eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 47/2005 (21-27.11.2005)

Tydzień 47/2005 (21-27.11.2005)

2005-11-28 13:12

Przeczytaj także: Tydzień 46/2005 (14-20.11.2005)

  • Unia chce zreformować swój rynek produkcji cukru. Musi to zrobić, bo WTO po skardze Brazylii, Australii i Tajlandii orzekło, że system subwencjonowania jego produkcji jest niezgodny z regułami światowego handlu. Unia gwarantuje producentom wysokie ceny skupu i dotacje eksportowe. Ceny sprzedaży na unijnym rynku są niemal 3 razy wyższe niż ceny światowe. Komisja Europejska chce obniżyć o 39% ceny gwarantowane i zastosować bodźce skłaniające do redukcji, a nawet zaprzestania produkcji. Tej koncepcji sprzeciwia się Polska i kilka innych (10) państw unijnych. Nie miało to jednak znaczenia i przyjęto projekt reformy do realizacji.
  • Październikowe bezrobocie spadło z 17,6% we wrześniu do 17,3%. Największa stopa bezrobocia jest w warmińsko-mazurskim (26,9%), zachodniopomorskim (24,9%), lubuskim (23,2%). Najniższa jest w małopolskim (13,4%), mazowieckim (13,4%), wielkopolskim 14,3%).
  • Według rzecznika Praw Dziecka 3 miliony polskich dzieci żyje w biedzie.
  • W opinii rządu w ciągu 4 najbliższych lat zostanie zakończony proces prywatyzacji. Planuje się pozostawienie w rękach państwa ok. 100 firm.
  • Rząd przewiduje, że dopiero za 2-3 lata będzie można podjąć decyzję w sprawie terminu przyjęcia waluty europejskiej przez Polskę. Stoi on na stanowisku, że w ciągu 4 lat będą spełnione kryteria z Maastricht.
  • Polska ostatecznie nie zdecydowała się jako jedyna na przeciwstawienie się projektowi budżetu unijnego na 2006 rok.
  • Potwierdzają się informacje, że Komisja Europejska rozpoczęła dochodzenie w sprawie legalności kontraktów długoterminowych dla energetyki (KDT). Także wszczęte będzie śledztwo Komisji Europejskiej w sprawie pomocy publicznej dla Huty Stalowa Wola, bo publicznymi środkami wspomagano jej restrukturyzację.
  • Według ocen EBOiR tegoroczny wzrost gospodarczy w Polsce wyniesie 3,5%.
  • W opinii MF w listopadzie i grudniu inflacja wyniesie ok. 1,5%.
  • Polskie firmy w dalszym ciągu mało inwestują. Według NBP depozyty firm wzrosły w październiku o 4 mld zł.
  • W pierwszym półroczu Mittal Steel (70% polskiej produkcji) obniżył produkcję stali o 30% r/r. Za trzy kwartały produkcja stali w Polsce spadła o 23%. Według ekspertów w tym roku produkcja stali w Polsce wyniesie 8,5-8,8mln ton ( w roku ubiegłym 10,6mln ton).
  • W rankingu najlepszych firm audytorskich pierwsze miejsce zajęła PwC (podobnie jak w 2004 roku), następne miejsca zajęły KPMG (niespodzianka) i Ernst & Young.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

O KOSZTACH PRZEGRANEGO SPORU Z EUREKO O KONTROLĘ NAD PZU, SZAREJ STREFIE I AMBITNYCH PLANACH NOWEGO RZĄDU

Niekiedy słyszę, że współczesny świat biznesu jest gigantycznym ringiem, na którym w bezwzględny sposób walczą wszyscy przeciw wszystkim. Może jest to słuszne chociaż z zastrzeżeniem, że dotyczy to tylko pewnej grupy nie za wielkich zresztą interesów, a i tak ta grupa systematycznie zmniejsza się, bo do interesów wchodzą coraz to młodsi ludzie, coraz lepiej przygotowani zawodowo i bezwzględność w rywalizacji skutecznie łączą z coraz wyższym poziomem wiedzy i wzrastającą kulturą uprawiania zawodu menedżerskiego.

Nieco inaczej jest w dużych interesach. Tu profesjonalizm jest w najwyższej cenie, nie ma ciosów zadawanych na ślepo, a za błędy płaci się słono. Przykładem jest tu nasz wieloletni spór z Eureko o kontrolę nad PZU.

Amatorsko podchodząc do sprzedaży „familijnych sreber” szybko (i raczej bez wyobraźni) zrealizowaliśmy interes pierwszej dekady kapitalizmu w Polsce, oddając 30% akcji PZU za 3,02 mld zł (20% akcji nabyło Eureko, a 10% Bank Millenium). Po wycofaniu się Banku Millenium z PZU, teraz całe 30% akcji firmy jest w rękach Eureko.

Prywatyzując PZU zobowiązaliśmy się też wprowadzić naszego narodowego ubezpieczyciela na giełdę i sprzedać Eureko dalsze 21% akcji. W ten sposób w ręce Holendrów miała przejść pełna kontrola nad PZU (51% udziałów w firmie). Mimo ustalonych terminów zobowiązania te nie zostały zrealizowane.

Przegraliśmy międzynarodowy arbitraż w Londynie, a teraz rozpoczęły się sądowe rozprawy. Stronami są polski rząd i Eureko. Holendrzy zaproponowali warunki ugody:

• Skarb państwa sprzeda obiecane 21% PZU po cenie z 1999 roku, z okresu, gdy Eureko miało obiecaną sprzedaż, czyli za 2,1 mld zł (obecna ich cena rynkowa wynosi 6 mld zł), a transakcja ta miałaby być przeprowadzona do 30 czerwca 2006 roku i PZU w terminie ma wejść na giełdę,
• Skarb państwa miałby wyrównać Holendrom straty, jakie ponieśli na skutek tego, że Polska nie wywiązała się w terminie z zobowiązań.

Jeśli tak zakończy się ten spór, to koszt zakupu 51% akcji przez Holendrów wyniósłby ok. 5,1 mld zł, a my musielibyśmy zapłacić odszkodowanie w wysokości 6 mld zł! Oznacza to, że za przejęcie 51% akcji PZU i pełną utratę kontroli nad tą firmą.... zapłacimy Holendrom ok. 1 mld zł!!!

Jakby tego było mało do tego samego sądu wpłynął drugi pozew -Achmea (to największy akcjonariusz Eureko). Zaproponował on również ugodę. Jednak żąda wyrównania swoich szkód, które szacuje na min 0,6 mld euro (ok. 2,4 mld zł). Argumentuje, że niedoszła do skutku transakcja uniemożliwiła Eureko wejście na giełdę, musiała zrezygnować z wcześniejszych planów ekspansji na europejskim rynku, co spowodowało spadek rynkowej wartości firmy o 15%.

BRAWO, BRAWO, BRAWO!
Oznacza to, że Holendrzy mają pretensje do 51% udziałów w PZU, za co Skarb Państwa ma im zapłacić 3,4 mld zł.... Znakomita reklama naszych umiejętności prowadzenia własnych interesów i dbałości o nie!

To było echo wydarzeń sprzed lat, chociaż rachunki będziemy płacić w przyszłości. Teraz powróćmy do problemów codziennych, czyli zajmijmy się naszymi cotygodniowymi baranami.

1. Praca „na czarno” to fakt gospodarczy, który ma miejsce w każdym kraju i problem prawny praktycznie nie do rozwiązania nawet w najlepiej zorganizowanych państwach. Ważne, by był on tylko marginesem w życiu społecznym. Na ogół jest to skutek niemożności realizacji potrzeb z dochodów opartych wyłącznie na płacach z rejestrowanego miejsca pracy, a także rezultat „przedsiębiorczości” naszych rodaków. Na czarno bardzo często pracują obcokrajowcy, którzy ze względu na obowiązujące uregulowania prawne nawet gdyby chcieli, to nie mogą podjąć pracy w sposób zgodny z prawem. Praca w szarej strefie to także zmora urzędów skarbowych i ZUS, które chciałyby opodatkować każdą zarobioną złotówkę. Jednak trzeba zdać sobie sprawę z tego, że jest to obszar życia społecznego praktycznie nie do naprawienia. Na liście rodzajów pracy, w których spotyka się najwięcej przykładów pracy „na czarno” są takie zajęcia jak: prowadzenie domu, naprawa instalacji domowych, remonty, opieka nad dziećmi i starszymi, praca w polu i w ogrodzie.

Według GUS w 2004 roku w szarej strefie pracowało 1,3 mln Polaków, czyli aż 9,6% liczby zatrudnionych (w 1998 było ich 1,43 mln), a według GUS średnia dniówka daje pracownikowi 36 zł. Prace tego typu mają zwykle charakter krótkoterminowy. Trwają od kilku godzin do kilkunastu dni, rzadko kilka tygodni czy kilka miesięcy. Jednak aż dla 40% pracujących w szarej strefie ta praca to główne zajęcie. Najczęstsze przypadki nierejestrowanej pracy to zatrudnienie w gospodarstwach domowych. Szacuje się, że pracowało tam ponad 1 mln osób. Na wsi taka praca ma miejsce znacznie częściej niż w mieście. Często jest to tzw. pomoc sąsiedzka, niekiedy praca „złotej rączki”, doraźna opieka nad dziećmi. Jednak w tej strefie są to też wykonywane prace wysoko kwalifikowane jak porady lekarskie, prawne, prace rozwojowe dla małych firm, czy też naprawy lub nawet remonty samochodów.

2. Jak przy każdej zmianie rządu tak i teraz są czynione próby, by sprecyzować punkt początkowy, z którego startuje nowa ekipa. W sprawach gospodarczych jest on powszechnie znany i eksperci w centrum Adama Smitha prezentując w obecności premiera swoją wersję „Raportu otwarcia” nie powiedzieli nic ponad to, co powszechnie wiadomo. Przypomniano, że jesteśmy krajem biednym o dochodzie na głowę mieszkańca na poziomie niewiele wyższym niż 40% średniej w Unii, w którym najpoważniejszym problemem jest bezrobocie. Bez pracy jest 17,5%, ale wśród młodych ludzi dochodzi nawet do 40%. Wzrost gospodarczy jest „średni”, na poziomie 3,5% (poniżej średniego tempa „10”), a inflacja niska bo w granicach 1,5-1,8%. Deficyt w tym roku będzie na poziomie 28-29 mld zł, a dług publiczny sięga już kwoty 480 mld zł. Słabością jest niski stopień zatrudnienia osób zdolnych do pracy powyżej 50 roku życia, a także duża łatwość w przechodzeniu na wcześniejsze renty i emerytury w wieku niższym, niż w innych krajach. Rozwojowi gospodarczemu nie sprzyja wysokie opodatkowanie pracy (opodatkowanie pracy i przedsiębiorców ma zapewnić ponad 41% potrzeb budżetowych, a podatki od firm-CIT tylko 4,8%), w dalszym ciągu zbyt długie terminy wypracowywania werdyktów sądowych i duża biurokracja. Po stronie atutów jest wysoki średni stopień wykształcenia społeczeństwa oraz jego zaradność, a nawet przedsiębiorczość. W opinii autorów raportu niezbędne jest przeprowadzenie pilnych reform i duża dyscyplina finansowa. W imieniu rządu premier mówił o zamierzeniach legislacyjnych, walce z korupcją, obniżce podatków i nowej prospołecznej polityce. Szczególnie te ostatnie tematy wywołały zainteresowanie. Generalnie wszystkie te tematy były słuszne, jednak realia budżetu i dopuszczalny poziom deficytu z całą pewnością zredukują ten optymizm i zmuszą rząd do „twardego stąpania po ziemi”.

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: