eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPrzemysł › Rynek hutniczy a kryzys

Rynek hutniczy a kryzys

2009-06-01 12:59

Przeczytaj także: Hutnictwo czeka fala zwolnień?


W przypadku silnych kapitałowo firm, kryzys nie przeszkodził w ich rozwoju. Firmy skorygowały plany i dostosowały je do nowej sytuacji rynkowej. Z pewnością są bardziej ostrożne, ale - co istotne - nie rezygnują z inwestycji. Kryzys to słowo nieco na wyrost - przekonywał Robert Wojdyna, prezes zarządu Konsorcjum Stali SA. - W hutnictwie mamy raczej do czynienia ze spowolnieniem i korektą.

To fakt, że w Polsce nastąpił spadek produkcji rzędu 43 procent, podczas gdy w Europie ponad 60 procent. Konsumpcja jawna stali w Europie spadła o 30 procent, a zwolnienia pracowników w europejskich hutach przekroczyły 17 procent. Kryzys czy tylko spowolnienie ma w opinii przedstawicieli branży dystrybucyjnej także dobre strony. Według Andrejsa Aleksejevsa, prezesa zarządu Severstallatu Silesia, kryzys zmusi firmy stalowe do konkurencyjności i innowacyjności. Opinię tę potwierdza Bartosz Skwarczek, prezes zarządu firmy Progres. Jego zdaniem, kryzys to dobry moment na robienie porządków w firmie. Firma stawia na rozwój każdego z segmentów tworzących firmę, a zatem stal czarną, jakościową, transport i konstrukcje stalowe. Ponadto wchodzi w nowe segmenty rynku.

Kryzys sprzyja sprzedaży zbędnych aktywów i reorganizacji firmy - podkreślał Skwarczek. - W kryzysie warto też inwestować. Dlatego też zamierzamy wybudować nową halę produkcyjną w Zawierciu. Staramy się o dotację z Unii Europejskiej. Na inwestycje stawia też spółka TM Steel. Według Tomasza Milasa, prezesa zarządu spółki, kryzys nie przeszkadza w realizacji inwestycji. Kryzys to wyzwanie i szansa - mówił Milas. Chcemy przejmować firmy znajdujące się w trudnej sytuacji. W najbliższym czasie zamierzamy przejąć 2-3 firmy, które mają rynek i bardzo dobry produkt, ale utraciły płynność finansową. Stawiamy na rozwój, ale jesteśmy ostrożni w naszych działaniach. Wszystkie banki przedłużyły nam linie kredytowe na poprzednich warunkach. A zatem spokojnie patrzymy w przyszłość. Zdaniem Wojdyny, firmy dystrybucyjne nie czekają z założonymi rękami na powrót hossy na rynku stali. Szukają nowych możliwości, dywersyfikują działalność i inwestują. Tym samym zwiększają swą konkurencyjność.

Walcowanie papieru

Wprawdzie rynek "przysiadł" - huty na skutek kryzysu ograniczyły produkcję, a odbiorcy ograniczyli zamówienia na wyroby stalowe - ale w opinii dystrybutorów widać już pierwsze symptomy poprawy. Dystrybutorzy spore nadzieje wiążą z planowanymi inwestycjami infrastrukturalnymi. Niestety, zapowiadane przedsięwzięcia jak dotąd nie ruszyły. Rozstrzygane są przetargi. Dystrybutorzy liczą, że wkrótce przełoży się to na konkretne zamówienia. Niestety, zaskakuje nas pewien opór biurokracji przed podjęciem konkretnych decyzji przyspieszających realizację wspomnianych projektów infrastrukturalnych - mówił Andrzej Ciepiela, dyrektor Polskiej Unii Dystrybutorów Stali. - Gdyby nie to, z pewnością rozwój nastąpiłby dużo szybciej.

Dystrybutorzy podkreślają, że procedury są restrykcyjne, co odstrasza potencjalnych inwestorów. Ich zdaniem, obecne mechanizmy biurokratyczne służą... niepodejmowaniu decyzji. Podejmowanie jakiejkolwiek decyzji to ryzyko, bierność niczym nie grozi. Efektem przewlekły biurokratyczny pat. A inwestycje infrastrukturalne stwarzałyby duże szanse na rozwój wielu firm, nie tylko dystrybucyjnych. Zdaniem Romualda Talarka, rynek europejski może bardzo szybko zareagować na wzrost, jeśli zaistnieją korzystne warunki. Producenci będą pracowali na pełnych zdolnościach produkcyjnych, a klienci będą płacili za dostarczane produkty. Wtedy jest szansa, by odreagować spadek na rynku stali, jaki miał miejsce w czwartym kwartale ubiegłego roku.

poprzednia  

1 2 3

oprac. : Renata Dudała / Nowy Przemysł Nowy Przemysł

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: