Morskie elektrownie wiatrowe atrakcyjne dla inwestorów
2010-02-01 00:41
Przeczytaj także: Wiatr znad morza, czyli o przyszłości elektrowni wiatrowych
Branża morskich elektrowni wiatrowych będzie rozwijać w porównaniu do swojego bardziej znaczącego konkurenta – elektrowni wiatrowych na lądzie (onshore). Podczas gdy te ostatnie będą zawsze zajmowały większą część rynku energii wiatrowej, elektrownie offshore staną się jednakże ważniejszym źródłem energii odnawialnej uzyskiwanej z wiatru do roku 2020. Według Frost & Sullivan, globalnej firmy doradczej, zainstalowana moc energii generowanej z wiatru na morzu wzrośnie z 1,3 GW w 2008 r. do 18,8 GW w 2015 roku.”Zainteresowanie sektora bankowego branżą energetyki wiatrowej offshore znacznie wzrosło w ostatnim czasie, zwłaszcza w drugiej połowie 2009, i oczekuje się, że nadal będzie się zwiększać w nadchodzących latach” – przewiduje Gouri Kumar, analityczka Frost & Sullivan. Powody tego zainteresowania to przede wszystkim niekwestionowany potencjał i możliwości, które stwarza ten rynek oraz zaangażowanie rządów i banków w celu ratowania najważniejszych projektów z ubiegłego roku.
Zaangażowanie banków w europejski sektor elektrowni offshore jest zjawiskiem stosunkowo nowym. W przeszłości bardzo niewiele kapitału bankowego zaangażowane było w projekty na morzu, gdyż czynnik ryzyka był stosunkowo wysoki - w porównaniu z bardziej dojrzałym sektorem energii wiatrowej na lądzie. Jako elementy ryzyka można tu wymienić: długi proces wydawania pozwoleń, wiatraki umieszczone w dużej odległości od lądu, dużo wyższe koszty początkowe inwestycji oraz niestabilność zwrotu z kapitału zaangażowanego, a także większe koszty obsługi i serwisowania. Jednak to ryzyko maleje w krajach takich jak Wielka Brytania i Niemcy, gdzie prowadzi się działania mające na celu zmniejszenia kosztów związanych z technologią turbin i części składowych oraz z ułatwieniem metod instalacji i lepszej dostępności.
Co ważne, sektor energii wiatrowej offshore obarczony jest znacznie większym ryzykiem finansowym oraz wymaga większego zaangażowania inwestycyjnego niż w farmy wiatrowe na lądzie, co jest trudne i ryzykowne dla jednego banku. W związku z tym banki zawierają partnerstwa, łącząc projekty kompleksowo. "Zaangażowanie mniejszej liczby banków historycznie świadczy o mniejszym doświadczeniu w finansowaniu przemysłu wiatrowego offshore w porównaniu z sektorem energetyki na lądzie" – stwierdza Gouri Kumar.
Niemniej jednak, inwestycje w tym sektorze rosną, ponieważ inwestorzy z większości banków inwestycyjnych są gotowi do podjęcia ryzyka w celu skorzystania z możliwości kapitalizacji inwestycji związanych z tym przemysłem. "Inwestorzy starają się przezwyciężyć zagrożenia podchodząc do inwestycji w sposób innowacyjny i niekonwencjonalny” – podsumowuje Kumar.
oprac. : Katarzyna Sikorska / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
-
Polski przemysł a morska energetyka wiatrowa
-
Rynek energetyki wiatrowej spowalnia
-
Miks energetyczny w Polsce - czy czeka nas przełom?
-
Wiatraki u szyi
-
Światowy rynek energetyczny: trendy
-
Sieć elektroenergetyczna Europy a energia wiatrowa
-
Polska energetyka słoneczna dobrze rokuje
-
Farmy wiatrowe warto stawiać w Polsce
-
Czy firmy działające w sektorze OZE zmienią rynek magazynowy?