eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościPublikacje › Będziemy bronić węgla. Wywiad z Krzysztofem Tchórzewskim

Będziemy bronić węgla. Wywiad z Krzysztofem Tchórzewskim

2016-01-11 13:13

Przeczytaj także: Nowa kopalnia w Lubelskim Zagłębiu Węglowym


To, że przestaliśmy ten dystans nadrabiać, udowadnia w swym raporcie Fundacja Pomyśl o Przyszłości, porównując wzrost PKB na mieszkańca w Polsce, Niemczech, Szwecji i Szwajcarii. Wystarczy, że podamy PKB tak, jak podaje się go w międzynarodowych statystykach, w dolarach amerykańskich lub euro.
Nas tymczasem mamiono hasłem „zielonej wyspy”, twierdząc, że nasz wzrost PKB jest większy niż w krajach zachodniej Europy, że my się szybciej od nich rozwijamy. Problem w tym, że ich PKB na jednego mieszkańca jest wciąż kilkakrotnie wyższy. I nawet tylko jednoprocentowy wzrost w starych krajach UE od tej kilkakrotnie większej podstawy może oznaczać, że zwiększy się on bardziej niż polski PKB, rosnący w tempie 3 proc. Zafundowano nam wirtualną rzeczywistość, ale takiej iluzji nie da się długo utrzymać.

Wracając do energetyki…
Trzeba jednoznacznie postawić sprawę: naszym głównym surowcem energetycznym nadal, przez wiele lat, będzie węgiel i w produkcji energii, w najbliższych dziesięcioleciach, z niego nie zrezygnujemy. Musimy to otwarcie naszym partnerom z Komisji Europejskiej przedstawiać. Zrobiłem to w mojej pierwszej rozmowie z zastępcą Dyrektora Generalnego Dyrekcji do spraw Energii. Jeśli jest jakaś polityka solidarnościowa w UE, to uwarunkowania, specyfika poszczególnych państw członkowskich, muszą być przyjęte do wiadomości. My niby jesteśmy jednym z sześciu najważniejszych państw w UE, ale to też okazało się rzeczywistością wirtualną.

Może zabrakło zróżnicowania w unijnej polityce klimatycznej? Przyjęcia założenia, że UE jako całość ma w tej dziedzinie takie same cele, ale każdemu krajowi daje się swobodę w doborze środków służących osiągnięciu tych celów.
Jakkolwiek by było: nie możemy zaakceptować celu dla Polski, że w 2050 r. nie ma u nas energii z węgla.


Ja mówię jednak o celach unijnej polityki klimatycznej w bliższej perspektywie, do 2030 r. Czyli o redukcji emisji CO2 o 40 proc. w porównaniu do 1990 r., osiągnięciu 27-proc. udziału odnawialnych źródeł energii w produkcji prądu i zwiększeniu efektywności energetycznej też o 27 proc.
To też nie jest w przypadku Polski w pełni możliwe. My możemy powiedzieć tak: jesteśmy za redukcją emisji dwutlenku węgla, chcemy ją zmniejszać i już poszliśmy w tym kierunku – jako kraj – bardzo daleko. Będziemy to jednak robić, nie rezygnując z wytwarzania energii elektrycznej z węgla, ale zmniejszając towarzyszącą mu emisję CO2. Jeszcze 8-9 lat temu standardem w naszych elektrowniach węglowych była 30-proc. efektywność energetyczna turbin. Te, które budujemy dziś w Opolu, będą mieć ów wskaźnik na poziomie 47 proc. Stawiamy sobie za cel, żeby kolejne bloki miały jeszcze więcej: 55-60 proc. To przyniesie ogromną redukcję emisji CO2.


Rozwój kogeneracji, czyli jednoczesnej produkcji prądu i energii cieplnej, co robią elektrociepłownie, przyniósłby jeszcze większą redukcję. Bo w tzw. wysokosprawnej kogeneracji efektywność energetyczna sięga 80-90 proc.
No właśnie. Jako minister, współdecydując o przeznaczeniu publicznych środków na badania naukowe, będę zabiegał o zapewnienie dużych funduszy, finansujących badania nad rozwojem takich technologii. Mówiąc placówkom badawczym: to nie są pieniądze na wasze przeżycie, trwanie, ale na określone zadania, na opracowanie technologii ograniczających emisję CO2 przy produkcji energii z węgla.

A jak skłonić nasze państwowe koncerny energetyczne, żeby wsparły takie badania i projekty? Bo dziś, poza Tauronem, w zasadzie tego nie robią.
Trzeba będzie opracować rządowy program, w którym tym koncernom zostaną przypisane określone zadania. Państwo jako właściciel ma prawo to zrobić. Wbrew temu, co pisze się w mediach, że rząd nie może naszych państwowych firm energetycznych do niczego nakłaniać, bo ich celem jako spółek prawa handlowego jest zysk. To nieprawda, bo zadania, jakie stawia właściciel swej firmie, mogą być rozmaite. Może np. chcieć, żeby firma miała krótkoterminowo mniejszy zysk po to, by w dłuższym terminie stała się bardziej efektywna w jakimś obszarze. Właściciel ma do tego prawo. Nie może tylko narażać swej spółki na ryzyko upadłości.

Dziś ma się wrażenie, że nasze państwowe koncerny energetyczne są skupione wyłącznie na obronie własnych interesów. Że niewiele obchodzi je przyszłość polskiego górnictwa. Choć ich produkcja bazuje na węglu. Budują bloki gazowe, inwestują w energetykę odnawialną, przymierzają się do elektrowni atomowej. A to wszystko kosztem węgla.
Ja bym naszych spółek energetycznych nie obwiniał. One tylko się dostosowują do istniejących warunków. Do warunków, jakie stwarza im unijna polityka klimatyczna w swym obecnym kształcie.

Pytanie, czy nawet po zmianie tych warunków, będą chciały zaangażować się w rozwój polskiego górnictwa węglowego. W latach 90. Polska nie była w UE, nasze elektrownie świetnie prosperowały, a dostarczające im surowiec kopalnie dołowały. Mówiło się więc nawet, że energetyka drenuje nasze górnictwo. Wydaje się, że jedyny sposób na to, by naszym państwowym koncernom energetycznym naprawdę zaczęło zależeć na przyszłości polskiego górnictwa, to je z nim połączyć. Planują to państwo?
Połączenia elektrowni z kopalniami występują w Polsce w przypadku węgla brunatnego, ale nie tylko. Do Tauronu, moją decyzją, zostały wprowadzone dwie kopalnie węgla kamiennego. Ten pilotaż w pewnym sensie się powiódł. To rozwiązanie efektywnie działa też w naszych kopalniach węgla brunatnego. Tam jest o tę efektywność łatwiej, bo elektrownie i kopalnie są położone obok siebie.

Wiem jedno: na świecie nie ma rynkowych cen surowców energetycznych. Górnictwo w różnych krajach funkcjonuje w różnych warunkach. Węgiel z jakiegoś kraju może być tańszy niż nasz wcale nie dlatego, że tam wydobywa się go wydajniej, bardziej pilnując kosztów. Ale np. dlatego, że tam nie funkcjonuje jakiekolwiek prawo pracy i jest dużo niższy poziom bezpieczeństwa w kopalniach. Konkurencyjność na tym rynku jest więc iluzoryczna, jest fikcją, którą próbuje się nam narzucić.

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: