Tydzień 29/2003 (14-20.07.2003)

• Według Ministerstwa Finansów deficyt budżetu po 6 miesiącach wzrósł do 23,82mld zł. Ustawa budżetowa ustaliła na 2003 rok deficyt na poziomie 38,7mld zł. Dochody wyniosły po czerwcu 46,2% planowanych, a wydatki 49,2%.

• Członek Rady Polityki Pieniężnej Dariusz Rosati uważa, że polska gospodarka skorzystałaby na niższych stopach procentowych (dziś główna stopa procentowa wynosi 5,25%).

• Obniżenie wysokości rezerwy obowiązkowej, odprowadzanej przez banki do NBP staje się coraz bardziej realne. Koncepcję popiera prezes Narodowego Banku Polskiego Leszek Balcerowicz. Projekt ma być omawiany na najbliższym posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej. Obecnie Banki mają obowiązek odprowadzać 4,5% od wszystkich swoich depozytów na nieoprocentowane konto banku centralnego, co znacznie pogarsza ich wyniki finansowe. W Unii Europejskiej rezerwa obowiązkowa wynosi 2%.

• Według GUS inflacja w czerwcu liczona rok do roku, wyniosła 0,8%. Zdaniem ekspertów ten wzrost inflacji wynika przede wszystkim z mniejszego, niż w zeszłym roku o tej porze spadku cen żywności.

• MSP wybrało brytyjskie konsorcjum LNM Holdings, jako wyłącznego partnera do negocjacji w sprawie prywatyzacji Polskich Hut Stali. Negocjacje z LNM Holdings mają trwać do 22 sierpnia.

• Według unijnego biura statystycznego Eurostat towary i usługi konsumowane przez gospodarstwa domowe w Polsce są stosunkowo droższe niż u sąsiadów przystępujących równocześnie do Unii Europejskiej. Porównania dokonano w obszarze cen i usług w unijnej "15" i kandydackiej "10", a także w Islandii, Norwegii oraz Szwajcarii, w umownych jednostkach siły nabywczej (uwzględniając różnice w cenach i płacach). Polskie ceny stanowiły: w grupie towarów 74%, w grupie usług 49% średniej unijnej. W grupie kandydatów do Unii droższe od Polski są tylko Cypr i Słowenia, a znacznie tańsze kraje bałtyckie i Czechy.

• Według Eurostat spośród osób w wieku 15-64 lat pracuje tylko 51,7%. To najniższy wskaźnik w porównaniu z krajami unijnej "15" i kandydackiej "10". Średnia unijna to 64,2%. Najwyższe wskaźniki zatrudnienia w Unii mają Dania (76,4%), Holandia (74,5%) i Szwecja (74%), a najniższe Italia 55,4%) i Grecja (56,9%). Wśród kandydatów wskaźniki te są następujące: Cypr (68,5%), Czechy (65,6%) i Słowenia (64,3%), Malta (55,2%), Słowacja i Węgry (po 56,5%).

• Zaczynają się problemy z rolnictwem i przetwórstwem produktów rolnych. Obecnie jesteśmy już zmuszeni prowadzić rozmowy na temat uwzględnienia kolejnych wniosków polskich zakładów mięsnych i mleczarskich o przedłużenie okresów przejściowych. Nie są one w stanie w przyjętych poprzednio terminach dostosować się do przepisów unijnych.

• Deficyt handlu zagranicznego w pierwszej połowie 2003 roku spadł do 5mld 434,4mln euro, z 6mld 262,4mln euro w analogicznych miesiącach 2002 roku.

• W lipcu wskaźnik optymizmu konsumentów spadł o 0,41 pkt i wynosi 80,62 pkt.

• Zysk netto PZU Życie wyniósł w I półroczu 280,3 mln zł (w ubiegłym roku wyniósł 244,3 mln zł). Spółka zebrała 2,54 mld zł składki (wypłaciła 1,64mld zł odszkodowań), wobec składek na poziomie 2,42mld zł (przy odszkodowaniach 1,57mld zł) przed rokiem.

Mikrokomentarz do wydarzeń gospodarczych

---

Lato i wakacje w pełni. Jednak w polskiej gospodarce na szczycie nie ma w tym roku wakacji i dużo się dzieje:

Mimo niedawnej zapowiedzi premiera o możliwości wprowadzenia liniowego podatku rząd uznał, że obecnie budżetu państwa nie stać na to. Zbyt duże są koszty jego wprowadzenia szczególnie w pierwszym roku naszego członkostwa w Unii. Wypowiadając się na ten temat MF Raczko zwrócił uwagę, że byłby to bardziej podatek powszechny niż liniowy, bo istnieje prawna konieczność utrzymania pewnej liczby elementów pozbawiających go cech czystego podatku liniowego ( np. pewne ulgi), a także ze względu na kwotę wolną od podatku oraz wspólne rozliczanie się małżonków.

Do polskiej specjalności urasta sztuka liczenia wskaźników ekonomicznych w skali makro. W tym samym czasie, gdy MF Raczko prezentował swoje stanowisko w sprawie podatku liniowego (a mówiąc precyzyjniej - powszechnego) uzasadniając niemożność jego wprowadzenia w 2004 roku, to bazując na tych samych liczbach prof. Z. Gilowska uzasadniała tezę wręcz przeciwną. Przedstawiała J. Hausnerowi koncepcję podatku liniowego w dwóch wersjach 15% i 18%(jej zdaniem realną), a z jej wypowiedzi wynikało, że ta niższa liczba jest jej bliższa. W odpowiedzi J. Hausner przedstawił swoje wyliczenia zupełnie inne niż prof. Z.Gilowska. Niby ten sam kraj, te same warunki wyjściowe do obliczeń, a tak różne wyniki...

Na koniec wymiany poglądów J. Hausner przypomniał, że w obecnych warunkach wprowadzenie zmian podatkowych: "nie może spowodować znaczącego uszczerbku w budżecie, nie może odbyć się kosztem osób o najniższych dochodach oraz nie może być jedynym, wyłącznym elementem pakietu dotyczącego naprawy finansów publicznych".

MF poinformowało, że przyszłoroczny, pierwszy, "unijny" budżet będzie obarczony deficytem rzędu 45-47mld zł (w obecnym budżecie jest zapisane 38,7mld zł deficytu), a rząd zamierza co roku zmniejszać go o 2mld zł, tak by w 2007 roku był on mniejszy niż 3% PKB. Ten przyszłoroczny wzrost o ok. 7- 8mld zł wynika z ze składki unijnej i z konieczności uruchomienia funduszy na nasz wkład w inwestycje prounijne.

J. Hausner zapowiedział też przedstawienie we wrześniu rządowej wersji nowych projektów dotyczących między innymi racjonalizacji rent inwalidzkich, świadczeń przedemerytalnych, KRUS-u i zakładów pracy chronionej.