Tydzień 14/2008 (31.03-06.04.2008)

Przeczytaj także: Tydzień 13/2008 (24-30.03.2008)

• W opinii ministra finansów tegoroczny wzrost gospodarczy będzie zbliżony do 5,5%. Jego zdaniem tempo wzrostu w strefie euro jest mniejsze o 1 pkt. proc., co przekłada się na analogiczny spadek tempa wzrostu PKB w Polsce (w 2007 wyniosło ono 6,5%).
• Według Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych wartość planowanych inwestycji zagranicznych w Polsce może w tym roku przekroczyć 15 mld euro (w ubiegłym roku wartość inwestycji zagranicznych w Polsce wyniosła blisko 14 mld euro).
• Według Ministerstwa Finansów przychody netto z prywatyzacji po marcu wyniosły 80,74 mln zł, co daje 5,89 proc. planu.
• Dobre informacje o polskiej gospodarce spowodowały, że międzynarodowi inwestorzy z większym optymizmem spojrzeli na nasza gospodarkę, mamy więc umacniającego się złotego i wzrosty na warszawskiej giełdzie. Za euro w tym tygodniu płacono ok. 3,5 złotego. Będzie to miało niekorzystny wpływ na polski eksport. Jednak resort finansów, jak i NBP odmawiają interwencji na rynku walutowym.
• Według Ministerstwa Finansów inflacja wyniosła w marcu 4,1% r/r. Zdaniem ekspertów pod koniec roku nastąpi spadek inflacji, który obecnie jest na niepokojącym poziomie. Liczą oni na to, że pod koniec tego roku, a na pewno w przyszłym, Polska ponownie wypełni kryterium inflacyjne wejścia do strefy euro (spełnialiśmy je przez ostatnie cztery lata). Według traktatu z Maastricht inflacja nie może być wyższa niż 1,5 pkt. proc. od średniej stopy inflacji w trzech krajach UE, gdzie inflacja była najniższa, a długoterminowe stopy procentowe nie mogą przekraczać więcej niż o 2 pkt. proc. średniej stóp procentowych w 3 krajach UE o najniższej inflacji. Ponadto dług publiczny nie może przekraczać 60% PKB, a deficyt budżetowy – 3% PKB.
• Według Balcerowicza negatywny wpływ tego, co się dzieje obecnie w USA na polską gospodarkę, będzie mały, ponieważ nasze powiązania gospodarcze z USA są słabe, a kondycja polskiej gospodarki jest dobra. Jego zdaniem istnieją jednak dwa zagrożenia – inflacja, która jest znacznie powyżej określonego na 2,5% celu inflacyjnego oraz wysoki wzrost płac. Uważa on, że stopy procentowe powinny zostać podniesione już w połowie 2006 roku.
• Polska i kraje nadbałtyckie są przeciwne budowie gazociągu Nord Streem po dnie Bałtyku. Jednak wygląda na to, że kraje te będą zbyt słabe, by zablokować kredytowanie tej inwestycji środkami z Europejskiego Banku Inwestycyjnego (kredyty EBI są przyznawane na atrakcyjnych warunkach finansowych). Dotąd na takie finansowanie inwestycji poza Unią musieli się zgodzić wszyscy akcjonariusze banku reprezentowani przez radę gubernatorów. Teraz jeden z protokołów do reformującego UE traktatu lizbońskiego wynika zmiana statutu EBI. Jeśli traktat lizboński ratyfikują wszyscy członkowie Unii, to od stycznia 2009 r. kredyty EBI na inwestycje poza obszarem UE będą zatwierdzane kwalifikowaną większością głosów, będą musiały zyskać poparcie co najmniej 18 państw i 68 proc. kapitału akcyjnego. Natomiast do Polski, Litwy, Łotwy i Estonia, które najgłośniej protestowały przeciw rurze, należy w sumie tylko 2,4% akcji EBI.
• Zdaniem ekspertów w Polsce ze źródeł odnawialnych może pochodzić nie więcej niż 11% elektryczności (Polska, podobnie jak inne kraje UE, zobowiązała się do osiągnięcia 15% energii wytwarzanej ze źródeł odnawialnych).
• Powraca koncepcja budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Nie jest to zaskoczeniem, bo w przygotowywanym przez resort dokumencie "Polityka energetyczna Polski do 2030 roku" przewidziano taką inwestycję kosztem kilku mld euro. Jako lokalizację rozpatruje się po raz drugi Żarnowiec. Jak wiadomo w latach 80-tych były tam realizowane przygotowania pod budowę takiej elektrowni, ale rząd Mazowieckiego zrezygnował z jej budowy. Teraz większość energii w Polsce pochodzi z elektrowni konwencjonalnych wykorzystujących węgiel (ponad 90%).

Komentarz do wydarzeń gospodarczych

---

ROZGLĄDAJ SIĘ WOKÓŁ SIEBIE... ANALIZUJ ROZGRYWAJĄCE SIE WOKÓŁ CIEBIE WYDARZENIA...

W kończącym się tygodniu byłem zaproszony do znanej mi firmy na wykład seminaryjny dotyczący problematyki zarządzania kryzysowego. Był to temat bardzo aktualny dla tych, którzy mnie zaprosili...

W trakcie przygotowań do tego spotkania zastanawiałem się od czego zacząć. Postawiłem sobie za cel przedstawienie kilku tez, których rozwinięcie powinno przyczynić się do lepszego zrozumienia spraw ważnych dla moich gospodarzy, ale by równocześnie lepsze ich zrozumienie mogło stać się impulsem pobudzającym ich do aktywnej postawy, by podbudowały w nich ducha walki z trudnościami, by starali się dostrzec cel ich działań - przysłowiowe światełko nadziei w tunelu...

W trakcie tych przygotowań doszedłem do kilku pozornie trywialnych wniosków i uwag, którymi chciałbym podzielić się dziś z moimi czytelnikami. Główny wniosek z tych rozważań jest taki, że kluczem do wyjścia z każdej trudnej sytuacji jest jej zrozumienie, a narzędziem jak największa świadomość oraz precyzyjnie i sprawnie działająca wyobraźnia. To one pozwalają zrozumieć powagę sytuacji i zmiany w niej, zagrożenia i niebezpieczeństwa, a także działające mechanizmy, swoje w tej sytuacji możliwości i ograniczenia. Lecz z drugiej strony także ta sama świadomość i wyobraźnia są dla każdego z nas jedynym atutem w poszukiwaniu skutecznych sposobów w zaradzeniu niebezpieczeństwom. Niby proste, a jednak nie zawsze udaje sie nam postępować zgodnie z tym schematem, nie wszyscy zdajemy też sobie sprawę z tego, jak niewielką część posiadanych atutów wykorzystujemy w sytuacji stresu wywołanego zagrożeniem...

...Przez wiele lat byłem menedżerem i przyznam sie Wam, że już nie potrafię spoglądać na gospodarkę i towarzyszące jej wydarzenia inaczej, niż tak, jak to robią doświadczeni przedstawiciele tego zawodu. Jeśli teraz zapytasz mnie czym w mojej ocenie jest świat biznesu widziany oczami menedżera to odpowiem krótko: to obecnie gigantyczne pole walki konkurencyjnej praktycznie wszystkich ze wszystkimi, we wszystkich dziedzinach życia społecznego. Trzeba być bez przerwy czujnym i nawet na moment o tym nie można zapomnieć. W tej sytuacji radzę Ci, abyś przyjął to jako pewnik, że nawet wówczas gdy ty udajesz się na najbardziej zasłużony odpoczynek zawsze gdzieś na świecie jest taki ktoś, kto tego nie zrobił, a pracując w tej samej co ty dziedzinie, albo zbliża się niebezpiecznie do ciebie, albo ucieka do przodu zwiększając dzielący was dystans. I nie bój się, bo taka świadomość to jeszcze nie choroba jednak wiedz, że jeśli o tym zapomnisz, to zrobiłeś pierwszy krok do przegranej w rywalizacji z innymi uczestnikami tej gry rynkowej...

...Dzisiaj w globalną rywalizację wprzęgnięto najwybitniejsze umysły naukowców i eksperymentatorów, najlepsze laboratoria i najnowsze fabryki. Skoncentrowane wysiłki na wybranych celach wspomaga najnowsza technika i technologia, olbrzymie środki finansowe i potężna machina marketingowa. To gigantyczna i perfekcyjna machina wspierająca jednych, ale walec dla drugich. Lecz obraz współczesnego pola walki konkurencyjnej to nie tylko pobojowisko z dużą ilością ofiar, o które praktycznie nikt nie dba. To przede wszystkim coraz lepiej funkcjonujące i coraz bardziej perfekcyjnie zarządzane obszary, gdzie trafnie wybierane cele są precyzyjnie realizowane w jak najkrótszym czasie w oparciu o rachunek ekonomiczny...

...Badania oraz rozwój i skuteczne stosowanie efektów tych prac w tworzeniu innowacyjnych produktów to obecnie główny obszar rywalizacji gospodarczej. Można więc powiedzieć, że współczesne pole walki konkurencyjnej to przede wszystkim szeroko rozumiana działalność innowacyjna we wszystkich dziedzinach życia społecznego. W życiu gospodarczym liczą się głównie innowacje w technice, technologii, zarządzaniu, czy finansach. Wspierają je sztaby wizjonerów z nieczęsto spotykaną wyobraźnią i strategów wytyczających odległe cele, a są w nich także planiści, specjaliści od marketingu, a nawet od wojny psychologicznej. Powstają też coraz doskonalsze metody zbierania, gromadzenia i obróbki informacji, oraz coraz bardziej perfekcyjne sposoby ich wykorzystywania...

...W tym świecie twórcy innowacji produktowych w coraz większym stopniu stają się narzędziem w rękach tych, którzy kierują procesami walki konkurencyjnej w dużej skali, co często nie jest zauważanie przez samych twórców. Pole, gdzie powstają osiągnięcia badawcze, czy innowacje już dawno nie są terenem działania twórców entuzjastów, którzy samodzielnie decydują o celach badań, metodach badawczych i obszarach aplikacji uzyskanych wyników....

...W tym świecie czas realizacji każdego przedsięwzięcia stał się podstawowym parametrem decydującym o jakości sukcesu i jego ilościowych wynikach. Obecnie konkurowanie często wymaga od menedżera bardzo szybkich działań, wprowadzania różnych, nawet rewolucyjnych zmian w swoim otoczeniu. Wszystkie zmiany i te, które uważane są za istotne i te które mogą być uznane za drobne, wprowadzane są dynamicznie, ale z nadzwyczajną precyzją, a nawet z finezją...

...W tym dynamicznie zmieniającym się otoczeniu pochłonięci rywalizacją najczęściej koncentrujemy swoją uwagę na sprawach bieżących. Niekiedy mam wrażenie, że sami prawie zawsze przeceniamy znaczenie wpływu spraw załatwianych dzisiaj na bieg spraw bieżących. Nie zawsze mamy świadomość tego, że w życiu i w biznesie jest tylko wczoraj i jutro i że prawie całe dzisiaj jest funkcją tego co było wczoraj i na to dziś praktycznie nie mamy wpływu, możemy sie do tego dziś tylko ustosunkować... Nie zawsze tez wystarczająco doceniamy kluczowy wpływ dzisiaj załatwianych spraw pod wpływem bieżących wydarzeń na jutro i dalszą naszą przyszłość. Niestety. ..

Ta rywalizacja nie ma początku, ani końca... Trwa wiecznie i mimo, że my uczestniczymy w niej tylko przez chwilę, to każdego z nas czeka ten sam koniec, angażujemy się w nią całkowicie...

A teraz zajmijmy się naszymi, tradycyjnymi baranami...

1. Według NBP zadłużenie zagraniczne Polski ogółem wzrosło do 156,31 mld euro na koniec IV kw. 2007 roku. Zadłużenie długoterminowe na koniec grudnia wynosiło 115,89 mld euro, a krótkoterminowe - 40,42 mld euro. W szczególności:

• zadłużenie zagraniczne przedsiębiorstw (czyli sektora pozarządowego i pozabankowego) wyniosło na koniec grudnia 2007 roku 69,57 mld zł wobec 66,65 mld zł kwartał wcześniej i 58,64 mld zł rok wcześniej.
• zadłużenie zagraniczne sektora rządowego i samorządowego spadło w IV kwartale 2007 roku do 53,81 mld euro z 51,72 mld euro w III kwartale 2007 roku i wobec 51,49 mld zł rok wcześniej.
• zadłużenie zagraniczne sektora bankowego wzrosło do 27,31 mld euro z 24,28 mld euro na koniec września 2007 roku i wobec 17,75 mld euro rok wcześniej. (ISB)

2. Polska i kraje nadbałtyckie są przeciwne budowie gazociągu Nord Streem po dnie Bałtyku. Jednak wygląda na to, że będą zbyt słabe, by zablokować kredytowanie tej inwestycji środkami z Europejskiego Banku Inwestycyjnego (kredyty EBI są przyznawane na atrakcyjnych warunkach finansowych). Dotąd na takie finansowanie inwestycji poza Unią musieli sie zgodzić wszyscy akcjonariusze banku reprezentowani przez radę gubernatorów. Teraz jeden z protokołów do reformującego UE traktatu lizbońskiego przewiduje jednak zmianę statutu EBI. Jeśli traktat lizboński ratyfikują wszyscy członkowie Unii, to od stycznia 2009 r. kredyty EBI na inwestycje poza obszarem UE będą zatwierdzane kwalifikowaną większością głosów, będą musiały zyskać poparcie co najmniej 18 państw i 68 proc. kapitału akcyjnego. Natomiast do Polski, Litwy, Łotwy i Estonia, które najgłośniej protestowały przeciw rurze, należy w sumie tylko 2,4% akcji EBI.