Polska: wydarzenia tygodnia 35/2010

Przeczytaj także: Polska: wydarzenia tygodnia 34/2010

• W latach 200-2009 o 36% wzrosło zatrudnienie w administracji publicznej, przybyło ponad 113 tys. urzędników. W administracji państwowej przybyło ok. 47 tys., a w samorządowej 66 tys. osób. W ciągu ostatniego roku przybyło 16 tys. urzędników w administracji państwowej i jest to wzrost o prawie 20%.
• Zgodnie z szacunkami Black Rock polskie PKB wzrośnie w bieżącym roku o ponad 3 proc., a w okresie najbliższych 3 lat nie nastąpią zjawiska recesyjne.
• Według szacunków Ministerstwa Finansów podwyższenie VAT’u może doprowadzić do podniesienia inflacji najwyżej o 0,7 pkt proc., natomiast najbardziej prawdopodobna realna dynamika wzrostu inflacji powinna być nieco niższa w granicach 0,3-0,4 proc.
• Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła stóp procentowych - są one nadal na następujących poziomach: stopa referencyjna - 3,5 proc., depozytowa - 2,0 proc., lombardowa - 5,0 proc., dyskonta weksli - 4,0 proc. oraz redyskonta - 3,75 proc.
• Zgodnie z analizami GUS na koniec lipca bezrobocie spadło o 0,2 pkt proc. do 11,4 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Liczba osób pozostających bez pracy wyniosła 1812,8 tys. - o 1,7 proc. mniej niż przed miesiącem. Natomiast bezrobocie wyliczone zgodnie z metodologią BAEL w I kw. wyniosło 9,5%, spadając o 1,1 pkt proc. w stosunku do II kw.
• Według danych GUS nowe zamówienia dla sektora przemysłu urosły w miesiącu lipiec o 6,1 proc. m/m i o 13,6 proc. r/r. Natomiast wydajność pracy w przemyśle podniosła się o 12,3 proc. r/r dla okresu pierwszych 7 miesięcy tego roku.
• GUS podał, że poziom sprzedaży detalicznej w miesiącu lipiec wzrósł o 3,2 proc. m/m i o 3,9 proc. r/r, a najwięcej o 27,2 proc. w ujęciu rocznym wzrosła sprzedaż mebli, RTV i AGD.
• W miesiącu lipiec do Polski z UE napłynęło 1179,7 mln EUR w tym bieżące transfery wyniosły: 248,3 mln EUR i kapitałowe 931,4 mln EUR, a od stycznia bieżącego roku ogólna kwota transferów wyniosła 6731,7 mln EUR. Natomiast w pierwszych 6 miesiącach 2010 r. Polska wpłaciła do UE 1749,2 mln EUR.
• Zgodnie z danymi Ministerstwa Finansów w miesiącu lipiec na teren Polski zostało sprowadzonych 66281 sztuk samochodów - więcej o 2015 sztuk w porównaniu do miesiąca poprzedniego.
• NBP ogłosił, że kwota kredytów udzielonych na zakup nieruchomości przez gospodarstwa domowe uległa redukcji o 5630,5 mln PLN w lipcu w stosunku do czerwca. Wartość kredytów udzielonych w walutach obcych zmalała o 8068,2 mln PLN m/m, natomiast w złotówkach urosła o 2437,8 mln PLN.
• Po 6 miesiącach 2010 r. zysk netto dla sektora bankowego wyniósł 5,42 mld PLN - o 0,96 mln PLN więcej niż w poprzednim roku. Banki komercyjne zarobiły 5,19 mld PLN, natomiast spółdzielcze 411 mln PLN.
• W II kwartale Bank Ochrony środowiska wypracował skonsolidowany zysk netto na poziomie 17,1 mln PLN - znacznie lepszy niż ubiegłoroczna starta rzędu 4,9 mln PLN.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

FINANSE PUBLICZNE, czyli O CO CHODZI

Niedawne posiedzenie rządu rozpoczęto dyskusję w sprawie działań mających doprowadzić do uzdrowienia finansów publicznych. Jako pierwsze rozwiązanie rząd zaprezentował koncepcję podniesienia VAT, co ma dać budżetowi ponad 5 mld zł. Zrozumiałe jest, że to nie rozwiązuje wszystkich problemów budżetu, więc premier i jego gabinet nie przedstawili oficjalnie pełnego planu proponowanych działań na 2011 rok (cóż... zbliżają się wybory) i na pewno będzie tych działań ciąg dalszy... Nie jestem złośliwy, ale ani rząd, ani opozycja zwróciły uwagi na to, jakie rezerwy tkwią w kosztach administracji publicznej, jak szybko wzrasta zatrudnienie w niej, bo wg oficjalnych danych w latach 200-2009 przybyło ponad 113 tys. urzędników (jest to wzrost o 36%), przy czym w administracji państwowej wzrosło zatrudnienie o ok. 47 tys., a w samorządowej o 66 tys. osób. To armia ludzi, raczej więcej niż dobrze płatnych i jeśli bardzo ostrożnie przyjąć ich zarobki na poziomie średniej krajowej, to koszt ich zatrudnienia można oszacować na ponad 7,7 mld zł. Politycy o tym nie mówią, bo za ten wzrost w ostatniej dekadzie są odpowiedzialne wszystkie siły polityczne w dzisiejszym parlamencie... Przepraszam... główna partia opozycyjna głosem rachitycznym (w sensie fizycznym i merytorycznym) zaproponowała zastąpienie wzrostu podatku VAT, podatkiem od banków (świadomie upraszczam sprawę). Wniosek ten w mojej ocenie został tak słabo przedstawiony (w TV) w sensie merytorycznym, że nie było wątpliwości, jaki poziom wiedzy ekonomicznej prezentuje osoba zabierająca głos w tej ważnej sprawie...

Według tego samego źródła tylko w ciągu ostatniego roku przybyło 16 tys. urzędników w administracji państwowej (jest to wzrost o prawie 20%). Jeżeli to tempo zostanie utrzymane, biurokracja pożre dodatkowo 1,2 mld zł , mimo zamrożenia płac w sferze budżetowej. Warto zastanowić się nad celowością istnienia tak wielkiej armii urzędników w administracji publicznej, która kosztuje rocznie ponad 20 mld zł. W ocenie ekspertów na tak znaczny wzrost liczby urzędników wpływa nie większa ilość zadań, a zła organizacja, przerost biurokracji oraz bardzo niska efektywność.

Zrozumiała jest dla mnie trudna sytuacja polityczna (Krakowskie Przedmieście i zbliżające się wybory), jednak zabranie się za ten trudny i politycznie ryzykowny problem jest konieczne. Nie unikniemy ostrej dyskusji, niezbędności przedstawienia argumentacji i wysiłku włożonego w przekonywanie społeczeństwa do zmian, a właściwie do ograniczeń. Czas w tej sprawie gra przeciw nam. Od głośnych okrzyków i demonstracji nie zmieni się sytuacja w finansach publicznych, więc jest pilna potrzeba przedstawienia całego pakietu propozycji, ich uargumentowania i przekonania, że są to najlepsze z możliwych, a przy tym skuteczne rozwiązania!

Nie żyjemy w próżni. Głównym naszym partnerem jest unijna Europa. Mimo że odtrąbiono wyjście z recesji i tego, iż gospodarka europejskiej „szesnastki” przyspieszyła w II kwartale najszybciej od czterech lat (wyprzedzając w tempie wzrostu także USA), to ożywienia wydaje się słabnąć. Potwierdzają to sierpniowe wyniki (wzrost w europejskim sektorze usług i przemysłu, o którym mówi indeks PMI zwolnił poniżej oczekiwań analityków, niepokojące sygnały nadchodzą z badań nastrojów niemieckich inwestorów, które są najgorsze od 16 lat). Mówi się, że Europa może stać się podobna do Japonii, w której od szeregu lat nie udaje się wrócić na ścieżkę szybkiego wzrostu. Spotkać też można wypowiedzi światowych ekspertów (np. noblisty Stiglitza), że „nadmierne cięcie kosztów (w tym nakładów inwestycyjnych) przez rządy państw europejskich doprowadzi do kolejnej recesji w tym regionie”.