eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaPolska › Tydzień 27/2009 (29.06-05.07.2009)

Tydzień 27/2009 (29.06-05.07.2009)

2009-07-04 22:57

Przeczytaj także: Tydzień 26/2009 (22-28.06.2009)

  • W pierwszym półroczu 2009 roku w Polsce upadłość ogłosiło 290 firm (o jedną trzecią więcej, niż w 2008 roku). Najbardziej zagrożone upadłością są firmy produkcyjne i usługowe. W tej klasyfikacji prowadzi województwo mazowieckie (60 firm), śląskie (37 firm) oraz dolnośląskie (30 firm).
  • Pierwsza elektrownia atomowa powstanie w Żarnowcu. Jak wiadomo zaczęto tam budować taką elektrownię już pod koniec lat 80-tych. Do ukończenia elektrowni nie doszło. Decyzję o zatrzymaniu inwestycji podjął rząd Mazowieckiego.
  • Według IBRM Samar w 2009 roku sprzedaż samochodów osobowych wyniesie 300 tys. aut i jest to spadek o ok. 20% r/r. W całym 2008 roku sprzedano zaś 319 tys. 965 samochodów, o 9,4 proc. więcej niż w roku 2007.
  • Według MF deficyt budżetowy po połowie roku ok. 16,9 mld zł, czyli zgodnie z planem obowiązującego jeszcze planu wydatków budżetowych. Deficyt budżetowy według projektu nowelizacyjnego wzrośnie w 2009 roku o 9 mld złotych w stosunku do planowanego i wyniesie 27 mld zł. W ramach przygotowań do nowelizacji budżetu cięcia planowanych wydatków dały 3 mld 56 mln zł (głównie w funduszach celowych i w Funduszu Alimentacyjnym). Oszczędności w KRUS dały tylko 24 mln zł....
  • Zadłużenie sektora finansów publicznych po 6 miesiącach roku wzrosło do 627 mld zł (o 29,8 mld zł). W długu publicznym zadłużenie sektora rządowego wynosi 597,5 mld zł (wzrost o 5,4%), a sektor samorządowy 27,7 mld (spadek o 1,5%) i sektor ubezpieczeń społecznych o 2,387 mld zł (spadek o 14%). Według prognoz relacja państwowego długu publicznego do PKB przekroczy na koniec 2009 roku 50%. Polska Konstytucja i ustawa o finansach publicznych ma kontrolne punkty, mające chronić kraj przed niekontrolowaną spiralą zadłużenia. Wzrost długu publicznego ponad 50, 55 i 60% PKB, sygnalizuje sytuację nadzwyczajną i wymusza poważne cięcia w budżetach na kolejne lata.
  • Według ministerstwa finansów w czerwcu inflacja była na poziomie 3,4% ( w maju wyniosła 3,6%, a w kwietniu sięgała 4%). Do spadku inflacji przyczynił się głównie spadek cen żywności i napojów bezalkoholowych. Według analityków można spodziewać się dalszego spadku inflacji, nawet poniżej 3% r/r.
  • Według NBP trzeci kwartał będzie dla polskiej gospodarki i należy się spodziewać spadku PKB (licząc r/r, chociaż przewiduje roczny wzrost PKB o 0,4% (w 2010 roku ma on wynieść 1,4%, a w 2011-3,4%). W tej samej prognozie przewiduje się tegoroczną inflacje na poziomie 3,2%, by spaść w 2011 do poziomu 2%, a bezrobocie ma wzrosnąć w 2011 roku do 13,2%.
  • Orlen jest osłabiony stratami (1,57 mld zł netto) i obawia się wrogiego przejęcia, więc zamierza zmienić statut tak, by pozwolił zażądać od inwestorów ujawnienia prawdziwych właścicieli akcji. Obecny przepis nie pozwala zwiększyć udziałów powyżej 10%, a byłoby to możliwe gdyby uczestniczyli w tym pełnomocnicy. Dziś wymaga to zgody 75% akcjonariuszy i odpowiednich zmian do kodeksu spółek handlowych. Muszą być wprowadzone zapisy umożliwiające ograniczenie prawa głosu akcjonariuszy.

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

POLSKA SZTUKA BUDOWANIA POROZUMIEŃ SPOŁECZNYCH...

Wakacyjne dni i okres urlopów wpływają na obniżenie się tempa wydarzeń, co na pewno sprzyja refleksjom... Spoglądając z dystansu na nasze życie społeczne (a szczególnie polityczne) mam wrażenie, że w słowniku języka polskiego tylko teoretycznie, w celu zapewnienia możliwości sprawnej translacji z innymi językami, znajdują się takie słowa jak kompromis, kooperacja, koegzystencja, czy koabitacja. U nas tradycja jest taka, że większość przypadków związanych z różnicą interesów (poglądów) załatwianych jest siłowo, a więc zgodnie z zasadą: ja ci pokażę, kto tu jest silniejszy! Niekiedy tracę nadzieję na to, że nawet w przypadku zagrożenia interesów większej grupy społecznej, wcześniej poleje się przysłowiowa krew i opamiętamy się, gdy niebezpieczeństwo zastuka do drzwi, lub nawet uderzy w nas wszystkich. Zacietrzewienie, brak chęci i zdolności do negocjowania, a co za tym idzie umiejętności do prezentowania swoich racji, skutecznego przekonywania do nich, ale też gotowość do ustępstw, aby uzyskać efekt społecznie korzystniejszy, by włączyć w realizację celu większą liczbę osób... Poświęćmy temu tematowi nieco uwagi...

Do kryzysu gospodarczego zdołaliśmy się już przyzwyczaić. Ze słowem recesja oswoiliśmy się, ono też brzmi swojsko i nie robi na nas większego wrażenia. W społeczeństwie zatomizowanym przez procesy wczesnokapitalistyczne liczą się interesy indywidualne, lub grupowe. Rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że płyniemy na jednym statku (a jak mówi jeden z moich przyjaciół, "po wzburzonym morzu płyniemy na wspólnej tratwie"). Tak się dzieje do czasu, gdy zaczyna to naruszać nasze indywidualne interesy, gdy własnego poletka nie jesteśmy w stanie ochronić od skutków kryzysu, gdy nie mając wyboru akceptujemy zmianę miejsca pracy, idziemy na wcześniejszą emeryturę, godzimy się na skrócony czas pracy, na pogorszenie warunków płacowych, a w krańcowym przypadku gdy musimy odebrać wypowiedzenie...

Nie wszyscy są w stanie się obronić. Setki firm upada pod siekierą kryzysu i nie zawsze przyczyną są niskie kwalifikacje, brak zaangażowania, niska wydajność... w rezultacie ludzie wpadają w kłopoty, długi, w wielu przypadkach pękają więzy rodzinne, załamują się długookresowe, ambitne plany indywidualne... Wszędzie słyszę o demokracji, równości wobec prawa (zapisanej zresztą w Konstytucji) i narastają u mnie wątpliwości... Tysiące osób traci pracę, dostają formalne wypowiedzenia, ale są elitarne grupy, które dostają odprawy liczone w dziesiątki tysięcy złotych i jeszcze im mało... Nie pojmuję tego, gdy zaraz po otrzymaniu odprawy pracownicy historycznej stoczni składają pozwy do sądu o dodatkowe odszkodowanie i są w tym wspierani przez związki zawodowe... Czym różni się zamknięcie firmy mojego znajomego w której zwolnienia kodeksowo otrzymują ślusarze, monterzy, elektrycy, od zamknięcia stoczni?... Tak samo nie pojmuję stylu i kosztów redukcji zatrudnienia w firmach energetycznych, czy kopalniach... Przecież te odprawy są płacone bardzo często także z moich pieniędzy, a także ze składek tych, którym teraz obniża się zarobki... Byłoby to bardziej zrozumiałe, gdyby także rządzący podlegali obniżkom płac, ale mówi się, że w ich przypadku nie można obniżyć płac, bo takie jest obowiązujące prawo. A przecież teraz w pakiecie kryzysowym też będzie zmieniane prawo, ale niestety tylko wobec maluczkich, więc dlaczego jest stosowane takie wybiórcze podejście do różnych warstw społecznych, różnych grup zawodowych... Może warto chociażby symbolicznie obniżyć środki na biura poselskie i posłów, na partie polityczne opłacane z budżetu... Myślę, że także można starać się to prawo w podobnym trybie zmienić!

Wczytuję się w pakiet rządowych ustaw, a w nim ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców, oraz nowelizacja przepisów o podatku od dochodów osobistych. Ten pakiet antykryzysowy był przyjęty po kilkumiesięcznych, negocjacjach przez Komisję Trójstronną. Wiele w nich sensownych rozwiązań, które mogą pomóc firmom w okresie recesji i spadku zamówień. Są tam dopłaty do pensji pracowników w czasie przestojów i możliwości elastycznego kształtowani ich czasu pracy firmy, które mają przyczynić się do powstrzymania wzrostu bezrobocia. Większość z tych rozwiązań ma obowiązywać przez dwa lata. Myślę, że wystarczy. Pozostaje jednak pytanie: dlaczego to trwało tak długo?

oprac. : Magdalena Kolka / Global Economy Global Economy

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: