eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 48/2005 (28.11-04.12.2005)

Tydzień 48/2005 (28.11-04.12.2005)

2005-12-04 01:25

Przeczytaj także: Tydzień 47/2005 (21-27.11.2005)

  • Rosja wydłużyła listę produktów z Polski, które obecnie nie mogą być importowane z Polski. Do żywności dołączono także wyroby z drewna. Szacuje się, że każdy miesiąc obowiązywania tego zakazu będzie kosztował polskie firmy ponad 85 mln złotych. Podstawowym argumentem uzasadniającym decyzję Rosji jest fałszowanie świadectw weterynaryjnych i fitosa­nitarnych. Nie można zapominać, że w tle tych decyzji jest jeszcze rosyjski wniosek o rozpoczęcie rozmów w sprawie zmiany wa­runków dostaw gazu.
  • Polska zakwestionowała wynik arbitrażu w sporze z Eureko o PZU. Podstawą stanowiska naszego rządu jest podważenie bezstronności amerykańskiego arbitra Schwebela, wyznaczonego do trybunału arbitrażowego przez Eureko.
  • Rząd zamierza aktywnie zająć się przełamaniem rosyjskiego monopolu w dostawach nośników energii do Polski. Aktualnie w dostawach ropy jesteśmy całkowicie uzależnieni od Rosji, a w ponad 60% sprowadzamy gaz ze Wschodu, w większości od Gazpromu. Tymi sprawami będzie teraz kierował pełnomocnik rządu do spraw dywersyfikacji dostaw ropy naftowej i gazu.
  • Rząd podjął decyzję, że w przyszłym roku budżet dopłaci do paliwa dla rolników 450 mln zł, dwa tygodnie zostaną przedłu­żone urlopy macierzyńskie (127 mln zł) i wypłacany będzie zasiłek z tytułu urodzenia dziecka (160 mln zł). Zwiększone też będą środki na stypendia dla młodzieży i dożywianie dzieci (o 250 mln zł do 500 mln zł).
  • Rząd wycofał z Trybunału Konstytucyjnego skargę na ustawę o emeryturach i rentach górniczych. Decyzja ta jest kry­tykowana przez ekspertów. Ich zdaniem jest ona niezgodna z ustawa zasadniczą, a w ciągu 15-20 lat może nas kosztować nawet 70 mld złotych.
  • Według GUS w III kwartale wzrost gospodarczy wyniósł 3,7% (w II kwartale wyniósł 2,8%).
  • We wrześniu rząd M. Belki obniżył akcyzę na paliwa o 25 groszy. Premier zapowiedział, że obecny rząd nie zamierza po­wrócić do poprzedniej wysokości akcyzy. To obniżka wpływów do budżetu w przyszłym roku o 1,2-2 mld złotych.
  • Zostanie powołana nowa agenda rządowa Państwowa Inspekcja Bezpieczeństwa i Jakości Żywności.
  • Stało się. Komisja Europejska oficjalnie potwierdziła, że kwestionuje pomoc publiczną dla elektrowni (KDT-kontrakty dłu­goterminowe) i dla Huty Stalowa Wola. KE ma wątpliwości co do przestrzegania unijnych zasad konkurencyjności w tych przedsięwzięciach.
  • Sześć koreańskich firm podpisało z polskim rządem umowę o wysokości pomocy publicznej oraz ich zobowiązaniach in­westycyjnych. To kooperanci koncernu LG Philips LCD, którzy zbudują pod Wrocławiem swoje fabryki współpracujące w produkcji płaskich ekranów. Sześciu kooperantów wyda na budowę nowych fabryk ponad 290 mln euro, a zatrudnionych w nich będzie 7 tys. osób.
  • Październikowa inflacja wyniosła 1,6%, a inflacja bazowa była na poziomie 1,2%.
  • Rząd poinformował, że zamierza częściowo sprywatyzować kopalnie.
  • PKN Orlen ma coraz mniejsze szanse na stanie się strategicznym inwestorem litewskiej rafinerii Możejki. Największe szanse ma rosyjsko-brytyjski koncern TNK-BP oraz KazMunaiGaz - narodowa firma paliwowa z Kazachstanu.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

CHWILA ZADUMY NAD JUTREM I JUTRZEJSZYMI SUKCESAMI, ALE TEŻ O REALIACH GOSPODARCZYCH

Gdy zastanawiamy się nad tym, co jeszcze możemy zrobić dziś, co zrobimy jutro i w następnych dniach, nie zauważamy w jak dużym stopniu nasz intelekt jest spętany przeszłością. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, w jak dużym stopniu kierujemy się emocjami, a nie zimną logiką. Często ze szkodą dla siebie zbytnio przywiązujemy się do tej swojej przeszłości, do tego co było wczoraj, a nawet do tego, co dzieje się dzisiaj, a na co praktycznie nie mamy już prawie żadnego wpływu. Do tego, co już się stało lub aktualnie się dzieje, możemy się tylko ustosunkować i możemy to ocenić, a na pewno powinniśmy wyciągnąć wnioski. Często, nie tylko w momentach słabości odtwarzamy z przeszłości chwile swojej chwały i sukcesów (co jest naturalne i zrozumiałe) nie zwracając uwagi na to, że niedawna przeszłość co prawda wyznacza POZYCJĘ STARTOWĄ DLA PRZYSZŁYCH DZIAŁAŃ, ale z przeszłości liczyć się będą tylko te dokonania, ta wiedza i to doświadczenie, które posiadamy i które MOGĄ BYĆ REALNYM FUNDAMENTEM NASZYCH DZIAŁAŃ PRZYSZŁYCH. Ze szkodą dla swojej przyszłości niekiedy nie doceniamy tego, że w przyszłości liczyć się mogą także te elementy z przeszłości, które dziś mogą się nam wydawać dalekie od nazwania ich sukcesami... Ważne jest przede wszystkim to, jak te puzle z przeszłości przeselekcjonujemy, które odrzucimy jako mniej warte, które wybierzemy z myślą o przyszłości i na nowo sensownie poukładamy oraz jaką koncepcję przyszłych działań z nich stworzymy! Fachowcy tę działalność nazywają kreatywnością. Starajmy się więc stać ludźmi kreatywnymi, bądźmy kreatywni!

Niekiedy mam wrażenie, że wszyscy żyjemy w przekonaniu, że nasza działalność winna prawie zawsze kończyć się sukcesem, a przegrane winny być jedynie marginesem. Sprzyja temu atmosfera społeczna, która czyni, że w środowisku liczą się przede wszystkim ci, którzy potrafią odnosić spektakularne sukcesy. Często dzieje się tak, że działając pod presją rosnącego zapotrzebowania na kolejny sukces ludzie „dmuchają” w ten swoisty balonik, co w większości przypadków prowadzi później do sporych kłopotów, a nawet do porażek. Także do przyszłej porażki najkrótszą drogą idą ci, co którzy dziś nadmiernie wierzą w ostatni sukces - często iluzoryczny, przeceniają posiadane atuty.

Myśląc o mechanizmach współczesnego świata warto zastanowić się nad słusznością tezy, że w istocie tego, co dzieje się wokół nas nie ma nic oryginalnego, bo prawie wszystko już dawno było, a to, co rzeczywiście zmienia się wokół nas to tylko zmieniająca się scenografia. Trzeba poznać, rozumieć i w swoim działaniu uwzględniać to, co stałe, a nawet niezmienne. Trzeba tych reguł się trzymać i je przestrzegać. Jeśli dziś ktoś wydaje się być tak silnym, że z arogancją lekceważy te reguły, jutro może stracić to, co zyskał latami pracy. Nie warto ulegać złudzeniom, trzeba szukać przyczyn tego, co się stało i teraz dzieje wokół (a także w sobie), trzeba analizować zachodzące wokół procesy i w nich doszukiwać się klucza do zrozumienia mechanizmów. To warunek, by trafnie przewidzieć ciąg dalszy, by na to, co nas otacza mieć jutro jakiś wpływ.
Niby takie proste, a jednak...

Dzisiejszą refleksję uznałem za celową jako wstęp do tradycyjnych naszych baranów. A więc zaczynajmy...

1. Do Sejmu wpłynęła rządowa autopoprawka do budżetu. Jest ona optymistyczna. Deficyt 30,5 mld zł jest mniejszy, niż proponował rząd M. Belki (32 mld zł), chociaż będzie większy, niż jest w tym roku (według prognoz wyniesie 28 mld zł). Rodzą się jednak wątpliwości. Przede wszystkim planowane 30,5 mld zł deficytu na przyszły rok to w pewnym sensie manipulacja, bo zastosowano znaną metodę tzw. "przesunięć międzyokresowych", która sprowadza się do „dopisywania niezrealizowanych wydatków do deficytu w 2005 rok i przenoszenia pewnych dochodów na 2006 rok”.

