Supermarkety w I 2010 zrównały ceny

Przeczytaj także: Delikatesy droższe przed świętami

W styczniu 2010 r. w najbardziej luksusowych supermarketach, zwanych delikatesowymi, zaobserwowaliśmy ciekawe zjawisko. Dwa najtańsze sklepy, należące do sieci Alma oraz Piotr i Paweł, nieznacznie podniosły swoje ceny. Z kolei dwa najdroższe: Bomi i Delima, dokonały obniżek. W efekcie nastąpiło zrównanie cen, dystans pomiędzy najdroższym i najtańszym sklepem w grupie delikatesów jest niewielki.

Najmniej za koszyk 24 produktów wyselekcjonowanych przez Handel-net zapłaciliśmy w Almie, Podobnie było w grudniu. I choć Alma jest jednym z dwóch sklepów, które podniosły ceny (w Almie w sumie o około 3,5 zł), to z rachunkiem opiewającym na 125,1 zł krakowska sieć wygrywa. Na drugim miejscu znalazła się Delima, która zepchnęła z tej pozycji poznańską sieć Piotr i Paweł. W Delimie wydaliśmy 130,87 zł, o niecałe 4 zł mniej niż w grudniu 2009 r.

Piotr i Paweł tym razem okupuje trzecią pozycję, z rachunkiem w wysokości 131,86 zł. To drożej o dokładnie 4 zł bez jednego grosza w porównaniu z grudniem ub.r. Bomi znów okazało się najdroższe, w tym sklepie wydaliśmy 135,79 zł, Jest to co prawda o ponad 4 zł mniej niż w grudniu, ale wciąż sporo.

Po ser żółty do Almy lub Delimy

Spodobały nam się ceny niektórych artykułów, wcale nie wygórowane, jak na tak luksusowe warunki robienia zakupów. Ser żółty w Delimie był po 13,99 zł za kilogram, a w Almie nawet jeszcze tańszy o kilka groszy. Drogie w przypadku większości produktów Bomi było bezkonkurencyjne, jeśli chodzi o schab bez kości, który w tym sklepie kosztował 14,99 zł za kilogram, o cztery złote taniej niż w Delimie. Duże różnice cen wystąpiły w przypadku pomidorów: najtaniej można je było nabyć w Delimie (4,99 zł za kg), a najdrożej w Bomi (9,99 zł za kg). W pieczywie i nabiale (poza żółtym serem) różnice cen były groszowe.

Nie znaleźliśmy ani jednego produktu, który miały taką samą cenę we wszystkich sprawdzonych przez nas sklepach. Najbliżej zgodności cenowej było w przypadku wody niegazowanej Żywiec Zdrój. W trzech sklepach za butelkę 1,5 litra tej wody trzeba było zapłacić 1,99 zł. Wyłamała się Alma, w której Żywiec Zdrój jest o 20 groszy tańszy. W ten właśnie sposób Alma wygrywa z rywalami: oferując większość produktów o parę groszy taniej.