Polska: wydarzenia tygodnia 24/2016

Przeczytaj także: Polska: wydarzenia tygodnia 23/2016

• Według szacunków Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w tym roku plony zbóż mogą wynieść 30,5 mln ton. Wiele wskazuje na to, że ze względu na majową suszę plony będą niższe i będą na poziomie 26 - 26,5 mln ton.
• Wg GUS licząc r/r majowa produkcja sprzedana przemysłu była wyższa o 3,5 proc. licząc r/r, w produkcji budowlano-montażowej odnotowano spadek o 13,7 proc., a sprzedaż detaliczna w maju wzrosła o 2,2 proc. w ujęciu rocznym (ale spadła też o 0,5 proc. m/m).
• Według NBP majowa deflacja (po wyłączeniu cen żywności i energii) wyniosła 0,4 proc. licząc r/r i jest ona na tym samym poziomie co w poprzednim miesiącu. Wskaźnik CPI za maj br. wyniósł minus 0,9 proc. r/r.
• Według rządowych planów na 2017 rok prognozuje się, że realne tempo wzrostu eksportu w PKB wyniesie 6,0 proc. w 2016 roku i 5,5 proc. w 2017 roku, przy czym przewiduje się też realny wzrost importu odpowiednio o 6,6 proc. i 6,4 proc. W 2017 roku udział inwestycji sektora rządowego i samorządowego w PKB wzrośnie do 4,6 proc., po spadku o 0,1 proc. (do 4,3 proc.) w 2016 roku. Udział inwestycji prywatnych w PKB w 2016 roku zwiększy się z 15,7 proc. do 16,2 proc., a w 2017 roku do 16,6 proc.
• Rząd zdecydował, że podniesie najniższe wynagrodzenie do kwoty 2 tysięcy złotych brutto.
• W rankingu wymiany handlowej z Chinami Polska jest na na 16. miejscu, jednak mamy duży deficyt w handlu, bo 10-krotnie więcej towarów i usług sprowadzamy z Chin, niż sami eksportujemy. Może to się zmienić, bo do Polski z wizytą przybywa przywódca ChRL Xi Jinping. Będzie uczestniczył w Forum Nowego Jedwabnego Szlaku (New Silk Road Forum 2016). To kolejne spotkanie grupy 16+1 (wszystkie państwa Europy Środkowej i Wschodniej plus Chiny). To Forum jest formą promocji chińskich inwestycji infrastrukturalnych oraz chińskiej koncepcji budowy nowych połączeń lądowych i morskich między Chinami a Europą. W Polsce zarejestrowanych jest prawie 900 przedsiębiorstw z udziałem kapitału chińskiego, a Chińczycy są zainteresowani polskim przemysłem głównie spożywczym, elektronicznym, odnawialnych źródeł energii, motoryzacyjnym i AGD. Polska jest członkiem i założycielem Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych, który powstał z inicjatywy Chin.
• W ocenie MF wpływy z podatku bankowego do budżetu państwa wyniosą w tym roku ok. 4 mld zł. Rząd nie przewiduje modyfikacji tego podatku w najbliższym czasie.
• Kościół aktywnie wspiera zbiórkę podpisów pod projektem ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. W najbliższą niedzielę w diecezji gliwickiej, opolskiej, sosnowieckiej i katowickiej odczytany będzie komunikat. Ograniczenie handlu w niedziele, może spowodować utratę pracy przez ok. 50 tys. osób (handel zatrudnia około 2,5 mln osób.
• Prawie 3 mld zł zostanie zainwestowane w rozwój start-upów w Polsce w ramach programu Start in Poland. Program został opracowany przez Ministerstwo Rozwoju wspólnie z Radą ds. Innowacyjności. To szansa dla polskich firm i innowatorów.
• Według rządu ustawa obniżająca wiek emerytalny będzie przyjęta do końca roku, natomiast realny termin wejścia w życie tych przepisów to najwcześniej będzie to rok 2018.
• Think-tank WiseEuropa szacuje szara strefę na ok. 10 proc. PKB. Zdaniem WiseEuropa działania na rzecz zmniejszenia i opodatkowania szarej strefy mogą dać budżetowi kilka miliardów złotych. Think-tank równocześnie skrytykował rządowe opinie o tym, że wprowadzenie jednolitej daniny nie oznacza wyższych podatków. Nie ma bowiem zwiększenia wpływów do systemu podatkowego bez podwyższenia podatków.
• Rozpoczyna działalność Fundusz Witelo będący wspólnym programem Grupy PZU i Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR). Pierwsze inwestycje z tego funduszu będą uruchomione jeszcze w tym roku. Zasoby całego programu na start wynoszą 500 mln zł.
• Według prezesa Instytutu Energetyki Odnawialnej zgodnie z przyjętymi zobowiązaniami, Polska powinna do 2020 r. osiągnąć 15 proc. udziału odnawialnych źródeł w miksie energetycznym, a to wymaga inwestycji rzędu 66 mld euro. Czy to możliwe?

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

NERWOWO AŻ DO BRYTYJSKIEGO REFERENDUM

Rynki wykazują coraz większą nerwowość w związku ze zbliżającym się referendum w Wielkiej Brytanii. Publikacje makroekonomiczne czy posiedzenia banków centralnych zeszły na dalszy plan. Motorem napędowym decyzji inwestycyjnych są kolejne doniesienia o nastawieniu Brytyjczyków do Unii Europejskiej. A obawy o Brexit są coraz bardziej uzasadnione. Żaden z sondaży internetowych i telefonicznych z ostatnich trzech tygodni nie pokazał przewagi zwolenników zachowania status quo. Ostatnie dwa badania dają opcji wyjścia z Unii 3 i 6 pkt proc. przewagi. Swoich stawek nie zmieniają natomiast znacząco (od 2-3 dni, po niedawnym przeskalowaniu) bukmacherzy. Przypisują oni nadal wyraźnie wyższe szanse pozostania we Wspólnocie (60-65 proc. wobec 35-40 proc.). Kalkulowane przez agencję Bloomberg na bazie opcji rynku walutowego implikowane prawdopodobieństwo Brexitu jest jeszcze niższe (25 proc.). Te „twarde” wskaźniki, za którymi stoją prawdziwe pieniądze, zamiast opierania się na notorycznie mylących się ośrodkach badania opinii publicznej, pozwalają nadal podtrzymywać założenie przychylnego funtowi (ale i złotemu) rozwojowi wydarzeń po 23 czerwca. Według ostrożnych szacunków decyzja o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii skutkowałaby 8-10-proc. spadkiem wartości funta w stosunku do dolara i potencjalnie dalszą, 2-5-procentową deprecjacją w perspektywie półrocza.

Pozostając w Unii Wielka Brytania ma nieograniczony, swobodny dostęp do źródeł finansowania ogromnych nierównowag makroekonomicznych jakie rokrocznie notuje tamtejsza gospodarka. W ubiegłym roku deficyt handlowy kraju osiągnął zawrotne 7 proc. w relacji do PKB. A dochodzi do tego jeszcze ujemne saldo wpływów i wydatków budżetowych. Brexit może, choć oczywiście nie musi, oznaczać trudności z balansowaniem tych deficytów. Na pewno będzie oznaczać wyższe premie za ryzyko pobierane przez wierzycieli. Spadające rentowności obligacji rządu Zjednoczonego Królestwa odzwierciedlają ni mniej, ni więcej tylko ryzyko recesji, a co za tym idzie konieczność cięcia stóp procentowych przez Bank Anglii. Nie mają wiele wspólnego z obniżeniem kosztów obsługi zadłużenia, które będzie się uwidaczniało w dłuższym okresie, np. po obniżkach oceny kredytowej przez agencje ratingowe. Jako przeciwwagi można co najwyżej oczekiwać poprawy sytuacji na rachunku obrotów towarowych kraju w związku ze skokowym osłabieniem waluty. Brexit będzie bezwzględnie niekorzystny dla funta.

Także dla złotego to wydarzenie wygeneruje negatywny impuls. Stanie się tak choćby dlatego, że wówczas kapitał będzie dalej uciekał do bezpieczeństwa, co jeszcze bardziej umocni franka szwajcarskiego i zwiększy obciążenia z tytułu kredytów w tej walucie. Rząd zostanie zmuszony zaradzić sytuacji, przyjmie najpewniej wówczas bardzo niekorzystną dla sektora bankowego ustawę obciążając banki kosztami tej operacji, co finalnie przełoży się na spadek akcji kredytowej i całą gospodarkę. A to tylko jeden z kanałów, poprzez które Brexit może niekorzystnie odbić się na kieszeniach Polaków i sytuacji gospodarczej naszego kraju. Są jeszcze: spadek obrotów handlowych (notujemy z Wielką Brytanią wysoką nadwyżkę w handlu), spadek wpływów z transferów wobec trudności pracujących tam Polaków, odejście ważnego płatnika netto do budżetu Unii czy utrata ważnego sojusznika Polski w jej strukturach. Wypada zatem kibicować, by Brytyjczycy zdecydowali jednak o pozostaniu we Wspólnocie.

Damian Rosiński, Dom Maklerski AFS