Wątpliwości rodzą się także jeśli zauważyć, że wydatki są planowane na wyższym poziomie niż w tym roku, a rząd liczy głównie na wzrost dochodów z VAT (przyjęto wskaźnik wzrostu spożycia na poziomie 103,3% oraz inflację na poziomie 1,5%). Tu także widzę duży optymizm. Większe mają być dochody z dywidend (3,2 mld zł, zamiast 2,3 mld zł) i podatki od osób fizycznych (26,2 mld zł zamiast 25,7 mld zł). Przyznać też trzeba, że przyjęto, iż spadną przychody z akcyzy (42,7 mld zamiast wcześniej planowanych 43,5 mld zł). Rząd liczy na większą skuteczność w korzystaniu z funduszy unijnych, a tu warto spojrzeć na to, jak w tym zakresie wiedzie się nam chociażby w obecnym roku.

To, czego w tym rządowym dokumencie wiele, a nawet za dużo to optymizm. Pieniądze unijne będą, ale na pewno z opóźnieniem (decyzja budżetowa na 2006 rok została podjęta dopiero kilka dni temu). Także gospodarka nie będzie wzrastać w tempie 5% jak to obiecuje premier (eksperci w najlepszym przypadku prognozują 4,2-4,5%). Niepokoi też brak rezerw, bo jak zawsze każdy plan weryfikuje rzeczywistość. A więc poczekamy i zobaczymy...

Póki co nowy rząd redukuje zapowiedziane przed wyborami zobowiązania. Nie mówi się już o trzech milionach mieszkań, obniżce podatków dochodowych dla osób fizycznych czy też o dwukrotnym zwiększeniu liczby policjantów na ulicach. Bez odpowiedzi są dziś pytania: jak będą pozyskiwane środki pieniężne, by móc skorzystać z funduszy unijnych. Ekonomiści mają wątpliwości co do obiecywanych oszczędności w administracji, bo Rada Ministrów już postanowiła zwiększyć w przyszłym roku m.in. budżety policji, sądów i prokuratury. Warto tu zaznaczyć, że nie przedstawiono żadnej koncepcji sprzyjającej zdynamizowaniu wzrostu gospodarczego, a podstawowe wskaźniki ustalone przez poprzedni rząd pozostały bez zmian: wzrost gospodarczy na poziomie 4,3%, wzrost inwestycji o 8,7% oraz inflacja na poziomie 1,5%.

2.Od dłuższego już czasu lokomotywą rozwojową polskiej gospodarki jest eksport. Mimo coraz trudniejszych warunków we wrześniu eksport wartościowo wzrósł do ponad 7 mld i był to rekordowy wynik. Według GUS w III kwartale tempo wzrostu gospodarczego wyniosło 3,7% r/r, z czego 2,1 punktu procentowego zawdzięczamy aktywności eksporterów. Są podstawy by sądzić, że obecny wzrost konsumpcji i inwestycji jest jeszcze na zbyt niskim poziomie, by przejął od eksportu rolę silnika napędowego gospodarki.

W ostatnim jednak czasie rosną kłopoty eksporterów, a ich przyczyną jest kurs naszej waluty wobec euro. Według GUS przy obecnym poziomie kosztów i warunkach eksportowych (kursy) zysk osiąga tylko 73,3% eksporterów, a w przypadku wszystkich firm wskaźnik ten wynosi 70%, a więc eksportowe firmy są jeszcze w korzystnej sytuacji wśród wszystkich firm, lecz trzeba zaznaczyć, że te optymistyczne dane dotyczą tylko firm większych (zatrudniających ponad 50 osób). W firmach mniejszych rentowność eksportowej działalności jest dużo niższa. Według badań GUS 23% firm stwierdza, że część ich sprzedaży eksportowej jest nieopłacalna. Nie ulega też wątpliwości, że przy obecnym kursie walut opłacalność eksportu jest niższa niż jeszcze niedawno. Mimo to przybywa firm zainteresowanych eksportem. Według GUS dziś dwie firmy na trzy coś eksportują. To dowód na zmianę mentalności przedsiębiorców, którzy coraz częściej we współpracy międzynarodowej widzą drogę do budowy swojej pozycji w branży. Niepokój wzbudza dalsze umacnianie się złotówki w ostatnim tygodniu.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: