Tydzień 8/2005 (21-27.02.2005)

Przeczytaj także: Tydzień 6/2005 (07-13.02.2005)

• W IV kwartale gospodarka USA rozwijała sie w tempie 3,5%, a w calym 2004 roku wzrosła ona o 4,4%.
  
• Utrzymuje się kurs euro w stosunku do USD powyżej 1,3.
  
• Koszty likwidacji strat po tsunami wyceniono na 11,5 mld USD. Zebrane dotad obietnice pomocy wynoszą ok. 7 mld USD.
  
• Powstanie grupa finansowa największa z punktu widzenia wysokości aktywów. Japoński Mitsubishi Tokyo Financial Group za 29 mld USD zamierza przejąć kontrolę nad innym bankiem UFJ Holdings.
  
• W 2004 roku bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Chinach wyniosły ponad 60 mld USD (wzrost o 13,3% r/r). W styczniu wyniosły one 4,1 mld USD (wzrost o 10,7%).
  
• Exxon Mobil ma obecnie giełdową wartość wyższą niż dotychczasowy lider General Electric. To efekt sytuacji na rynku naftowym, kiedy to w roku ubiegłym wartość rynkowa firmy wzrosła o 43%.
  
• Kolejna przeprowadzka do kontynentalnych Chin tajwańskiej firmy. Powerchip Semiconductor znana fabryka półprzewodników przenosi tam swoje dotychczasowe przedsiębiorstwo wartości 300 mln USD.
  
• Amerykański sąd w Huston odmówił swojego udziału w sporze udziałowców rosyjskiego koncernu naftowego z rosyjskim rządem. Oznacza to, że wyczerpane zostały wszystkie prawe możliwości, by uchronić koncern przed upadłością.
  
• Przed rokiem Japonia wstrzymała import z USA wołowiny (po wykryciu przypadków BSE). Roczna wartość tego eksportu w 2003 roku wynosiła 4,1 mld USD.
  
• Z Sachalinu bedzie dostarczany gaz płynny do Japonii. Kontrakt podpisano na 24 lata, a wydobywające gaz konsorcjum Sachalin Energy rozpocznie dostawy w 2007 roku.
  
• Powtarzają się informacje, że GM ma zamiar sprzedać szwedzkiego Saaba.
  
• Egipt dostarczy do Izraela 1,7 mld m sześc. gazu rocznie przez 15 lat.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

EUROPA-USA, CZY JEST SZANSA NA ROZWÓJ WSPÓŁPRACY

Kiedyś mówiło się, że współpraca gospodarcza z Rosją jest silnie zależna od stosunków politycznych z tym krajem. W ostatnich latach podobnie można było mówić o wpływie politycznych stosunków pomiędzy USA i Unią Europejską na ich wspólpracę gospodarczą. Trudno ukryć, że w ostatnim 4-leciu wzajemne stosunki pomiędzy potęgami gospodarczymi po obu stronach Atlantyku były złe, współpraca gospodarcza obfitowała w wiele "gorących" momentów. Mieliśmy więc do czynienia z licznymi demonstracjami, był bojkot francuskiego wina w USA i amerykańskich fast foodów w Europie. Mieliśmy też rozprawy przed arbitrażem WTO, ale też groźby restrykcji za działania gospodarcze USA niezgodne z regułami światowego handlu. Jest też teraz wojna na niebie, a przedmiotem sporu jest publiczna pomoc dla Boeinga i Airbusa bo rządy europejskie wspieraja swojego fawryta, a Biały dom nie ukrywa swojego silnego wsparcia dla amerykańskiej firmy.

Jeśli do tego dodać poważne sprzeczności wokół: interwencji w Iraku, sposobu zatrzymania prograów jądrowych w Korei i w Iranie, światowej roli ONZ i WTO, współpracy gospodarczej i militarnej z Chinami, pomocy gospodarczej dla biednych, ograniczenia emisji gazów cieplarnianych (protokół z Kioto), roli Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze to mamy niezłą liczbę problemów do rozwiązania. A gdzie jeszcze tak silnie wpływające na gospodarkę europejską problemy rosnącego z roku na rok amerykańskiego deficytu (tak budżetowego jak i handlowego) i nieustannie spadającej wartości amerykańskiej waluty.

W trakcie ubiegłego tygodnia poznaliśmy różne komentarze polityczne związane z wizytą prezydenta Busha w Brukseli, Moguncji i Bratysławie. Mimo wielu optymistycznych wypowiedzi polityków i komentatorów my mamy wiele wątpliwości. Świat jest coraz bardziej konkurencyjny, a USA i Europa mają trwale rozbieżne interesy w wielu dziedzinach gospodarki. Nawet, jeśli będziemy widzieli jakąś poprawę we współpracy w rozwiązywaniu światowych problemów, to trudno mieć nadzieję na rezygnacje przez USA z jego roli światowego hegemona i akceptację tej roli przez Europę, a ci, którzy myślą, że obecna wizyta automatycznie przełoży się na obniżkę temperatury globalnej rywalizacji, są w błędzie.