eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 27/2006 (03-09.07.2006)

Tydzień 27/2006 (03-09.07.2006)

2006-07-09 15:36

Przeczytaj także: Tydzień 26/2006 (26.06-02.07.2006)

  • Wiele dziś wskazuje na to, że Polska może potrzebować więcej czasu na stabilne obniżenie deficytu budżetowego poniżej 3% PKB. Zamiast ustalonego z KE roku 2007 może to stać się dopiero w 2008 lub nawet w 2009 roku.
  • Według raportu Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) "Innowacyjność 2006" Polska pod względem poziomu innowacyjności gospodarki znajduje się na 21. miejscu wśród 25 krajów Unii Europejskiej. Według tych ocen coraz lepszy jest poziom euukacji młodych ludzi oraz przedsiębiorczość społeczeństwa. Ocenę tę pogarsza spadek w ostatnich latach wydatków na badania i rozwój (w Polsce wynoszą 0,6% PKB, a w Unii średnio 1,8% PKB).
  • Według Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej stopa bezrobocia w czerwcu wyniosła 16,0% (w maju była na poziomie 16,5%).
  • Według opracowanego w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego Programu Operacyjnego Konkurencyjna Gospodarka (PO IG), w latach 2007-2013 do firm oraz ich otoczenia biznesowego skierowane będzie na realizację projektów innowacyjnych ok. 8 mld euro.
  • Konfederacja Pracodawców Polskich w swojej ocenie stanu gospodarki opierajac się na ekspertyzach analityków twierdzi np., że pod koniec br. w kasie państwa może zabraknąć 5-7 mld zł.
  • Według Ministerstwa Finansów wskaźnik inflacji w czerwcu 2006 roku pozostał na poziomie 0,9% r/r, inflacja latem pozostanie na poziomie około 1%, we wrześniu spadnie do 0,7%, a w grudniu br. wzrośnie do 1,4%.
  • Spór polskiego rządu wynikający z fuzji UniCredito z HBV nie można uważać za zakończony. Podpisane w kwietniu doku­menty z włoskim bankiem umożliwiają tylko realizację procedury łączenia Pekao SA z BPH SA. Jak wiadomo w marcu ruszyła unijna procedura prawna, bo uznano sprzeciw polskiego rządu wobec tej fuzji jako pozaprawne "blokowanie swobody przepływu kapitału oraz mieszanie się w sprawy polityki konkurencji, która jest w gestii Brukseli". Mimo podpisanej ugody z włoskim bankiem, KE uznała teraz za konieczne kontynuowanie postępowania dyscyplinarnego przeciwko Polsce. Roztrzygnięcie to ma zapewnić, by "w przyszłości nic takiego już się nie powtórzyło".
  • PGNiG chce, aby ceny gazu wzrosły od 1 lipca br. o 12%. Jesli do tego dojdzie, będzie to trzecia w tym roku podwyżka cen gazu. Na razie nie zgadza się na to Urząd Regulacji Energetyki. W wyniku dwóch tegorocznych podwyżek ceny wzrosły już o 25% w stosunku do cen ubiegłorocznych. Gdyby doszło do planowanej trzeciej podwyżki, mielibyśmy wzrost cen od nowego roku o ok. 40%.
  • Powstały rzadowe scenariusze rozwoju sytuacji na rynku elektroenergetycznym. Przyjęto, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) będą integratorem Polskiej Grupy Energetycznej (PGE). Corocznie w pierwszych latach po konsolidacji ceny energii w Polsce będą rosły o 3% powyżej inflacji, a w następnych - o wskaźnik inflacji. Niejasna jest koncepcja rozwiązania KDT i kosztów z tym związanych, a także jakie stanowisko w tej sprawie przyjmie Bruksela.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

O PRAWACH RZĄDZĄCYCH GOSPODARKĄ, CZYLI DLACZEGO NIE ZAWSZE DWA PLUS DWA JEST CZTERY

W kręgach ludzi zajmujących się gospodarką mówi się, że zdobywaniem pieniędzy rządzi inna artymetyka niż przy ich wydawaniu. Ale po kolei.

Zgodnie z obecnymi zobowiązaniami Polska ma zmniejszyć swój deficyt poniżej 3% PKB do 2007 roku. Według obecnych prognoz ekonomicznych Komisji Europejskiej (sprzed miesiąca), ze względu na zapowiadany wzrost wydatków na cele społecz­ne, Polska nie ma szans na dotrzymanie planowanego na 2006 rok deficytu finansów publicznych w wysokości 2,6% PKB. W opinii ekspertów KE tak w roku 2006, jak i w 2007 polski deficyt budżetowy wyniesie ponad 3% PKB. Prócz tego od 2007 roku obli­czanie polskiego deficytu będzie się odbywać według reguł przyjętych w Unii (Eurostat) i Polska będzie teraz zobowiązana do wyłączenia z sektora wydatków publicznych programów emerytalnych opartych na drugim filarze (OFE). Oznacza to, że przy szacunku wartości tych programów w latach 2006-07 na poziomie 2% PKB, prognozowany deficyt w 2007 roku może wynieść nawet 5% PKB!

Z tą arytmetyką w sprawach budżetowych jest na ogół tak, że prawie zawsze potrzeby są o wiele większe niż możliwości. Planu­jąc, budżet często robimy to zyczeniowo. Optymistycznie przeszacowujemy przyszłe wpływy i niedoszacowujemy wydatki.

Problem ten w odniesieniu do polskiego budżetu był rozważany w trakcie pobytu naszego ministra finansów w Brukseli, w trak­cie której stwierdził on, że nie jest wy­kluczone wystapienie Polski o przesunięcie daty obniżenia deficytu budże­towego poniżej wyznaczonego w kry­teriach z Maastricht limitu 3% z 2007 na 2008, a nawet na 2009 rok. W na­szej ocenie problen ten będzie coraz trudniejszy w obli­czu kolejnych obietnic, które zwiększą wydatki budżetowe. Chciałbym być dobrze zrozumiany. Szereg spraw i problemów społecznych jest realnych i wymaga rozwiązańa także przy pomocy środków po­chodzących z bużetu państwa. Problemem jest jednak to, by podejmowane zobowiązania oraz ich realizacja nie okazały się nisz­czące dla budżetu państwa. Wymaga to solidnej analizy potrzeb, określenia ich hierarchii, sposobu realizacji oczywiście w zgodzie z logiką gospodarkowania finansami państwa. Nie na darmo od wieków funkcjonuje powiedzenie, że rządzenie jest sztuką dokonywania wyborów tak celów jak i sposobów ich realizacji.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że ze względu na zbyt wysoki deficyt budżetowy, zgodnie z obowiazującymi w Unii regułami postępowania, procedura nadmiernego deficy­tu przeciwko Polsce została wszczęta zaraz po naszej akcesji w 2004 roku. Za utrzymywanie takiego stanu rzeczy dłuższy czas Polsce grozi utrata unijnych funduszy spójności. Jednak mało prawdopodobne, by już teraz do tego doszło, bo od kilku już lat KE nie korzysta z tych możliwości (np. w stosunku Niemiec, Francji oraz wobec innych dużych krajów unijnych). Nasz minister poinformował też, że pod koniec bieżącego roku Polska przedstawi propozycję "zaktualizowanej wersji tzw. programu konwergencji", czyli har­monogramu dostosowania polskich finansów publicznych do kry­teriów z Maastricht. Wiemy też, że we wrześniu KE przedstawi swoje stano­wisko w tej sprawie.

Nie jest żadną tajemnicą, że problemem w naszym kraju jest złe wydawanie pieniędzy publicznych. Brak jest też kontroli nad tym, jak wydają pieniadze jednostki budżetowe, które coraz bardziej zadłużają się. W opinii specjalistów dotychczasowe projek­ty zmian nie są na miarę zagrożeń, które mają usunąć. Sprawa jest pilna, chociażby ze względu na narastającą potrzebę szyb­kiego obniżenia deficytu budżetowego. Od początku działania tego rządu mamy już trzeciego ministra finansów i nie jest wy­kluczone, że w najbliższym czasie będzie jeszcze kolejna zmiana. To nie sprzyja rozwiązaniu sygnalizowanego problemu, który ma kluczowe znaczenie dla przyszłości rozwoju naszej gospodarki.

By nie doprowadzić do zapaści i mieć szansę wejścia z innymi krajami "10" do strefy euro ważne jest, by przy takim jak u nas poziomie deficytu zwiększając w uzasadnionych pozycjach wydatki, w innych miejscach ograniczać je. Jednym z modnych programów rządowych miała być realizacja hasła "tanie państwo". Patronował temu programowi premier. Zapowiadano, że jego realizacja przyniesie roczne oszczędności na poziomie 6 mld zł, a zamierzano zmniejszyć zatrudnienie w administracji o 20%, czyli o 150 tys. osób! Dziś już wiadomo, że przygotowane przez rządowy zespół propozycje mają dać efekty 10 razy mniejsze, czyli na poziomie 0,6 mld zł, a jakie będą rzeczywiste skutki tych zamierzeń, zobaczymy... To już kolejna próba uzdrowienia sytyacji w państwo­wej administracji. Nie wiadomo, czy rezultat będzie taki jak poprzednio, czy coś się zmieni na lepsze. Jednak pierwsze półrocze 2006 roku potwierdza obawy wielu specjalistów. Wyraźnie wzrosły koszty działalności administracji rządowej, prezydenc­kiej i parlamentarnej, a także lokalnej. Według szacunków Konfederacji Pracodawców Polskich w tym roku koszty ad­ministracji bez wydatków na płace wzrosną o 3-4 mld zł, a pod koniec roku braknie w kasie 5-7 mld zł.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: