eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaŚwiat › Świat: wydarzenia tygodnia 2/2017

Świat: wydarzenia tygodnia 2/2017

2017-01-15 11:49

Przeczytaj także: Świat: wydarzenia tygodnia 1/2017

  • Wnioski z najnowszego raportu Global Risks 2017. Wg raportu w ciągu najbliższych 10 lat gospodarkę i politykę światową będą kształtowały trzy największe zagrożenia: nierówności ekonomiczne, polaryzacja społeczeństwa i zagrożenia środowiskowe. Raport powstaje na podstawie opinii 750 ekspertów. Oceniają oni 30 zagrożeń o charakterze globalnym, pogrupowanych w 5 kluczowych obszarach: ekonomiczne, środowiskowe, geopolityczne, społeczne i technologiczne.
  • Globalny wzrost gospodarczy. Według prognoz Banku Światowego globalny wzrost gospodarczy w 2017 roku spadnie do 2,7 procent (z 2,8 proc w roku poprzednim)
  • Bankructwa po japońsku. Ich liczba w 2016 roku spadła do poziomu najniższego od 26 lat. To między innymi skutek pomocy udzielanej przedsiębiorstwom przez instytucje finansowe.
  • Cyberbezpieczeństwo coraz większym problemem. Ze Światowych Badań Bezpieczeństwa Informacji wynika, że między czerwcem 2015 r. a czerwcem 2016 roku o 53 proc. wzrosły budżety na cyberbezpieczeństwo.
  • Chiny redukują produkcję węgla i stali. Kontynuując realizację nowej strategii gospodarczej Pekin zredukował w 2016 roku produkcję stali o 45 mln ton, a węgla - o 250 mln ton.
  • Chińczycy w Portugalii. Z roku na rok wzrastają chińskie inwestycje w Portugalii. Chiński koncern Fosun zainwestuje w Banco Comercial Portugues (BCP) 706 mln euro w ten sposób stanie się posiadaczem 30 proc. udziałów portugalskiego banku. Warto dodać, że portugalska firma jest właścicielem Banku Millennium.
  • Rosyjski rubel rośnie w siłę. Obecny kurs spadł poniżej 60 rb/USD i wg analityków rosyjska waluta dalej będzie się umacniać.
  • Turcja idzie drogą Portugalii. Opublikowano dekret rządowy, wg którego Ankara będzie nadawała obywatelstwo cudzoziemcowi, jeśli zainwestuje w tym kraju minimum 2 mln USD i utrzyma w jednym z jej banków przynajmniej przez trzy lata znaczące środki finansowe.
  • Trump ma problemy z zarządzaniem swoim majątkiem. Poinformował, że w czasie kadencji prezydenckiej majątkiem będą zarządzać jego dwaj synowie. Szef urzędu USA ds. etyki rządowej uznał za niewystarczające. Jego zdaniem w tym rozwiązaniu jest niebezpieczeństwo konfliktu interesów.
  • Trump grozi Meksykowi. Polityka D. Trumpa na Twitterze jest widoczna. Pod wpływem tej perswazji Koncerny motoryzacyjne redukują swoje plany inwestycyjne w Meksyku (Toyota, GM, Fiat-Chrysler). Rewizja stosunków z Meksykiem spowodowała, że meksykańska waluta - peso - spadła do najniższego poziomu w historii. Rośnie też inflacja, wg analityków w tym roku poziom 4 proc.
  • Zachęta dla D. Trumpa. Chiński miliarder Jack Ma zaoferował prezydentowi-elektowi stworzenie w USA miliona nowych miejsc pracy. Warto dodać, że Jack Ma to założyciel portalu Ali Baba, giganta na rynku sprzedaży internetowej.
  • Trump a produkcja niskoemisyjna. Nie do końca jest znana polityka gospodarcza nowej administracji. W tym celu ponad 600 amerykańskich firm i podmiotów zaapelowało do prezydenta elekta, by nie rezygnował z niskoemisyjnej polityki i zielonych inwestycji w Stanach.
  • Toyota ulega Trumpowi. W planach Toyoty było wybudowanie w Meksyku fabryki samochodów z przeznaczeniem na rynek amerykański. Trump na Twitterze oprotestował projekt i zagroził retorsjami. W ostatnich dniach japoński koncern zapowiedział w USA inwestycje w wysokości 10 mld USD.
  • USA zaskarżyły Chiny do Światowej Organizacji Handlu (WTO). Dotyczy to subsydiowania produkcji aluminium, przez tanie (udzielane przez państwo) pożyczki oraz dotowanie energii.
  • Po VW teraz Fiat Chrysler. Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) poinformowała o podejrzeniu fałszowania pomiarów zawartości tlenków azotu w spalinach ok. 100 tys. samochodów tego koncernu
  • Mazda w dynamicznym rozwoju. W 2016 r. sprzedała w Europie blisko 240 tys. samochodów (wzrost o 12 proc. r/r). To już kolejny, czwarty dwucyfrowy wskaźnik wzrostu sprzedaży w Europie.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

POLACY WŚRÓD INTERNAUTÓW NAJCZĘŚCIEJ BLOKUJĄCYCH REKLAMY. TO POWAŻNE ZAGROŻENIE DLA BRANŻY REKLAMOWEJ

Na całym świecie ponad 200 mln internautów blokuje reklamy w przeglądarkach. Pod tym względem polscy internauci przodują w międzynarodowych rankingach. Reklamy blokowane są wraz z co drugą odsłoną strony – wynika z raportu OnAudience. Adblocki uważane są za poważne zagrożenie dla branży reklamowej, jednak ich rosnąca popularność wynika ze zbyt inwazyjnych i masowo stosowanych reklam. Wydawcy powinni więc postawić na treści dopasowane do odbiorców, co dzięki rozwojowi narzędzi do analizy danych staje się coraz łatwiejsze.

– W Polsce 42 proc. wszystkich wyświetlanych reklam w internecie jest blokowanych. To nas stawia na pierwszym miejscu w całym rankingu, który został przeprowadzony przez OnAudience.com. Na kolejnych miejscach znalazły się Norwegia i Wielka Brytania, które schodzą poniżej 40 proc. – mówi agencji Newseria Biznes Maciej Sawa, chief commercial officer w Cloud Technologies, firmie specjalizującej się w big data marketingu i personalizacji reklamy internetowej.

W Polsce reklamę blokuje 38 proc., czyli ok. 7 mln internautów. Na całym świecie blokujących jest ponad 200 mln. Tylko popularna aplikacja Adblock Plus ma ok. 100 mln aktywnych użytkowników. Jak podkreśla Sawa, reklamodawcy po części są sami sobie winni. Z przytaczanych przez Cloud Technologies wyliczeń comScore wynika, że w ciągu miesiąca statystycznemu internaucie wyświetla się ponad 1,7 tys. masowych banerów reklamowych w przeglądarce.

Taka sytuacja nie jest korzystna ani dla internautów, ani wydawców, ani reklamodawców.

– Wydawcy, którzy de facto czerpią swoje największe przychody z reklam, mają problem. Użytkownicy, którzy odwiedzają ich serwisy w nadziei na jakościowe treści, nie płacą za te treści, ponieważ nie oglądają reklam. Wydawcy z kolei mają mniejsze przychody, więc mają mniejsze budżety na to, żeby te jakościowe treści tworzyć – wyjaśnia Maciej Sawa. – W Stanach Zjednoczonych odsetek użytkowników, którzy używają wtyczek blokujących reklamy, jest o połowę mniejszy, więc wydawcy mają więcej przychodów i mogą sobie łatwiej radzić z tworzeniem jakościowych treści.

W badaniu domu mediowego OMD masowe banery zostały przez Polaków uznane za najbardziej irytującą formę reklamy, wyprzedzając m.in. automatycznie uruchamiane wideo. Eksperci podkreślają, że kliknięcia w takie banery są zwykle przypadkowe. Taka reklama nie jest więc tylko nieskuteczna, ale nawet odstraszająca potencjalnych klientów.

– Utrata potencjalnych przychodów wydawców szacowana jest na ok. 27 mld dol., więc samo zagrożenie dla branży reklamowej jest bardzo istotne. Ponad 65 proc. członków Association of Online Publishers, czyli organizacji zrzeszającej wydawców w Wielkiej Brytanii, stwierdziło, że to jest największe zagrożenie dla branży reklamowej w przyszłości. Trzeba więc dokładnie się temu zjawisku przyglądać – podkreśla Maciej Sawa.

W miejsce utraconych przychodów z reklam część wydawców decyduje się na wprowadzenie opłat za treści, na czym z kolei cierpią internauci.

Zdaniem eksperta Cloud Technologies reklamodawcy i wydawcy powinni wziąć pod uwagę to, że internauta zwykle szuka w sieci konkretnych produktów i usług i do jego potrzeb dostosować treści reklamowe. Trzeba też pamiętać o płci internauty, jego wieku, miejscu zamieszkania czy zainteresowaniach.

– Rekomendujemy, żeby wydawcy sięgali po lepsze narzędzia do optymalizacji reklam, żeby treści były lepiej dopasowane i mniej nachalne – mówi Sawa. – Ostatecznie chodzi jednak o to, by reklama była skuteczna i zwiększała ruch w internecie. Idąc tym tropem, doszliśmy do stworzenia technologii UnBlock, która pozwala wydawcom mierzyć i monetyzować tego typu powierzchnie, które są blokowane przez użytkowników.

UnBlock potrafi wykryć i unieszkodliwić wtyczki blokujące reklamy w przeglądarkach. W ten sposób umożliwi wyświetlenie wcześniej zablokowanej reklamy. Firma chce jednak promować reklamy nieinwazyjne, spersonalizowane do potrzeb konkretnego internauty.

Personalizacja reklam jest możliwa dzięki wykorzystaniu big data, czyli danych na temat zachowań i zainteresowań anonimowych użytkowników sieci. Eksperci Cloud Technologies oceniają, że do 2020 roku na statystycznego internautę przypadać będzie ponad 5 GB cyfrowych informacji, które będzie można wykorzystywać, aby lepiej dopasować reklamę do jego potrzeb. Dalszy rozwój narzędzi służących do analizy danych spowoduje, że reklama masowa będzie stopniowo znikać z internetu.

Maciej Sawa, chief commercial officer Cloud Technologies

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: