eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaŚwiat › Świat: wydarzenia tygodnia 8/2018

Świat: wydarzenia tygodnia 8/2018

2018-02-25 14:00

Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 7/2018

  • Krytyka polityki gospodarczej Donalda Trumpa. Upraszczając pogłębione rozważania warto zauważyć krytyczny atak na przyjęty w amerykańskim budżecie wzrost wydatków na zbrojenia i infrastrukturę w połączeniu z zastosowanymi cięciami podatkowymi. Analitycy wyliczyli, że w rezultacie tych decyzji w przyszłym roku deficyt budżetowy wyniesie około biliona dolarów (984 mld USD). Krytycy polityki Białego Domu pod rządami D. Trumpa uważają, że obecnie w zaawansowanej fazie koniunktury gospodarczej, zdrowy rozsądek powinien podpowiedzieć rządzącym ograniczanie wydatków i magazynowanie środków na zbliżające się "chude" lata. Krytyczne oceny analityków potwierdza sytuacja szlachetnych metali (złota) na rynkach.
  • Według Ray'a Dalio istnieje "relatywnie duża szansa", że w Stanach Zjednoczonych nastąpi recesja w 2020 roku. (tuż przed kolejnymi wyborami prezydenckimi). Z jego zdaniem należy się liczyć, bo Ray Dalio jest założycielem Bridgewater Associates, największego funduszu hedgingowego na świecie, zarządzającego 160 mld dolarów. W opinii Dalio obecnie "gospodarka USA nie znajduje się jeszcze w fazie bańki, ale dojście do niej może nie zająć długo". Dalio poradził inwestorom unikanie paniki i równoczesne przygotowywanie się na prognozowane niebezpieczeństwa.
  • Warto przyglądać się realizowanej przez USA aktywności politycznej wobec Unii Europejskiej. Wiele świadczy o tym, że celem tych działań jest próba umocnienia amerykańskiej wojskowo-politycznej i gospodarczej dominacji na Starym Kontynencie. Obecnie sugerujemy zwrócić uwagę na to, że USA starają się wyprzeć Rosję z europejskich rynków energetycznych. Udało się im zablokowanie budowy South Stream, a teraz starają się nie dopuścić do inwestycji Nord Stream 2. Oferują Europie dostawy skroplonego gazu kosztem dostaw rosyjskich mimo, że takie przedsięwzięcia realizowane w ramach NATO co prawda zmniejsza ryzyko i zwiększają bezpieczeństwo dostaw, ale nie są korzystne ekonomicznie (ceny amerykańskiego gazu będą wyższe od cen gazu rosyjskiego). Widoczne też są amerykańskie działania wywierające presję na kraje sojuszu, by podporządkowały się polityce Białego Domu.
  • Agencja ratingowa S&P opublikowała ważną notę, nt. znaczenia kryptowalut w światowym systemie finansowym. Wejście na rynki kryptowalut i dynamiczny ich rozwój w pewnym stopniu zakłóciło sytuację na rynkach walutowych. Tematem tym zajmują się Fed, EBC, BŚ i MFW, a także centralne banki oraz instytucje kontrolujące rynki finansowe w poszczególnych krajach. Ostatnio wypowiedziała się na ten temat znana agencja ratingowa S&P. Jej zdaniem potencjalny wpływu kryptowalut na cały system finansowy został przeceniony. S&P uważa, że kryptowaluty są "marginalnym ryzykiem" dla mainstreamowych finansów i ich największych graczy, pomimo niesłabnącego zainteresowania mediów i regulatorów. Agencja uważa, że kryptowaluty są obecnie "wysoce spekulacyjnymi instrumentami i jako takie mają niezbyt istotny wpływ na ryzyka systemowe, a krach na rynku kryptowalut miałby wpływ głównie na indywidualnych inwestorów".
  • Blockchain zmienia prawie wszystko. Zmiany obejmą dokonywanie płatności po sposoby pozyskiwania finansowania na rynkach prywatnych. Nie ulega wątpliwości, że rozwój technologii wymusi radykalne zmiany w dziedzinie bankowości, a brak otwarcia na te zmiany może doprowadzić do ich upadku.
  • Przyspiesza tempo przemian w krajach arabskich. Kobiety w Arabii Saudyjskiej mogą teraz otwierać własne firmy bez zgody męża lub krewnego płci męskiej. To istotna zmiana w tym ultrakonserwatywnym kraju. Decyzja naruszająca dotychczasowe reguły kulturowe ma także charakter gospodarczy, ma pozytywnie wpływać na tempo rozwoju gospodarczego sektora prywatnego. Poinformowano, że kobiety mogą otwierać własne firmy i korzystać z elektronicznych usług (rządowych) bez konieczności posiadania zgody męskiego "opiekuna" (zwykle męża, ojca lub brata). To realizacja zapowiedzi księcia Muhammada ibn Salmana (spadkobiercy tronu saudyjskiego), który jest uważany za głównego architekta programu reformy "Wizja 2030". Jego efektem ma być "umiarkowana i otwarta" Arabia ​​Saudyjska. Warto też zauważyć, że w ramach tego programu wiele zawodów otwiera się na zatrudnianie kobiet.
  • Japońska policja zbada sprawę kradzieży kryptowalut na kryptowalutowej giełdzie Coincheck. Poinformowano, że w tym celu japońska policja planuje powołanie specjalnej jednostki złożonej z ok. 100 funkcjonariuszy. Styczniowa kradzież na Coincheck jest jak dotąd największym tego typu przestępstwem. Wartość tej kradzieży szacuje się na 530-542 mln USD. Dotychczas ujawniono, że złodzieje rozdzielili żetony na kilka adresów cyfrowych. Część sumy wymienili na różne kryptowalutym.in. bitcoiny i litecoiny. Jest podejrzenie, że za cyberatak mogą być odpowiedzialni hakerzy z Korei Północnej.
  • E-motoryzacja w Polsce po chińsku. W IV kwartale br. na polskim rynku pojawią się chińskie elektryczne auta pod marką Roewe. Polski dystrybutor spółka Govena Lighting chce mieć do 2025 r. ok. 10-proc. udziału w polskim rynku samochodów elektrycznych. Chińskie samochody w zależności od modelu będą w cenie 50 tys. zł do 200 tys. zł. Szacuje się, że koszt przejazdu jednego kilometra ma wynosić 3 grosze za km.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

Perspektywy światowej gospodarki widziane przez pryzmat sytuacji w gospodarce amerykańskiej... OBAWY PRZED WSTRZĄSEM INFLACYJNYM SĄ PRZESADZONE.

Obawy przed wstrząsem inflacyjnym umożliwiły terminową korektę
Niektórzy boją się, że luzowanie ilościowe ostatecznie spowoduje hiperinflację
To jednak nonsens – inflacja zmierza donikąd!

Wszystko zaczęło się 2 lutego od publikacji niepokojąco wysokiego wzrostu płac w Stanach Zjednoczonych (2,9% r/r) oraz wyższego, niż oczekiwano odczytu amerykańskiego CPI za styczeń (2,1% r/r). Na rynkach wywołało to krótką panikę związaną z obawami, że wstrząs inflacyjny może zmusić Rezerwę Federalną do usztywnienia polityki pieniężnej w szybszym tempie, niż prognozowano. Do pewnego stopnia strach przed wstrząsem inflacyjnym stanowił idealną wymówkę w odpowiednim czasie, aby przeprowadzić korektę rynkową. Jak wspomnieliśmy w poprzedniej analizie, wszystkie mierniki, w tym wskaźnik Warrena Buffeta i wskaźnik Hussmana, wskazują, że przewartościowanie rynku amerykańskiego zbliża się do poziomu z 2000 r.

Niemniej jednak obawy przed wstrząsem inflacyjnym nie stanowiły jedynie wymówki, a odzwierciedlały również przekonanie wyrażane od lat przez niektórych inwestorów, że luzowanie ilościowe może zakończyć się hiperinflacją (co określamy zwykle jako „ketchupowa teoria inflacji”). W efekcie w pierwszych tygodniach lutego inwestorzy zaczęli pytać o strategie zabezpieczające ich portfele przed rosnącą inflacją. Zaczęli przyglądać się akcjom, której wykazują się zwykle pewną odpornością, m.in. spółek produkujących dobra luksusowe czy zajmujących się opieką zdrowotną, ponieważ ze względu na dominującą pozycję na rynku mogą one przerzucać wyższą inflację na swoich klientów.

To jednak nonsens! Nie ma żadnych wątpliwości, że obawy przed wstrząsem inflacyjnym są znacznie przesadzone. Inflacja zmierza donikąd. W porównaniu z poziomem sprzed kryzysu pozostanie stosunkowo niska.

Przyjrzyjmy się amerykańskim danym na temat inflacji.


Inflacja bazowa wyniosła 1,8% r/r, tj. pozostała na niezmienionym poziomie w porównaniu z poprzednim miesiącem i na zbliżonym poziomie w porównaniu z ubiegłym rokiem. Inflacja zasadnicza sięgnęła 2,1%, tj. zaledwie o 0,1% przekroczyła wartość docelową. Tak niewielka różnica w istocie nie znaczy zbyt dużo. Częściowo uzasadnia ją wzrost w sektorach elektroniki, transportu i opieki medycznej, ale również fakt, iż na odczyt CPI istotnie wpływają wyższe ceny ropy. W tym miejscu należy podkreślić, że nieoczekiwany wzrost nie jest niczym nowym. Na początku 2017 r. inflacja w Stanach Zjednoczonych znacznie wzrosła w wyniku efektów bazy, po czym na pozostałą część roku całkowicie zniknęła. Dotychczas nie było oznak wskazujących, że obecny wzrost mógłby utrzymać się w nadchodzących miesiącach.

Odczyty inflacji należą do danych, których precyzyjne prognozowanie jest najbardziej skomplikowane. To powiedziawszy, istotne siły strukturalne i cykliczne oddziałujące na inflację sugerują, że ewentualny wzrost nie nastąpi zbyt szybko.

Ceny surowców i Chiny zapewniają niewielkie wsparcie w perspektywie krótko- i średnioterminowej


Ceny energii oraz, w szerszym ujęciu, ceny surowców nie potwierdzają opinii o wzroście inflacji, co widać na wykresie poniżej. Nasz indeks światowych cen surowców, bazujący na aż 14 różnych surowcach, w styczniu wzrósł zaledwie o 1,4% r/r w porównaniu z 10,3% r/r w styczniu 2017 r. Chiny, które od 2012 do połowy 2016 roku były głównym eksporterem deflacji, obecnie eksportują inflację, jednak w bardzo powolnym tempie. W ciągu ostatnich trzech miesięcy PPI hamował, natomiast CPI pozostawał na umiarkowanym poziomie.

Płace rosną, jednak zależność pomiędzy bezrobociem a inflacją mogła zostać naruszona


W ostatnim czasie inwestorzy zwracali szczególną uwagę na szybkie tempo wzrostu płac w Stanach Zjednoczonych. Najnowsze dane (+2,9% r/r) wywołały panikę ze względu na silne i nieoczekiwane przyspieszenie. Mam trzy uwagi w tym zakresie.

Po pierwsze, przeprowadzona przez mnie analiza wskazuje, że zaobserwowany wzrost częściowo odzwierciedla oddziaływanie związane ze zmniejszeniem liczby godzin pracy ze względu na złe warunki pogodowe.

Po drugie, mimo iż wiele firm planuje podnieść płace w ciągu najbliższych trzech miesięcy (ostatnie badanie NFIB), obecny wzrost płac jest nadal niższy, niż w czasach poprzedzających światowy kryzys finansowy, zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w większości krajów rozwiniętych (z wyjątkiem Niemiec!). W większości przypadków trend ten uzasadniony jest zastojem na rynku pracy. To powiedziawszy, rezerwy siły roboczej są znacznie większe w strefie euro, niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie wynoszą 8,1% w oparciu o wskaźnik U6 (uwzględniający oficjalną stopę bezrobocia, liczbę bezrobotnych zniechęconych do poszukiwania pracy oraz pracowników zatrudnionych na niepełny etat z przyczyn ekonomicznych).

Nawet jeżeli zastój na rynku pracy byłby mniejszy, nic nie wskazuje na to, by automatycznie oznaczało to wzrost inflacji. Wiele ostatnich opracowań podkreśla, że zależność pomiędzy inflacją a bezrobociem mogła zostać naruszona. M.in. analiza Banku Francji wykazuje, że w krajach G-7 to inflacja, a nie stopa bezrobocia, pozostaje niezmienna, co podważa zasadność krzywej Phillipsa (Does the Phillips curve still exist, 2018 r.). Tym razem sprawy mogą przybrać inny obrót, przynajmniej pod względem dynamiki inflacji. Autorzy innego badania z Chicago Booth School of Business dochodzą do podobnych wniosków w odniesieniu do Stanów Zjednoczonych (Deflation Inflation Expectations: The Implications of Inflation’s Simple Dynamics, 2017 r.).

Po trzecie, analiza historyczna wskazuje, że wzrost płac jest kluczowym czynnikiem wzrostu inflacji wyłącznie wówczas, gdy przekracza 4% w ujęciu nominalnym, co miało miejsce np. w latach od 2003 r. do światowego kryzysu finansowego. W okresie tym umożliwiło to Rezerwie Federalnej realizację celu inflacyjnego. W obecnym tempie, mimo iż najwięksi optymiści prognozują, że wzrost płac o około 3,5% jest w tym roku realny, raczej nie spowoduje to nadmiernego wzrostu inflacji.

Popyt na kredyty netto jest słaby


W zasadniczym ujęciu inflacja jest przede wszystkim wynikiem szybkości obiegu pieniądza, który jest uzależniony od popytu na kredyty netto. Na wykresie poniżej widać, dlaczego inflacja w Stanach Zjednoczonych musi pozostać niska w porównaniu z poprzednimi okresami. Zarówno impuls kredytowy, który kształtowany jest przez napływ nowych kredytów z krajowych sektorów niefinansowych, jak i wskaźnik kredytów i pożyczek komercyjnych i przemysłowych, który prezentuje szerszy obraz kredytów w Stanach Zjednoczonych, są na bardzo niskim poziomie.

Wzrost inflacji ograniczają ponadto inne długoterminowe czynniki strukturalne: kumulacja długu, starzenie się społeczeństwa, nowe technologie, a także rozwój nowych niskokosztowych modeli biznesowych. W ostatnich latach inflacja ograniczała się do rynku towarów i usług ze względu na większą zależność od outsourcingu i „wolnych strzelców”, dzięki czemu spółki nie musiały się ściśle dostosowywać do sztywnych kosztów i płac. Zjawiska te najprawdopodobniej się utrzymają, zapobiegając ewentualnym wstrząsom inflacyjnym.

Realne rentowności są nadal dość niskie


Wielu inwestorów obawia się inflacji, ponieważ z podręczników możemy się dowiedzieć, że wyższa inflacja oznacza wyższe rentowności na całej krzywej dochodowości. Naprawdę ważne są jednak realne rentowności. Na wykresie poniżej przedstawiono rentowności dziesięcioletnich obligacji głównych gospodarek. Przede wszystkim należy pamiętać, że pomimo wzrostu rentowności te nieprędko osiągną poziomy z okresu Wielkiej Normalizacji. Era niskich stóp procentowych jeszcze się nie skończyła. Nowy paradygmat jeszcze się nie pojawił.

Główne wnioski


- Inwestorzy nie powinni skupiać się nadmiernie na odczytach danych na temat inflacji, które są dość zmienne i nie wskazują na jakikolwiek nowy trend.

- Nie mamy problemu z inflacją. Odczyt CPI w Stanach Zjednoczonych wykazał wzrost, ponieważ pozostaje pod wpływem cen ropy, natomiast odczyt bazowy CPI i CPE powiązany jest z oczekiwaniami.

- Pomimo ostatnich zawirowań na rynku nie ma konsensusu w odniesieniu do ogólnej zdolności Fed do przeprowadzenia więcej niż trzech podwyżek stóp w tym roku i jasne jest, że kilka odczytów danych nie wpłynie na strategię banku centralnego.

- Owszem, inflacja powoli powraca. W krajach G-7 średni CPI wynosi 1,7%, jest jednak nieco niższy niż w lutym 2017 r. (1,8%). W krajach BRICS + Indonezji, średni CPI jest zbliżony do minimów z okresu po kryzysie, tj. do 3,5%. Inflacja nie spowoduje zatem przetasowania na rynku. Mogłoby tak być, gdyby amerykański CPI znalazł się w strefie ryzyka, tj. pomiędzy 3% a 4%. Scenariusz ten jest jednak mało prawdopodobny ze względu na czynniki strukturalne i słaby impuls inflacyjny, które ograniczają presje inflacyjne.

Christopher Dembik, dyrektor ds. analiz makroekonomicznych w Saxo Banku

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: