BUSINESSEUROPE: Gospodarka Unii Europejskiej 2007
2007-11-13 10:38
Przeczytaj także: Gospodarka europejska - prognoza rozwoju
Prognoza BUSINESSEUROPE zakłada relatywnie spokojne rozładowanie napięć na rynkach finansowych. Różne czynniki ryzyka mogą jednak pociągnąć europejską gospodarkę w dół. Przede wszystkim wymienić należy aprecjację euro do dolara i juana oraz jena, która postępuje zbyt szybko, aby firmy zdążyły się do niej dostosować. Po drugie, gdyby w USA nastąpiła recesja, Europie nie uda się uniknąć jej skutków. Na razie gospodarka USA radzi sobie z kryzysem na rynku nieruchomości, ale to, czy bez recesji przetrzyma straty systemu finansowego, nie jest takie oczywiste. Po trzecie, mogą wzrosnąć koszty kredytu także w Europie. Po czwarte, w niektórych krajach może dojść do korekty na przegrzanych rynkach nieruchomości mieszkaniowych (w Hiszpanii, Irlandii i Wielkiej Brytanii) i wywołać negatywne reperkusje dla popytu krajowego w tych gospodarkach. Po piąte wreszcie, rekordowo wysokie ceny ropy naftowej jesienią 2007 r. prowadzą do podwyżek kosztów produkcji, jak i wyższych wydatków konsumentów na paliwa i energię, przez co hamują wzrost popytu na inne dobra.
Wyższe ceny surowców grożą wzmożeniem napięć inflacyjnych. Są one już zauważalne i choć mogą okazać się przejściowe, będą nerwowo przyjmowane przez Europejski Bank Centralny. Wobec dużego poziomu niepewności, jak rozwinie się sytuacja w USA i na rynkach kredytowych, BUSINESSEUROPE oczekuje pragmatycznej polityki pieniężnej ECB. Aprecjacja euro oddziałuje hamująco na inflację, ale wobec jej szkodliwej obecnie skali dla wzrostu gospodarczego w strefie euro, rządy kluczowych gospodarek powinny unikać ruchów, które by ją podsycały. Chiny i Japonia powinny dopuścić do szybszej aprecjacji odpowiednio juana i jena, aby stymulować popyt wewnętrzny, Europa zaś powinna kontynuować reformy strukturalne, w tym przyjęcie modelu flexicurity na rynku pracy.
BUSINESSEUROPE twierdzi, że poprawa sytuacji fiskalnej krajów europejskich w 2007 r. nastąpiła właściwie wyłącznie dzięki szybszemu nieoczekiwanemu wzrostowi gospodarczemu; rządy używały go jak autopilota. BUSINESSEUROPE ze smutkiem zauważa, że lekcja z boomu końca lat 90. została zignorowana. Wtedy także prowadzono procykliczną politykę budżetową, co wymusiło bolesne dostosowania po stronie wydatków i podatków w okresie późniejszego spowolnienia i niemal doprowadziło do zerwania paktu Stabilizacji i Wzrostu. Niepewność związana z 2008 r. sugeruje, że rządy powinny wreszcie wyciągnąć wnioski z tego doświadczenia.
Do pobrania: (w jęz. angielskim)
1 2
oprac. : Regina Anam / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
-
Deficyt handlowy strefy euro powiększył się
-
Gospodarka europejska 2006
-
Polska gospodarka odżywa
-
Bank Światowy podnosi prognozę PKB dla Polski do 3 proc. w 2024 r.
-
Polska gospodarka wchodzi w fazę ekspansji
-
Przepaść, która się pogłębia, czyli strefa euro na tle gospodarki USA
-
Wzrost gospodarczy w Polsce: perspektywy są obiecujące
-
Polska gospodarka wraca w 2024 roku na ścieżkę wzrostu
-
Coface: recesja ustępuje, stagflacja nabiera rozpędu