eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 16/2008 (14-20.04.2008)

Tydzień 16/2008 (14-20.04.2008)

2008-04-19 21:11

Tydzień 16/2008 (14-20.04.2008)

© fot. mat. prasowe

Przeczytaj także: Tydzień 15/2008 (07-13.04.2008)

  • RPP już siedem razy podniosła stopy i grożą nam kolejne podwyżki. W lutym średni, roczny wzrost cen wyniósł 4,2% i było to najwięcej od kilku lat. Jednak ponieważ w marcu inflacja spadła do 4,1%, więc termin kolejnych podwyżek może być przesunięty na dalszy termin.
  • Według oceny NBP przyjęcie przez Polskę euro może kosztować sektor bankowy 1,66 mld zł z tytułu zmian informatycznych i 2,1 mld zł z powodu eliminacji operacji walutowych.
  • Po wyeliminowaniu czynników sezonowych – w marcu sprzedano towarów o 6% więcej niż rok temu, ale o 4,1% mniej niż w lutym (dla przypomnienia produkcja sprzedana po wyeliminowaniu wahań o charakterze sezonowym wzrosła w styczniu o 6% m/m i w lutym o 2,2% m/m). Mamy więc w kolejnych trzech miesiącach wyraźną tendencje spadkową.
  • W opinii przedstawiciele polskich banków inflacja w naszym kraju na koniec 2008 roku wyniesie 4,34% r/r.
  • W opinii specjalistów w 2008 roku wartość sprzedaży polskich towarów za granicą wzrośnie do prawie 120 mld euro.
  • Sejmowa komisja "Przyjazne Państwo", której zadaniem jest poprawianie obowiązującego prawa, a nawet likwidacja złych regulacji prawnych przygotowała 100 projektów zmian. Do laski marszałkowskiej komisja skierowała już pierwszych 5 projektów.
  • Od maja tego roku do Euroterminalu w Sławkowie (Śląskie) (tu kończy się prowadzący ze Wschodu szeroki tor kolejowy), zaczną przyjeżdżać pociągi kontenerowe z Chin. Z czasem pociągi będą miały stały rozkład jazdy. To efekt porozumienia właściciela Euroterminalu - Centrali Zaopatrzenia Hutnictwa - ze spółką Railog (należy do jednej z największych transportowo-logistycznych firm w Europie - niemieckiej Railog AB, a ta należy do Schenker AG), która należy do jednej z największych grup transportowo-logistycznych w Europie. Trasa pociągu będzie biegła przez Chiny, Kazachstan, Rosję i Ukrainę tzw. Nowym Jedwabnym Szlakiem. Do końca 2008 roku zdolności przeładunkowe Sławkowa zwiększą się z obecnych ok. 35 tys. do ponad 100 tys. kontenerów rocznie. Dotychczas Railog uruchomiła już pociągi kontenerowe z Szanghaju do portów Hamina i Kotku w Finlandii.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

NIGDY NIE ZAPOMINAJ, ŻE NAWET W SŁONECZNY CZAS NAGŁE NADEJŚCIE BURZY JEST MOŻLIWE!

Na ogół, gdy sprawy rozwijają się pozytywnie i zgodnie z naszymi oczekiwaniami, a dodatkowo nie widzimy w pobliżu poważnych zagrożeń, uspokajamy się, kontynuujemy realizację swoich zamierzeń i planujemy kolejne kroki w zgodzie z wyznaczonymi perspektywicznymi celami. Jednak nie zawsze jesteśmy świadomi tego, że równocześnie z zadowoleniem z istniejącego stanu rzeczy i korzystnego dla nas biegu spraw maleje nasza czujność i jesteśmy znacznie silniej niż zwykle narażeni na konsekwencje zaskakujących nas, niekorzystnych sytuacji. Ich skutki mogą być nawet bolesne, o czym niedawno przekonał się jeden z moich przyjaciół, który przeżył taką przykrą, życiową niespodziankę. Wówczas to osoba bardzo mu bliska (którą ja też wysoko cenię) podsumowała powstałą sytuację myślą przypisywaną N. Machiawellemu, że „najczęstszy ludzki błąd to nie przewidzieć burzy w piękny czas” i chyba miała rację, tak puentując przyczyny tego wydarzenia...

Charakter naszych rozważań nie daje zbyt wiele możliwości na omawianie wydarzeń będących wnioskami z życia prywatnego, więc przenieśmy i rozwińmy ten wątek na gruncie dla nas bezpieczniejszym, na sprawy związane z życiem zawodowym i polską gospodarką....

Jest prawdą, że ostatnie lata były dobre dla naszej gospodarki. Wysoki poziom wzrostu PKB i malejące bezrobocie, a równocześnie niska inflacja spowodowały, że znikło poczucie zagrożenia, a ten, dobry stan gospodarki uznano za stabilny. Pozytywna opinia o tym, co jest w polskiej ekonomii i o jej optymistycznych perspektywach, a powtarzana przez poprzednią ekipę rządową (niestety niezbyt bogatą w ludzi czujących gospodarkę) przeniosła się na świadomość poważnej części naszego społeczeństwa. Decyzje o dużych inwestycjach w infrastrukturę (w tym w przygotowania EURO 2012), plany nowych autostrad, szybkich kolei, lotnisk i stadionów w połączeniu z podwyżkami minimalnych płac, obniżką podatków i sławnym „becikowym” dostarczyły dodatkowych argumentów autorom tezy, że gospodarka opiera się na stabilnych podstawach i nie ma przed sobą poważnych zagrożeń. Zwiększyły się też nadzieje i oczekiwania na dalszy wzrost stopy życiowej, lecz...

Jest prawdą, że sygnały o amerykańskim kryzysie na rynkach kredytów hipotecznych dochodziły do nas, ale słowa ostrzeżeń były dotąd silnie tonowane opiniami, że nasze bezpośrednie związki z gospodarką amerykańską są niewielkie i nie powinniśmy się niepokoić. Można też odnieść wrażenie, że nowa ekipa rządowa nie spiesząc się zbytnio, koncentruje się dziś na kosmetyce przepisów regulujących gospodarkę, a nie na zasadniczych reformach, które zdecydują o naszych możliwościach gospodarczych w perspektywie 4-5 lat.

W ostatnich dniach ten spokój i optymizm został nagle zakłócony fatalnymi danymi GUS o produkcji przemysłowej w marcu, które w opinii ekspertów źle wróżą polskiej gospodarce. W marcu produkcja sprzedana polskich firm wzrosła o niespełna 1% r/r i o 0,7% m/m. Co prawda to jeszcze nie katastrofa, ale są to najgorsze wyniki od maja 2005 roku! Oczywiście można powiedzieć, że na taki wynik wpłynęły dni wolne od pracy z okazji świąt wielkanocnych, jednak po wyeliminowaniu czynników sezonowych – w marcu sprzedano towarów o 6% więcej niż rok temu, ale o 4,1% mniej niż w lutym (dla przypomnienia produkcja sprzedana po wyeliminowaniu wahań o charakterze sezonowym wzrosła w styczniu o 6% m/m i w lutym o 2,2% m/m). Mamy więc w kolejnych trzech miesiącach licząc m/m wyraźną tendencje spadkową. Jest to wielce wiarygodny sygnał o hamowaniu gospodarki i jak to widać w wielu wypowiedziach , poważnie zaniepokoiło to ekspertów, a jak sądzę w najbliższej przyszłości zaskoczy i zdziwi całe nasze społeczeństwo. Niestety na niekorzyść naszej gospodarki w dalszym ciągu będzie działał silny złoty, rosnące koszty pracy, energii i transportu.

W swoim komentarzu pójdę dziś dalej twierdząc, że opublikowane przez GUS dane powinny szybko ochłodzić zbytnio rozbudzone nadzieje społeczne. Przypominam, że w naszych planach tegoroczny wzrost PKB winien wynieść 5,5% i na tym założeniu przygotowano budżet na cały rok. Jednak najnowsza prognoza MFW dla naszego kraju mówi już o wzroście gospodarczym rzędu tylko 4,9%! By czytelnicy mieli pełniejszy obraz dodam, że produkcja sprzedana w marcu spadła w 18 na 29 branż! Najbardziej spadła w przemyśle odzieżowym, meblarskim, w wyrobach z drewna, chemicznych, a także spadła produkcja w górnictwie kamiennym i brunatnym. Równocześnie warto dodać, że w dalszym ciągu najlepiej sprzedawały się urządzenia radiowe, telewizyjne i telekomunikacyjne, gaz, energia i woda, a o 11% zwiększyła się sprzedaż samochodów. Z tego też należy wyciągnąć wnioski, bo to oznacza, że społeczeństwo jeszcze nie liczy się z pogorszeniem koniunktury gospodarczej. W szczególności wyniki marcowe wyglądają następująco:

fot. mat. prasowe


Problem symbolicznie zasygnalizowany w tytule komentarza jest zauważany także na poziomie zespołów i firm. Dobry rezultat każdego zespołu poprzedza zwykle jego długotrwała praca w warunkach dużej koncentracji, często nadzwyczajnego wysiłku i silnego stresu wywołanego świadomością ryzyka uczestnictwa w rynkowej rywalizacji. Osiągnięcie nawet częściowego, etapowego sukcesu wprowadza na jakiś czas w atmosferę tej pracy zauważalne zmiany. Objawiają się one szczególnym nastrojem wśród samych realizatorów, a świadomość dobrego wyniku i jego wartości dla zespołu, czy firmy zauważalnie wpływa na zachowanie się tak całej grupy jak i atmosferę wokół niej. Zakończenie dobrym wynikiem, a nawet sukcesem zespołowym jakiegoś okresu pracy to w pierwszej kolejności dla grupy realizatorów szczególne święto, w trakcie którego ma szansę istotnie polepszyć się atmosfera stosunków międzyludzkich i ustąpić dotychczasowy stres. Niekiedy jednak ten nastrój pełen radości, zadowolenia i wiary w przyszłość przekracza pewien poziom i ma charakter euforii. Nie stwarza to dobrych warunków dla realnej oceny wartości przebytego etapu, a przede wszystkim dla rozważań o tym co dalej. Pojawiają się warunki do przecenienia sukcesu, nadmiernej wiary w swoje możliwości i nie zawsze uzasadnionego optymizmu, nie są też należycie doceniane stojące przed zespołem trudności i niebezpieczeństwa. W takich okolicznościach łatwo przychodzi nawet lekceważenie bieżących kłopotów i niedocenianie przyszłych zagrożeń. Zdarza się, że tym nastrojom zadowolenia towarzyszy zauważalne obniżenie się poziomu koncentracji zespołu, jego czujności i zaangażowania. Generalnie można powiedzieć, że mamy do czynienia z rozluźnieniem dotychczas ,,zwartych szyków’’, co można tylko częściowo wytłumaczyć naturalną formą odreagowania po wysiłku w poprzednim okresie. Może to być pierwszy krok do przegrania osiągniętego sukcesu i wpadnięcia w kłopoty.... Dlatego jeszcze raz przypominam Wam moi Drodzy Czytelnicy słowa Noccolo Machiavelli, a wypowiedziane przez osobę bliską dla mojego przyjaciela: najczęstszy ludzki błąd to nie przewidzieć burzy w piękny czas...

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: