eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Upadłości firm IV 2018

Upadłości firm IV 2018

2018-05-21 11:17

Upadłości firm IV 2018

Z bankructwem musiało zmierzyć się w kwietniu 76 firm © utah778 - Fotolia.com

PRZEJDŹ DO GALERII ZDJĘĆ (4)

Są już znane najświeższe dane dotyczące upadłości polskich przedsiębiorstw, do których doszło w kwietniu br. Z informacji, które udostępnił właśnie Euler Hermes wynika, że sytuacja nie prezentowała się najlepiej - z bankructwem musiało zmierzyć się aż 76 firm. To o 11 przypadków więcej niż w analogicznym okresie minionego roku, co oznacza, że dynamika upadłości rdr sięga 13%. Ponad połowa przypadków niewypłacalności (40) dotyczyła produkcji i budownictwa.

Przeczytaj także: Upadłości firm I kw. 2018

Jak wynika z najświeższych danych, w kwietniu bieżącego roku publikacji doczekało się 76 informacji na temat upadłości, podczas gdy w analogicznym okresie ubiegłego roku było ich 67. Od początku roku niewypłacalność dotknęła już 336 polskim firm, co względem analogicznego okresu poprzedniego roku oznacza wzrost rzędu 15%. Analizowane przez Euler Hermes niewypłacalności odnoszą się do braku zdolności do regulowania zobowiązań wobec dostawców, których następstwem jest upadłość albo też któraś z form postępowania restrukturyzacyjnego.

Kluczowe wnioski:

  • Sezon budowlany trwa w najlepsze, ale nie wydaje się na razie, aby budownictwo miało stać się motorem napędowym całej gospodarki. Dowodem na to jest chociażby ilość niewypłacalności firm z tego sektora, których w kwietniu było aż 18, czyli dwukrotnie więcej niż rok temu. Co istotne, nie są to jedynie najmniejsze przedsiębiorstwa – dwie z trzech największych kwietniowych niewypłacalności dotyczyło właśnie firm z branży budowlanej. W przeważającej liczbie przypadków są to firmy, których obroty wahają się od kilkunastu do nawet 30 mln złotych, często podmioty trudniące się wyspecjalizowanymi pracami, a więc podwykonawcy największych firm ogólnobudowlanych.
  • Polska produkcją stoi, także w dziedzinie niewypłacalności przedsiębiorstw – sektor o największej liczbie niewypłacalności, bo aż 22 w kwietniu. Były to firmy produkujące na potrzeby budownictwa, ale także wyroby konsumenckie (nie tylko żywność) i inwestycyjne.
  • Czy czekają nas problemy coraz większych przedsiębiorstw, zjawisko obserwowane już w innych krajach? Najwyższy wzrost liczby niewypłacalności dotyczył spółek akcyjnych – aż o 48% r/r (37 firm).
  • Usługi – największą grupa w tym gronie były niewypłacalne firmy z sektora obsługi nieruchomości i inwestycji.
  • Handel hurtowy – 7 z 11 niewypłacalnych hurtowni dostarczało wyroby na potrzeby budownictwa bądź do obsługi procesów inwestycyjnych (zbiorniki, maszyny, urządzenia etc.)
  • Liczba niewypłacalności w IV wzrosła r/r najbardziej w województwach pomorskim (najliczniejsze – firmy produkcyjne) oraz wielkopolskim (tutaj głównie – firmy budowlane) Jednak największym odwróceniem dotychczasowego trendu był wzrost niewypłacalności w woj. podkarpackim, podobnie jak w woj. pomorskim efekt przede wszystkim problemów sektora produkcyjnego (trzy z czterech niewypłacalności). Z kolei największe niewypłacalności w kwietniu w budownictwie to… firmy z województwa podlaskiego.

fot. mat. prasowe

Liczba opublikowanych w kwietniu informacji o niewypłacalności firm

W kwietniu 2018 r. w oficjalnych źródłach (Monitorach Sądowych i Gospodarczych) opublikowano informacje o 76 przypadkach niewypłacalności.


Gospodarka jest w tej chwili w dość dziwnym momencie: rośnie PKB, rośnie eksport, wiele firm ma dosyć duże zasoby gotówki a z drugiej strony mamy duży wzrost niewypłacalności oraz pogorszenie r/r tempa spłaty zobowiązań w całej gospodarce (firmy płacą sobie gorzej, niż rok temu) – mówi Tomasz Starus, Członek Zarządu Euler Hermes odpowiadający za ocenę ryzyka. Z czego to wynika? Jedną z głównych przyczyn jest to, iż dystrybucja korzyści z rozwoju gospodarczego nie jest równa. Te np. tak znacznie rosnące inwestycje są przede wszystkim inwestycjami w wielkie projekty infrastrukturalne, z czego korzysta dosyć wąskie grono dużych wykonawców. Stąd mimo, iż gospodarka rośnie, to ryzyko w gospodarce, m.in. ze względu na znaczne rozwarstwienie również rośnie.

Świetne wyniki makro wiążą się ponadto w dużej mierze z wyższymi kosztami firm (efekt zacieśnienia podatkowego, jak i wzrostu kosztów pracy oraz surowców), które z tego powodu (ale nie wyłącznie) nie korzystają na wzroście obrotów i wspomnianym wzroście PKB. Tak naprawdę z punktu widzenia wielu polskich firm w obecnej sytuacji rośnie ich ekspozycja na ryzyko, a nie dochody, gdyż zwiększaniu się obrotów niekoniecznie towarzyszy wzrost zysku.

fot. mat. prasowe

Liczba niewypłacalności w marcu 2018 r. w poszczególnych sektorach

W kwietniu największe kłopoty dotknęły usługi i budownictwo.


Budownictwo jak na razie nie stało się kołem zamachowym gospodarki


Widać już pierwsze symptomy przegrzania – w budownictwie brakuje wszystkiego: nie tylko pracowników czy materiałów, ale także czasu na realizację kontraktów jak i wystarczających marż z ich realizacji. Są już więc pierwsze przypadki firm opuszczających inwestycje, dla których zapłacenie kary za niewykonanie kontraktu wiążą się z mniejszymi stratami, niż kontynuowanie ich realizacji. Jak dodaje Tomasz Starus:
„Wiele firm – nie tylko mniejszych podwykonawców, ale także firm usługowych obsługujących proces inwestycyjny, handlowych czy w końcu produkcyjnych odczuje skutki niskiej lub wręcz ujemnej rentowności budownictwa.”

Polska produkcją stoi – także w dziedzinie niewypłacalności przedsiębiorstw


Oprócz niewypłacalnych firm produkujących na potrzeby budownictwa wszystkie kategorie wyrobów budowlanych – wyroby tartaczne, z betonu, tworzyw sztucznych i metalu (9 przypadków) widoczna jest także mająca problemy grupa firm wytwarzających art. wyposażenia mieszkań (np. szkło i ceramika) i produkty użytku osobistego (jak tekstylia). Nadal upadają firmy produkujące i instalujące maszyny i oprzyrządowanie przemysłowe – świadectwo (minionych?) niskich nakładów przedsiębiorstw.

Czy czekają nas problemy coraz większych przedsiębiorstw, zjawisko obserwowane już w innych krajach?


Większość upadłości dotyczyło firm z sektora MSP, który nie jest w stanie czerpać korzyści ze wzrostu gospodarczego. Przeciwnie, rosnąca konsumpcja i eksport wymagając jednocześnie dużej konkurencyjności cenowej i kredytowej obnaża ich słabość w tym względzie. Sprzedają coraz więcej ci, którzy mogą zejść z cenami na poziom dla nich nieosiągalny oraz kredytować sprzedaż przez okres i na skalę, na którą polski sektor MSP nie może sobie pozwolić. Tym niemniej obroty aktualnie niewypłacalnych firm są z reguły o rząd wielkości większe, niż w minionych miesiącach (podobnie jak we wspomnianym budownictwie) – średni obrót firm z tego grona oscylował już w granicach kilkunastu, a nie kilku milionów złotych. Co więcej, w kwietniu najwyższy wzrost liczby niewypłacalności dotyczył spółek akcyjnych – aż o 48% r/r (37 firm). Czyżby koncentracja wchodziła na coraz wyższy poziom?
To pewien paradoks, że koncentracja następuje nie w chwili kryzysu, ale boomu gospodarczego (przynajmniej pod względem wskaźników makroekonomicznych). Podobnie jak wzrost liczby upadłości firm budowlanych w okresie największego wzrostu nakładów na inwestycje budowlane… Paradoksy, które w Polsce stają się faktem, tak jak chociażby 15% wzrost niewypłacalności (od początku roku) przy 5% wzroście PKB w I kwartale – podsumowuje Tomasz Starus.

fot. mat. prasowe

Upadłości kwiecień 2018

Większość upadłości dotyczyło firm z sektora MSP, który nie jest w stanie czerpać korzyści ze wzrostu gospodarczego.


oprac. : eGospodarka.pl eGospodarka.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: