perskiej trudno dziś powiedzieć. Tegoroczny deficyt budżetowy ma być rekordowy (w liczbach bezwzględnych), a Biały Dom przyznaje, że na tym roku nie skończy się. Zakłada on, że ta tendencja utrzyma się w najbliższym dziesięcioleciu i w tym okresie deficyt wzrośnie do 1,82 biliona USD.