Gospodarka Rosji i Chin w opałach

Przeczytaj także: Inwestycje budowlane w Rosji obiecujące

Zdaniem Atradius jedną z głównych przyczyn załamania rynku w Chinach jest silny spadek popytu na eksportowane przez ten kraj dobra. Ich wartość zmalała o 24% w lutym 2009 roku, w porównaniu do tego samego miesiąca w roku ubiegłym. Wartość importu także spadła.

Skalę problemów stojących przed Chinami pokazuje sytuacja w poszczególnych sektorach. Przykładem może być branża elektroniczna - jedna z kluczowych dla chińskiej gospodarki. Rynek komponentów komputerowych był przesycony już na długo przed nadejściem kryzysu ekonomicznego. Aktualnie, znajduje się na nim spora nadwyżka towaru, bez szans na szybkie upłynnienie, ze względu na ciągle spadający popyt.

W bardzo trudnej sytuacji znajduje się również chiński przemysł stoczniowy - wiele bieżących zamówień na statki zostaje odwołanych, a ilość nowych może spaść nawet o 60%. Tamtejszemu sektorowi tekstylnemu coraz bardziej doskwiera spadek popytu na świecie. Dodatkowymi utrudnieniami są wyższe koszty pracy, przerwy w dostawach prądu, umocnienie juana oraz redukcja zwrotu podatku VAT dla eksporterów. Ilość bankructw w tej branży osiąga bezprecedensowy poziom i co najgorsze, wg ekspertów, nie zanosi się na poprawę sytuacji w najbliższym czasie.

„Rząd chiński podjął działania mające na celu ożywienie gospodarki, jednakże na ich efekty trzeba będzie jeszcze poczekać Spada atrakcyjność tego rynku jako bazy produkcyjnej. Presję kosztową generują: silna pozycja chińskiej waluty oraz wymagania płacowe” - komentuje Hanna Kobus.

Atradius podaje, że w kontekście przedstawionych czynników, dalszy spadek wzrostu gospodarczego wydaje się nieunikniony. Przewiduje się, że w 2009 roku zostanie on zredukowany do 7%. Chińska gospodarka, w ogromnym stopniu, bazuje na eksporcie, co uzależnia ją od sytuacji ekonomicznej swoich największych partnerów biznesowych.

Konsekwencje dla pozostałych rynków

Załamanie w Rosji i Chinach oznacza większe ryzyko dla inwestorów oraz firm eksportujących towary na te rynki. Sytuacja ta może być bardziej korzystna dla importerów, którzy mają możliwość wynegocjowania korzystniejszych cen od swoich kontrahentów. Bez względu na charakter współpracy, firmy muszą być świadome większej skali zagrożeń na rynkach, które mogą zachwiać ich sytuacją finansową - przestrzegają eksperci.