Tydzień 50/2006 (11-17.12.2006)

Przeczytaj także: Tydzień 49/2006 (04-10.12.2006)

• Według prognoz Banku Światowego w 2007 roku gospodarka światowa będzie rozwijać się nieco wolniej niż w 2006 roku. Eksperci BŚ po raz pierwszy w ostatnich latach użyli w swoim dokumencie słowa "recesja" w stosunku do gospodarki USA. W ich ocenie globalny wzrost gospodarczy w 2006 roku wyniesie 5,1%, a w roku 2007 obniży się do 4,5%, chociaż w 2008 może ponownie wzrosnąć do 4,6%. Jednak utrzymanie się wzrostu gospodarczego na tym poziomie będzie zależało od aktywności gospodarki Chin i Indii. Jednak w przypadku tych dwóch krajów BŚ zwraca uwagę na niebezpieczeństwo niekontrolowanym wzrostem cen.
• Miała miejsce kolejna faza rozmów gospodarczych pomiędzy Chinami i USA. Dotyczyła strategii gospodarczej i nierównowagi we wzajemnych handlu, w tym mówiono też o kursie chińskiego yuana. USA w tych rozmowach reprezentował sekretarz skarbu i szef rezerwy federalnej (to szef banku centralnego w USA).
• Tegoroczny laureat Nagrody Nobla, amerykański profesor Edmund Phelps odbierając to wyróżnienie skrytykował politykę prezydenta USA, określając ją jako "nieodpowiedzialną". Szczególną uwagę zwrócił uwagę na to, że „Stany Zjednoczone potrzebują dziś dyscypliny budżetowej, której nie zapewni obniżanie podatków bez zapewnienia innych źródeł finansowania”. Wyraził opinię, że winę za amerykański deficyt ponosi w znacznej mierze wojna w Iraku.
• W ocenie Banku Światowego zagrożeniem dla światowego wzrostu gospodarczego jest sytuacja w Stanach Zjednoczonych w tym sytuacja na amerykańskim rynku nieruchomości, która może doprowadzić do recesji.
• Według Forrester Research wydatki na IT w Europie w 2006 roku wyniosą 565 mld USD, a w Stanach Zjednoczonych przekroczą poziom 720 mld USD. Zdaniem specjalistów tej frmy w przyszłym roku należy jednak spodziewać się spadku dynamiki rynku, zwłaszcza w USA. W tym roku wzrost tego typu wydatków w Europie wyniósł 5,1% r/r, a w USA - 5,8% r/r. Według tej prognozy w 2007 roku tempo wzrostu spadnie do 3,7% w Europie i do 2,9% w USA.
• Trwa batalia o to, kto kupi brytyjsko-holenderski koncern stalowy Corus. Rywalami są brazylijski CSN i hinduski Tata Steel. Wstępnie ocenia się wartość transakcji na 4,9 mld funtów (ok. 9,6 mld USD). W tej wycenie przyjęto dwunastokrotność prognozowanego na 2007 rok zysku netto. Warto tu dodać, że akcje Arcelora i Mittala warte są na giełdzie siedmiokrotność rocznego zysku netto obu firm. Jeśli wygra brazylijska CSN, to powstanie piąty na świecie koncern z roczna produkcja 24 mln ton stali.
• Europejski koncern EADS otrzymał od europejskiego urzędu bezpieczeństwa transportu lotniczego EASA i urzędu lotnictwa z USA FAA certyfikaty żeglowności dla samolotu A380. Początek dostaw samolotów klientom rozpocznie się jesienią 2007 roku.
• Europejska grupa lotniczo-wojskowa EADS skutecznie konkuruje na amerykańskim rynku sprzętu wojskowego. Rozpoczęła dostawy dla armii ladowej USA 322 śmigłowców UH-154. Wartość kontraktu wynosi 2 mld USD.
• W 2007 roku wydobycie ropy w Rosji wzrośnie o 2% r/r (do 492 mln ton czyli 9,89 mln baryłek /dzień).
• Kolejny strategiczny sojusz zawarł Gazprom tym razem z Mittal Investments. Za ponad 1,14 mld USD rosyjski koncern Łukoil sprzedał Lakshmi Mittalowi połowę swoich udziałów w polach naftowych w Kazachstanie. W branży paliwowej Mittal ma już spółkę z indyjskim koncernem ONGC i planują wspólną eksploatację złóż ropy i gazu miedzy innymi w Nigerii.
• Bank Światowy zapowiada spadek cen surowców w tym ropy.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

CHINY, CHINY, CHINY...

1. Ludność Chin jest dziś szacowana na 1,3 mld, a kraj ten rozwija się w tempie nieosiągalnym dla innych potęg gospodarczych. Jednak i temu krajowi zagrażają także problemy wynikające ze starzenia sie społeczeństwa. W Chinach mieszka obecnie ok. 20% ogółu starszych ludzi świata, przy czym powyżej 60 roku życia jest 144 mln Chińczyków, w 20020 liczba ta wzrośnie do 248 mln i od tego roku będzie ona rosła co 10 lat o 100 mln, osiągając w 2051 roku liczbę 437 mln! Za rozwiązanie tego problemu Chiny zabierają się już dziś i prognozuje się, że Pekin będzie musiał rozwiązać go do 2030 roku. Wówczas połowę ludności tego kraju będę stanowić osoby pracujące. Oznacza to, że także w Chinach starzenie się ludności i obciążenie systemu emerytalnego o ochrony socjalnej emerytów stanie się jednym z najważniejszych problemów tego kraju.

2. Z roku na rok wzrasta deficyt w wymianie handlowej pomiędzy USA a Chinami. W 2005 wyniósł on 220 mld USD, a w tym roku wyniesie 240 mld USD. Biały dom już od dłuższego wywiera presje na Chiny oskarżając je o manipulację juanem, zaniżaniem jego wartości wobec USD. W obecnych negocjachach w Pekinie ze strony USA uczestniczyła delegacja złożona z sześciu członków gabinetu Busha, którym towarzyszy szef Fed Ben Bernanke. Przewiduje się, że obecna polityka Kongresu zdominowanego przez demokratów będzie bardziej protekcjonistyczna. W końcowej fazie jest już ustawa Charlesa Schumera o cłach na chińskie towary, której celem jest wyrównanie strat z powodu zbyt taniego juana. Jednak mimo wywieranej międzynarodowej presji nikt nie ma złudzeń, co do uwolnienia przez Chiny kursu swojej waluty. Chiny też mają swoje atuty. Są nimi wysokie rezerwy dewizowe w tym także w amerykańskiej walucie i amerykańskich papierach wartościowych (ok. 700 mld zł), co umożliwia finansowanie amerykańskiego deficytu. Są nimi także nastroje wśród ludzi biznesu którzy inwestują w Chinach, a także opinia konsumentów, którzy korzystają na zakupach dobrych jakościowo, choć niemarkowych, ale tanich chińskich towarów. Chińska dyplomacja zręcznie przygotowała się do spotkania obu delegacji, przygotowując podpisanie znaczących kontraktów handlowych (między innymi Amerykanie będą budowali w Chinach elektrownie atomowe). Także stworzono warunki, by do Chin weszły amerykańskie banki.