eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plWiadomościGospodarkaRaporty i prognozy › Open Finance: prognozy na 2010 r.

Open Finance: prognozy na 2010 r.

2009-12-17 11:05

Przeczytaj także: Open Finance, prognozy na 2014 r.


Lokaty: Będzie trudniej o dobrą ofertę

W pierwszej połowie roku coraz trudniej będzie znaleźć korzystną ofertę zdeponowania środków, ponieważ płynność sektora bankowego znacząco poprawiła się w ostatnich miesiącach i instytucje nie toczą już wojen depozytowych. Banki będą więc nieznacznie obniżać oprocentowanie depozytów. Ich sprzymierzeńcem okaże się spadająca do połowy roku inflacja, która pozwoli na usprawiedliwienie obniżek oprocentowania depozytów zwłaszcza w II kwartale. Spadki oprocentowania lokat nie będą jednak znaczące, co również jest owocem wojny na lokaty obserwowanej pod koniec 2008 roku i na początku 2009. Wiele z promocyjnych lokat będzie wygasać na początku 2010 roku, a banki będą starały się zachęcić depozytariuszy do pozostawienia pieniędzy u siebie. Nie będzie to łatwe zadanie w sytuacji, gdy rosnącą siłę przyciągania prezentują fundusze inwestycyjne dzięki osiąganym stopom zwrotu z inwestycji giełdowych. Utrzymanie oprocentowania lokat na obecnym poziomie przez pierwsze miesiące 2010 r. oznacza jednak wysokie koszty odsetkowe (oprocentowanie lokat przewyższa obecnie stopy WIBOR), co banki spróbują sobie zrekompensować w drugiej połowie roku, opóźniając decyzje o podnoszeniu oprocentowania depozytów w reakcji na działania Rady Polityki Pieniężnej. Niemniej w końcówce roku oprocentowanie depozytów powinno powrócić do poziomów obserwowanych obecnie.

Mateusz Ostrowski

Kredyty gotówkowe: Na dowód nie wrócą

W pierwszych miesiącach roku stopa bezrobocia będzie sezonowo rosła, a ewentualne nowe inwestycje nie przełożą się na poprawę sytuacji na rynku pracy szybciej niż w końcówce przyszłego roku. Stąd banki nadal będą ostrożnie kalkulowały ryzyko udzielania kredytów konsumpcyjnych. Dodatkowo wdrożenie rekomendacji T może znacząco utrudnić ich udzielanie osobom o bezwzględnie niskich dochodach (emerytom, rencistom, słabiej zarabiającym pracownikom). Ceny kredytów gotówkowych już obecnie są wysokie, dlatego dalszy wzrost oprocentowania może nie nastąpić do czasu poniesienia stóp procentowych przez RPP (ze względu na regulacje ustawy antylichwiarskiej, uzależniającej maksymalne oprocentowanie kredytu od lombardowej stopy procentowej Narodowego Banku Polskiego). Należy liczyć się z zaostrzonymi kryteriami udzielania tego rodzaju kredytów przez dłuższy czas, a to oznacza bardziej wnikliwe badanie zdolności klientów do regulowania zobowiązań. Z całą pewnością dowód osobisty nie wystarczy już do otrzymania pożyczki dla klientów „z ulicy”.

Mateusz Ostrowski

Fundusze inwestycyjne: Napłynie osiem miliardów

Dobre wyniki funduszy inwestycyjnych z ostatnich miesięcy zostaną zauważone także przez specjalistów od marketingu zatrudnionych w TFI. Pole do popisu w kampaniach reklamowych mają otwarte co najmniej do połowy lutego, kiedy indeksy giełdowe wyznaczyły – jak na razie – dołek bessy. WIG20 oddalił się prawie o 100 proc. od tego poziomu, zatem stopy zwrotu w skali 12-miesięcy będą zapewne rosły, nawet jeśli ceny akcji „tylko” utrzymają obecne poziomy. Będzie to znakomitą zachętą dla starych i nowych klientów funduszy, by zwiększyć poziom inwestycji w funduszach inwestycyjnych.

TFI zwiększą budżety reklamowe zdając sobie sprawę, że właśnie teraz mogą pozyskać klientów o długoterminowej perspektywie inwestycyjnej – na kilka lat przed osiągnięciem szczytu cyklu gospodarczego. Nie można wykluczyć, że walka o pozyskanie klientów rozegra się nie tylko na ekranach telewizorów, ale także na poziomie opłat za zarządzanie, co byłoby niezwykle pożądanym i ze wszech miar usprawiedliwionym działaniem.

Problem z pozyskiwaniem do funduszy polegać będzie na słabości rynku pracy i realnie kurczących się dochodach ludności, co oznacza narastające problemy z utrzymaniem stopy życiowej. Oszczędności i inwestycje mogą być trudne do przeprowadzenia z punktu widzenia gospodarstw domowych. Dlatego poziom wpłat w całym roku nie będzie zbyt wysoki. Szacuję, że do TFI w 2010 r. napłynie 6-8 mld PLN nowych środków.

Bernard Waszczyk

Giełda: Okazje już były

Napływ nowych środków do TFI nie wystarczy samoistnie do podtrzymania koniunktury na rynku akcji. Trwający niemal od roku trend wzrostowy dojrzewa do korekty, która może wiązać się np. z niewystarczająco szybkim wzrostem zysków przedsiębiorstw w stosunku do oczekiwań inwestorów. Co prawda okres kryzysu wiele z nich wykorzystało do ograniczenia kosztów, co powinno pozytywnie odbić się na wzroście rentowności, jednak drugim warunkiem tego równania jest wyraźne przyspieszenie wzrostu gospodarczego i poziomu przychodów spółek. Wzrost PKB na poziomie 2-2,5 proc. jest już – moim zdaniem – uwzględniony w cenach akcji.

oprac. : Open Finance Open Finance

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: