eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Jak Rich Kids of Instagram zabijają marki luksusowe

Jak Rich Kids of Instagram zabijają marki luksusowe

2016-04-26 14:05

Przeczytaj także: Rosną wydatki na dobra luksusowe


Niestety, nawet rynek dóbr luksusowych nie uchronił się przed efektami spowolnienia gospodarczego w Chinach. Dynamika wzrostu wydatków na tę kategorię produktów spadła do zaledwie 2 proc. w 2015 roku, jak wynika z danych firmy badawczej China Market Research Group. Prada odnotowała 44-procentowy spadek zysków, a właściciel marek Gucci, Alexander McQueen oraz Stella McCartney – grupa Kering zaliczyła 10-procentowy spadek sprzedaży w regionie. Chociaż analitycy zwracają uwagę, że przyczyną może być zaostrzony kurs walki z korupcją partii rządzącej w Chinach, to China Market Research Group wskazuje na inny trend – zmianę pożądanych symboli statusu.

Respondenci badania przeprowadzonego wśród kilkudziesięciu Chińczyków o majątku co najmniej 12 mln dolarów wskazują, że zamiast kupować luksusowe samochody czy torebki, zamożni Azjaci zachowują się podobnie do zamożnych mieszkańców zachodu. Chętniej nabywają nieruchomości w Stanach Zjednoczonych czy Australii albo decydują się na egzotyczną podróż, np. po winnicach we Francji czy też na safari w Afryce, a nawet na Antarktydę. Tymi doświadczeniami, a nie przedmiotami, najchętniej chwalą się w mediach społecznościowych takich jak popularny w Państwie Środka komunikator WeChat.

Co ciekawe, bogaci Chińczycy i Chinki coraz chętniej szukają miejsc, gdzie mogą odpocząć od obecnego wszędzie, szczególnie w Azji tłumu podróżujących rodaków. Szukają wyjątkowych doznań. Dlatego chętniej niż luksusowe produkty kupują dzieła sztuki. Wang Jianlin, najbogatszy Azjata, którego majątek wycenia się na 35 mld dolarów, kupił w ubiegłym roku obraz Picassa za 28 mln dolarów. Z kolei założyciel jednej z największych wytwórni filmowych w regionie Wang Zhongjun - obraz Van Gogha za 62 miliony dolarów.

W Europie i Stanach Zjednoczonych coraz częściej za symbol status postrzega się dużą rodzinę. Nie bez znaczenia są tu oczywiście koszty. O ile w krajach rozwijających się dzieci szybko zaczynają pracować, a ich utrzymanie, szczególnie na większą skalę jest stosunkowo niedrogie, wg danych rządowych w Stanach Zjednoczonych wychowanie jednego dziecka kosztuje średnio ok. 250 tys. dolarów. Jeśli dziecko dorasta w drogiej dzielnicy, takiej jak nowojorski Manhattan, koszt rośnie do 540 tys. dolarów. W Polsce, jak szacuje Centrum Adama Smitha wychowanie jedynaka bądź jedynaczki to koszt rzędu 176-190 tys. złotych, a w przypadku dwójki od 317 tys. do 350 tys. złotych. Badania przeprowadzone w USA pokazują wyraźny wzrost liczby rodzin z trojgiem i czworgiem dzieci wśród 2 proc. najbogatszych gospodarstw domowych.
- Najważniejszą cechą symboli statusu jest ich wyjątkowość. Ważne też, żeby sprawiały realną przyjemność ich posiadaczom, chociaż np. historia mody wśród europejskiej arystokracji pokazuje, że ten warunek nie jest najważniejszy – mówi Beata Majewska z Deutsche Bank. – Rzeczywiście wydaje się, że w dobie masowej produkcji dotychczasowa pozycja dóbr luksusowych może się zmienić. Już teraz widać, że ich miejsce zajmują wyroby artystyczne, szczególnie rękodzieło oraz wyjątkowe doznania, takie jak np. oryginalne, egzotyczne wakacje w towarzystwie licznej rodziny. Rozwój mediów społecznościowych zdaje się sprzyjać temu trendowi, bo pozwala podzielić się tymi chwilami z szerokim gronem rodziny oraz dalszych znajomych – dodaje.

Przeczytaj także: Luksus kocha dzieci Luksus kocha dzieci

poprzednia  

1 2 3

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (0)

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: